Zakaz palenia mułem i flotem, nowe kotły. Czy mieszkańcy to udźwigną?
Sejmik Województwa Śląskiego 7 kwietnia jednogłośnie przyjął uchwałę antysmogową. Zdaniem ekspertów jest znacznie lepsza niż jej pierwszy projekt. Wielu mieszkańców regionu obawia się jednak, że nowe prawo okaże się dla nich finansowo zabójcze.
REGION Nowe przepisy zaczną obowiązywać od 1 września 2017 r. na terenie całego województwa śląskiego. Zgodnie z nimi od tego też czasu nie będzie można stosować węgla brunatnego, mułów i flotokoncentratów oraz biomasy stałej o wilgotności powyżej 20 proc.
Wymiana kotłów
Uchwała zakłada również trzy daty graniczne wymiany starych kotłów w zależności od długości lat użytkowania. W przypadku kotłów eksploatowanych powyżej 10 lat od daty produkcji trzeba będzie je wymienić na klasę 5. do końca 2021 r. Ci, którzy użytkują kotły od 5–10 lat, powinni wymienić je do końca 2023 r., a użytkownicy najmłodszych kotłów mają czas do końca 2025 r. Na rynku są stosowane również kotły klasy 3 i 4. Ze względu na to, że do roku 2016 wymiana na takie kotły była dofinansowywana, graniczną datę ich obowiązkowej wymiany na klasę 5. wydłuża się do końca roku 2027. Co istotne, każdy, kto buduje nowy dom i zamierza ogrzewać go węglem lub drewnem, ma obowiązek zainstalować kocioł klasy 5. Ta regulacja będzie miała zastosowanie po 12 miesiącach od dnia wejścia w życie uchwały antysmogowej.
Co najważniejsze, uchwała nie wspomina o kotłach automatycznych, a jedynie o kotłach spełniających standard emisyjny 5. klasy. Eksperci z portalu czysteogrzewanie.pl wskazują, że uchwała nie wymusza na siłę zakupu kotłów najdroższych, które mogą być zasilane tylko ekogroszkiem. Nadal będzie możliwe spalanie węgla grubszych sortymentów i drewna, tyle że w kotłach zasypowych, które spełniają odpowiedni standard emisji spalin.
Arcybiskup popiera
– To historyczna chwila dla naszego regionu. Rok temu podjęliśmy dyskusję na temat niezbędnych do podjęcia działań zmierzających do uzyskania jak najczystszego powietrza. W maju 2016 roku powołałem zespół ekspertów, który wypracował ostateczną wersję tych przepisów. Odbyło się wiele debat, konsultacji, w tym też konsultacji społecznych, w ramach których mieszkańcy zgłosili ok. 6500 uwag. Za nami jeden z etapów. Teraz trzeba te nowe przepisy wdrażać w życie. Potrzebne jest wsparcie rządu, uruchomienie stosownych zarządzeń. Chodzi o wprowadzenie norm jakościowych na paliwa stałe czy normy na kotły. Ze swojej strony planujemy wydanie i jak najefektywniejsze rozpropagowanie specjalnego poradnika dla mieszkańców, w którym tłumaczymy nowe przepisy i wprowadzany przez nie harmonogram zmian – stwierdził marszałek województwa, Wojciech Saługa.
To służba, nie przywilej
Z proekologicznym przesłaniem do radnych i zebranych gości zwrócił się metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc, który przywołał encykliki papieża Franciszka I i św. Jana Pawła II: – Obecny papież zwraca uwagę na nasz wspólny dom, jakim jest Ziemia. Zaś panowanie nad jej zasobami to nie przywilej a służba. Na to też w swojej encyklice, sprzed 30 lat, zwracał uwagę Jan Paweł II, który wskazywał na odpowiedzialne wykorzystywanie zasobów naszej planety. Przestrzegał przed niszczeniem środowiska naturalnego, które nie może służyć celom doraźnego użycia – przypomniał arcybiskup.
Co z kontrolą?
Uchwała antysmogowa precyzuje również funkcję kontrolną. Ta spoczywa na barkach marszałka województwa, starosty oraz wójta, burmistrza lub prezydenta. Ci wyznaczają odpowiednich pracowników do przeprowadzania kontroli.
„Kontrolujący, wykonując kontrolę, jest uprawniony do wstępu wraz z rzeczoznawcami i niezbędnym sprzętem przez całą dobę na teren nieruchomości, obiektu lub ich części, na których prowadzona jest działalność gospodarcza, a w godzinach od 6 do 22 – na pozostały teren, przeprowadzania badań lub wykonywania innych niezbędnych czynności kontrolnych, żądania pisemnych lub ustnych informacji oraz wzywania i przesłuchiwania osób w zakresie niezbędnym do ustalenia stanu faktycznego czy żądania okazania dokumentów i udostępnienia wszelkich danych mających związek z problematyką kontroli” – podaje uzasadnienie uchwały antysmogowej.
Głos z naszego regionu
Zanim odczytano stanowiska klubów radnych i podjęto głosowanie, głos zabrał Piotr Kuczera, prezydent Rybnika, członek zespołu ekspertów przygotowującego antysmogowe przepisy. – Dzisiaj nie możemy już sobie pozwolić na to, żeby w ekologię nie inwestować. Tylko w Rybniku w tym roku mieliśmy aż 38 dni z alarmem smogowym, czym przekroczyliśmy roczne limity. 10 i 11 stycznia norma u nas przekroczona była o 1500 procent. Musimy zacząć wspólnie działać i dzisiaj robimy w tym kierunku pierwszy krok – mówił Piotr Kuczera.
Dyskusję i głosowanie śledził wiceburmistrz Rydułtów, Marcin Połomski. – Podjęcie uchwały to pierwszy krok do tego, żebyśmy mieli czyste powietrze i żeby Śląsk na mapie Europy był zielonym punktem, jeśli chodzi o zagrożenia powietrza. Kolejny krok będzie taki, że mieszkańcy stopniowo będą wymieniać instalacje lub wybierać podłączenia do innych źródeł ciepła, nieemisyjnych. Często słyszymy, że to są koszty. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że samorządy tych kosztów nie udźwigną. Dlatego już w czasie posiedzenia Sejmiku i dyskusji nad uchwałą antysmogową kierowano do rządu apele o to, by państwo uruchamiało różne programy wprowadzające dotacje. Konieczne jest wsparcie mieszkańców w walce o czyste powietrze. Będziemy nadal o to apelować – mówi wiceburmistrz Rydułtów.
Mieszkańcy pytają: kto za to zapłaci?
Zwykli mieszkańcy też mówią o swoich obawach. – Aż tak szczegółowo nie znam uchwały. Na pewno z jednej strony to dobrze, że myśli się o poprawie powietrza. Ale z drugiej to nie wiem, na kogo będą przerzucone koszty. Bo jeśli w całości na mieszkańców, to ja tego nie widzę. Mam znajomą, która dostaje bardzo niską emeryturę. I widząc poziom jej życia trudno mi wyobrazić sobie, że będzie ją stać na zakup klasowego pieca i dobrego opału – uważa pan Zygmunt z Wodzisławia.
Wpływ na zdrowie
Z raportu Światowej Organizacji Zdrowia „Ambient Air Pollution Database 2016” wynika, że 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Europy znajduje się w Polsce, z czego aż 10 leży w województwie śląskim. Natomiast raport Światowej Organizacji Zdrowia z 2015 r. „Economic cost of the health impact of air pollution in Europe” wykazuje, że w 2010 r. zanieczyszczenia powietrza w Polsce przyczyniły się do śmierci ponad 48,5 tys. Polaków, co z kolei wygenerowało koszty w wysokości 101,826 mld dolarów. Szacuje się, że zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym PM2,5 odpowiada za blisko 0,5 mln przedwczesnych zgonów w Europie (ponad 400 tys. w 28 krajach UE), w tym za blisko 80 proc. zgonów spowodowanych chorobami układu oddechowego i rakiem płuc.
Dane wskazują, że w Polsce w 2012 r. z powodu ostrych chorób dolnych dróg oddechowych odnotowano 12 zgonów, 483 zgonów z powodu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP), raka płuc – 5731, choroby niedokrwiennej serca – 11 987; udaru – 8376.
(mak)