Śmieci w górę o 50%
Było 8 zł, będzie 12 zł – mieszkańcy Rydułtów zapłacą więcej za śmieci. Urząd tłumaczy, że nie było innego wyjścia.
RYDUŁTOWY Mieszkańców Rydułtów czeka podwyżka stawek za odbiór i zagospodarowanie odpadów. W przypadku śmieci, które są segregowane, miesięczna opłata ma wynosić 12 zł od osoby. To wzrost o 4 zł. W sytuacji, gdy odpady nie są zbierane selektywnie - stawka wyniesie 30 zł od osoby. To wzrost o 10 zł.
Nowe opłaty zaczną obowiązywać od 1 października. Miasto tłumaczy, że podwyżka stawek była nieunikniona i że wzrost cen za śmieci dotyczy nie tylko Rydułtów, ale jest to zjawisko obserwowane w skali całego kraju. - W całym kraju opłaty za śmieci drożeją. Przekonują się o tym kolejne gminy, które organizują przetargi - mówi sekretarz miasta, Krzysztof Jędrośka. Tłumaczy, że jest to m.in. efekt różnych podwyżek, które nakładane są na przedsiębiorców odbierających śmieci. - Wzrosły między innymi opłaty marszałkowskie za składowanie odpadów - dodaje.
Schemat jest taki, że przedsiębiorcy muszą płacić coraz więcej. Dlatego sami oczekują coraz większych pieniędzy od gmin - a co za tym idzie - od mieszkańców. - Obecnie Rydułtowy mają najniższą stawkę w regionie, bo 8 zł. Ale zostaliśmy zmuszeni do tego, żeby ją podnieść - mówi wprost sekretarz.
Wyższa stawka wynika stąd, że miasto musiało ogłosić nowy przetarg na wybór firmy, która będzie odbierać od mieszkańców odpady, bo poprzednia umowa dobiegała końca. Tak też się stało. Kilka miesięcy temu urząd ogłosił przetarg, ale musiał go unieważnić, bo firmy, które w nim wystartowały, oczekiwały horrendalnych kwot. Miasto ogłosiło więc drugi przetarg, licząc, że kwoty spadną. Przetarg ten nie został jeszcze rozstrzygnięty, jest na etapie sprawdzania ofert, które zostały już otwarte. Wynika z nich, że opłata 8 zł od mieszkańca na pewno nie pokryje kosztów funkcjonowania systemu. - Dlatego podwyżka jest konieczna. System musi się sam bilansować. Miasto nie może dopłacać do niego z innych źródeł, nie może też na nim zarabiać - puentuje sekretarz. (mak)