Prezydent Wodzisławia pojechał na demonstrację za pieniądze PO
WODZISŁAW ŚL. Prezydent miasta Mieczysław Kieca wziął udział w sobotniej manifestacji „Marsz Wolności”.
Razem z nim pojechało kilku urzędników, m.in. zastępca prezydenta Dariusz Szymczak, asystent prezydenta Mateusz Jamioła, rzecznik prasowy UM Anna Szweda-Piguła. Jak sam poinformował, była to silna reprezentacja Miasta Wodzisław. - Byłem tam przede wszystkim jako osoba, dla której najważniejsze są demokracja i wolność, ale również jako samorządowiec, który docenia to, co przez lata wypracowały samorządy w Polsce. Widzę, że obecny rząd nie prowadzi z samorządem dialogu. Wiele ważnych dla samorządu kwestii przepycha się, są projektami poselskimi, z pominięciem głosu z samorządów i z pominięciem konstytucyjnych mechanizmów. Nie możemy dłużej pozwalać na tego typu działania. Oczywiście jestem też członkiem PO, więc byłem tam jako przewodniczący struktur powiatowych partii. Organizowałem transport, ale podkreślam, że żadne koszty zarówno transportu, jak i wyjazdu, nie były płacone ze środków budżetu miasta Wodzisław Śląski - zapewnia prezydent Mieczysław Kieca. Jak dodaje, koszty transportu zostały pokryte ze środków klubu Platformy Obywatelskiej.
Prezydent podkreśla, że jego udział w manifestacji był konsekwencją spotkania, które odbyło się 16 marca w Warszawie. W spotkaniu tym uczestniczyli przedstawiciele samorządów z 1600 gmin w Polsce. - Na tym spotkaniu samorządowcy postanowili zawiązać ogólnopolski komitet protestacyjny w obronie samorządności. Mówimy "nie" bezpodstawnemu opluwaniu samorządów, działaniom zmierzającym do centralizacji. Można by jeszcze długo wymieniać - podkreśla Mieczysław Kieca. Na spotkaniu samorządów ustalono, że komitet będzie zachęcał wszystkie samorządy w Polsce, do przyjęcia apelu dotyczącego obrony samorządności (Wodzisław przyjął taki apel w formie uchwały na kwietniowej sesji). Samorządowcy z komitetu postanowili też, że dołączą do "Marszu Wolności". - Owszem, organizatorem była PO, ale podjęła się tego zadania, bo ma zdolności organizacyjne. Prócz przedstawicieli partii w marszu wzięli też udział przedstawiciele ZNP, stowarzyszeń oświatowych i właśnie samorządowcy - zaznacza prezydent.
(mak)