Dziewczyna z Radlina wśród najpiękniejszych Polek
Długie nogi, piękny uśmiech i fantastyczne spojrzenie – Karolina Kobrzyńska wkracza do świata modelingu. Nam opowiedziała o rejsie luksusowym statkiem, zmaganiach w konkursie piękności i wrażeniach po jego wielkim finale.
RADLIN Karolina Kobrzyńska ma 21 lat. Obecnie studiuje dietetykę na krakowskim Uniwersytecie Jagiellońskim. Droga do kariery na miarę jednej z najbardziej rozpoznawalnych polskich top modelek Mai Salamon (również radlinianki) stoi przed nią otworem. Radlinianka właśnie wróciła z konkursu piękności Queen of Poland, w którym znalazła się w ścisłym finale. - Nie ma kobiet brzydkich. Właśnie to do siebie ma płeć piękna - wszystkie jesteśmy jedyne, oryginalne i niepowtarzalnie piękne. Dlatego dostanie się do finałowej piętnastki konkursu Queen of Poland, było dla mnie ogromnym wyróżnieniem i cieszę się, że mogłam reprezentować nasz region - mówi podekscytowana radlinianka.
Z Radlina na Morze Śródziemne
Karolina wspomina, że jej przygoda z modelingiem rozpoczęła się od jednej z agencji modelek. Lucyna Grabowska, właścicielka Grabowska Models zaproponowała jej wzięcie udziału w konkursie piękności. - Przeszłam casting wstępny w Bielsku-Białej. Potem udało mi się zakwalifikować do półfinałowej trzydziestki w Warszawie - mówi. Dodaje, że wybór ścisłej finałowej piętnastki odbył się po dziewięciodniowym zgrupowaniu w jednym z warszawskich hoteli. Tam wraz z innymi dziewczynami ciężko pracowała nad choreografiami, odbyła pierwsze przymiarki kreacji oraz przeszła odpowiedni kurs savoir-vivre.
Rejs luksusowym statkiem
Finał Queen of Poland odbył się na statku wycieczkowym podczas tygodniowego rejsu po Morzu Śródziemnym. Rejs rozpoczął się 6 maja. Karolina opowiada nam, że była to jej pierwsza podróż tak ogromnym i pięknym statkiem. - Podczas rejsu czułam się jak na pokładzie Titanica! Statek był bardzo elegancki i dostarczał wielu atrakcji. Jestem zafascynowana tamtejszą kuchnią oraz obowiązującą celebracją jedzenia na pokładzie. Nigdy nie zapomnę śniadań na dachu statku, podczas wschodzącego słońca - opowiada z przejęciem. Dodaje, że finalistki miały możliwość zwiedzenia m.in. Wenecji. - Miałam również okazję posmakować słynnej włoskiej kawy w miasteczku Triest. Duże wrażenie zrobił na mnie Akropol w Atenach. Jedną z największych atrakcji było plażowanie na greckiej wyspie Korfu. Ostatnim miejscem, do którego dopłynęliśmy, był Split. Tam kosztowaliśmy chorwackich przysmaków i zwiedzaliśmy urocze miasteczko - wspomina Karolina.
Finał już niebawem w telewizji
Gala finałowa została zorganizowana w ostatnim dniu podróży na scenie teatralnej na pokładzie statku. Występ uczestniczek został podzielony na cztery prezentacje – stroje sportowe, suknie ślubne, bielizna oraz suknie wieczorowe. W przerwach między prezentacjami kreacji odbyły się pokazy taneczno-wokalne w wykonaniu gwiazd teatru Costa Luminosa. Finalistki oceniało jury, w skład którego wchodziły osobistości świata mody czy mediów. - Zachęcam serdecznie wszystkich do oglądania naszej tygodniowej przygody w pigułce. Myślę, że dla wielu osób zaskakująca będzie metamorfoza szalonych i niewinnych dziewczynek w dojrzałe i pełne wdzięku kobiety na wielkiej gali finałowej - mówi Karolina.
Relacja z gali zostanie wyemitowana już 24 czerwca o godz. 14.40 na kanale telewizyjnym Polsat.
(juk)
Łącznie o tytuł Queen of Poland rywalizowało ponad tysiąc kandydatek. Korona przypadła Paulinie Czartowskiej. Karolina Kobrzyńska przyznaje, że choć nie udało jej się zdobyć podium, to największą nagrodą było dla niej przychylność i gorąca owacja publiczności. – Byłam poruszona i niesamowicie wdzięczna za ich wsparcie – dodaje.