Duży kaliber: Badają dysk ze szpitala
Racibórz W kwietniu ubiegłego roku raciborscy policjanci wyprowadzili ze szpitala informatyka. O sprawie rozpisywały się media sugerując, że mężczyzna miał wykraść i udostępnić dane z systemu informatycznego szpitala.
Jak się okazuje, do dziś nie udało się jednoznacznie ustalić, czy mężczyzna dopuścił się przestępstwa. Dysk ze szpitalnego komputera czeka w kolejce na badania w laboratorium kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. – Postępowanie zostało wszczęte w sprawie uzyskania w latach 2015-2016 informacji nieprzeznaczonej dla odbiorcy przez przełamanie zabezpieczenia sieci informatycznej. Dochodzenie zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego. Na to postanowienie zostało złożone zażalenie przez kancelarię adwokacką, reprezentującą pokrzywdzonego czyli szpital – mówi nam prokurator Danuta Kozakiewicz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Raciborzu. Dochodzenie zostało ponownie wszczęte, ale zostało zawieszone. – Chodzi długotrwałą przeszkodę, która uniemożliwia kontynuowanie tego postępowania. Taką przeszkodą jest oczekiwanie na ekspertyzę z badania dysku komputera. Dopiero wówczas będziemy mogli ustalić, czy faktycznie doszło do przestępstwa – mówi prokurator. Jak się okazuje, informatyk wkrótce stanie przed sądem w innej sprawie. Z postępowania wyłączono bowiem wątek dotyczący zapisu rozmowy na komunikatorze internetowym. Mężczyzna został oskarżony o to, że wbrew uprawnieniom uzyskał dostęp do niego i skopiował dane zawarte w prywatnej korespondencji komunikatora jednego z pracowników szpitala. Z naszej informacji wynika, że może chodzić o kierownictwo szpitala. Wyrok do tej pory nie zapadł, a kolejne rozprawy są odraczane.
(acz)