Pięciu strażników do obsługi monitoringu
RADLIN Wracamy do sprawy monitoringu miejskiego w Radlinie. Przypomnijmy, że system kamer nie jest obsługiwany przez całą dobę, a tylko w godzinach pracy straży miejskiej, kiedy funkcjonariusze są na komendzie i mogą śledzić obraz na monitorach.
To powoduje, że w nocy i w weekendy nie można na bieżąco reagować na przypadki łamania prawa. Jeśli wtedy wydarzy się coś niedobrego, pozostaje jedynie „wrócenie” do tego momentu i sprawdzenie, czy został on zarejestrowany. Po nasilających się w ostatnim czasie aktach wandalizmu radlińska komisja infrastruktury chce rozwiązać problem nieobsługiwanego monitoringu. W czerwcu poprosiła komendanta radlińskiej straży miejskiej o przedstawienie wariantów i kosztów obłożenia stanowiska kontroli i obsługi kamer miejskich na zmianie trzeciej przez siedem dni w tygodniu. Z uwzględnieniem zatrudniania osoby niepełnosprawnej cywilnej i strażnika miejskiego. Wyliczenia zostały przedstawione podczas sierpniowych obrad radnych.
Chcą wykwalifikowanych strażników
Jak poinformował Klaudiusz Szweda, zastępca komendanta radlińskiej Straży Miejskiej całodobowa, przez siedem dni w tygodniu obsługa monitoringu miejskiego to koszt rzędu 15 tys. zł miesięcznie. W skali roku wyniosłoby to 180 tys. zł. W efekcie potrzeba dodatkowo zatrudnić aż pięciu nowych strażników. Ich ilość wynika przede wszystkim z przepisów BHP. – Komendant nie wyliczył zatrudnienia osoby niepełnosprawnej, ponieważ zatrudnienie strażników miejskich byłoby lepszym rozwiązaniem. Zależałoby nam na wykwalifikowanych pracownikach, którzy mogliby się wymieniać z innymi strażnikami. Przy zatrudnieniu osoby niepełnosprawnej byłoby to niemożliwe, a przy okazji rodzą się również problemy z urlopami czy czasem pracy – tłumaczył Szweda. Radny Andrzej Gaca był zbulwersowany przedstawionymi danymi przez zastępcę komendanta. – To, co przygotował komendant, mnie osobiście nie satysfakcjonuje. Powiedzieliśmy, że mają być wyliczone koszty zatrudnienia osoby niepełnosprawnej i dodatkowo strażnika miejskiego. A komendant tego nie przygotował – mówił oburzony radny.
Niech interweniuje policja
Część radlińskich radnych uważa, że monitoring, który nie jest obsługiwany przez całą dobę, jest mało użyteczny. Dlatego jest potrzeba zatrudnienia dodatkowej osoby na jego obsługę. – Rozmawiamy o tej sprawie od kilku lat i nadal nie widać rozwiązania tego problemu. Uważam, że nie ma potrzeby zatrudnienia aż pięciu dodatkowych strażników – mówił Andrzej Gaca. Dodał, że problem rozwiązałoby zatrudnienie osoby niepełnosprawnej, która obsługiwałaby tylko monitoring na zmianie trzeciej. – Z wysłaniem patrolu interwencyjnego również nie byłoby problemu. Za drzwiami jest policja. Oni przecież mogą interweniować – mówił radny Gaca. Wyjaśnił, że większość firm ochroniarskich zatrudnia właśnie osoby niepełnosprawne. Do ich wynagrodzenia dopłaca Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Dlatego zatrudnienie takiego pracownika dla samorządu nie byłoby tak kosztowne, jak w przypadku wykwalifikowanego strażnika miejskiego.
Rozmowy między włodarzami miasta, radnymi a komendantem straży miejskiej będą kontynuowane. (juk)