Grodzisko znów ożyło
Grupa pasjonatów interesujących się historią średniowiecza opanowała w pierwszy weekend września grodzisko w Lubomi.
LUBOMIA Stowarzyszenie Golęszyczanie oraz Golęszycka Drużna „Dąb” z Katowic zorganizowali w pierwszy weekend września „II Golęszyckie zmagania”, które odbyły się na terenie dawnego grodziska w Lubomi. - Zamieszkałego onegdaj przez członków słowiańskiego plemienia odnotowanego w „Geografie Bawarskim” jako Golęszyce - tłumaczy Mirosław Kurek ze stowarzyszenia Golęszyczanie, które w przyszłości chciałoby zrekonstruować lubomskie grodzisko.
Historyczne obozowisko
Za sprawą wydarzenia członkowie stowarzyszenia, ich goście oraz lokalni mieszkańcy mogli przenieść się do czasów IX wieku, w którym grodzisko przeżywało okres świetności. Można było porozmawiać o historii, przyjrzeć się strojom oraz broni z tego właśnie okresu, ale też posmakować kuchni, jaka królowała wtedy na słowiańskich stołach. - Było wiele zabaw i gier, a przy tym olbrzymia dawka śmiechu - zapewnia Mirosław Kurek.
Drużyny rywalizowały w dyscyplinach z wczesnego średniowiecza. Organizatorzy dołożyli też kilka bardziej dowcipnych zmagań, stylizowanych na średniowieczne.
Średniowieczne atrakcje przypadły do gustu również miejscowym, czyli mieszkańcom Lubomi. - Sołectwo Lubomia słynie z tego, że lubi pozytywnie zaskakiwać i wciąż coś ciekawego się u nas dzieje. Nawet niezbyt sprzyjająca aura nie przeszkodziła grupie rekonstrukcyjnej z Katowic w rozstawieniu historycznego obozowiska na dawnym lubomskim Grodzisku - podkreśla Krzysztof Godoj z rady sołeckiej w Lubomi.
Ważne badania
Na przełomie kwietnia i maja 2015 r. odbyły się nieinwazyjne badania archeologiczne dawnego grodziska (dotowane ze składek stowarzyszenia oraz z budżetu gminy Lubomia). Po otrzymaniu wyników badań członkowie stowarzyszenie Golęszyczanie nabrali jeszcze większej energii do działania. - Badania doprowadziły do obalenia poprzedniej wizji twierdzy jako w pełni zabudowanej. Ukazały także nowe podgrodzie oraz kilka nowych wież strażniczych na zewnętrznych wałach. Świadczyć to może o czerpaniu przez Golęszyczan z technologii sąsiadów. Tak Wiślan, którzy stawiali chaty wewnątrz grodów, jak i Morawian, których grodziska były zupełnie puste, otoczone jeno palisadą i wałami, by ludność z okolicznych wsi miała gdzie się schronić w razie napaści - tłumaczy Mirosław Kurek.
Co dalej?
Nadrzędnym celem stowarzyszenia Golęszyczanie jest rekonstrukcja lubomskiego grodziska w skali 1:1 i otworzenia w nim żywego muzeum oraz ośrodka archeologii eksperymentalnej. Z tym że nie na miejscu dawnego grodziska (to zniszczyłoby stanowisko archeologicznie), a w zupełniej nowej lokalizacji. - Korzystnej turystycznie, aby jak najwięcej osób mogło skorzystać z atrakcji, jakie będzie oferować. Obecnie trwają rozmowy na ten temat z władzami Katowic - dodaje Mirosław Kurek.
Na poważny zastrzyk gotówki ze strony gminy Lubomia stowarzyszenie na razie nie może liczyć. Na horyzoncie nie widać możliwości pozyskania środków ze źródeł unijnych na ochronę kultury i zabytków. (mak)