Podatki górę, do maksimum
Od 1 stycznia w Wodzisławiu Śląskim wzrosną stawki podatku od nieruchomości. Będą maksymalne. Wyższych już nie można ustalić. Niższe mają choćby w Rybniku. – Maksymalne stawki spychają Wodzisław na kolejne miejsca pod względem konkurencyjności prowadzenia działalności gospodarczej – alarmuje radny Arkadiusz Kochanowicz.
WODZISŁAW ŚL. Nowe stawki podatku od nieruchomości na 2018 r. przegłosowali wodzisławscy radni. Stało się to na sesji rady miasta, 29 listopada. Stawki będą maksymalne. To znaczy, że wyższych nie można już było uchwalić. Ze zmian z pewnością nie ucieszą się przedsiębiorcy. W przypadku budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w Wodzisławiu trzeba będzie płacić aż 23,10 zł od 1 m kw., czyli o 44 grosze więcej niż obecnie. Dla porównania w Rybniku nowa stawka to 23,08 zł. Z tytułu podwyżek do budżetu Wodzisławia wpadnie w przyszłym roku o 330 tys. zł więcej niż w roku obecnym
Radny: lepiej rzetelniej wydawać środki
Nowe, wyższe stawki nie spodobały się części wodzisławskich radnych. Burzliwa dyskusja w tej sprawie przetoczyła się w czasie sesji i podczas komisji. Radny Dezyderiusz Szwagrzak prosił o porównanie nowych stawek między Wodzisławiem a Rybnikiem. Okazało się, że o ile Wodzisław w każdym punkcie będzie miał stawki maksymalne, to Rybnik "w większości maksymalne lub zbliżone do maksymalnych".
- Z tego wynika, że w Wodzisławiu będą wyższe stawki podatkowe niż w Rybniku - nie krył rozczarowania radny. Pytał, z jakiego powodu miasto podnosi podatki. – Nie podnosi się podatków dla zasady. Nie zgadzam się z tym, by stawki w Wodzisławiu były maksymalne. Lepiej rzetelniej wydawać środki, którymi się dysponuje. Proszę więc powiedzieć, jaki jest powód takich podwyżek? – dociekał radny Szwagrzak. Wiceprezydent Dariusz Szymczak odpowiedział, że wydatki, jakie miasto zamierza sfinansować w przyszłym roku, dostępne są w projekcie budżetu.
Radny Szwagrzak poinformował też, że porównał nowe stawki w Wodzisławiu z nowymi stawkami w Katowicach. Z porównania wynika, że w Katowicach będzie taniej. – Wodzisław Śląski nie musi słynąć z tego, że ma tak wysokie podatki – apelował Szwagrzak.
Wtórował mu radny Arkadiusz Kochanowicz. – Ustalenie maksymalnych stawek spycha Wodzisław na kolejne miejsca pod względem konkurencyjności prowadzenia działalności gospodarczej. Są przypadki, gdzie przenosi się działalności do ościennych gmin lub do Czech. Jeśli nie będziemy zachęcać przedsiębiorców obniżonymi stawki, to ubytek w budżecie będzie dużo większy – argumentował Kochanowicz.
Nowe drogi
Z takim postawieniem sprawy nie zgodził się prezydent Mieczysław Kieca. - Nieuprawniony jest argument, że obciążenia z tytułu podatków od nieruchomości są decydującym czynnikiem dla prowadzenia działalności – mówił prezydent. Dodał, że z rozmów z przedsiębiorcami wynika, że ważniejszym dla nich ułatwieniem jest m.in. rozbudowa miejskiej infrastruktury. – Z tego też powodu miasto przez ostatnie 11 lat ponosi olbrzymie nakłady na rozbudowę infrastruktury. Rozbudowa finansowana jest m.in. dzięki zgromadzonym podatkom – wyjaśniał prezydent.
Z kolei wcześniej wiceprezydent Szymczak wskazywał, że miasto podejmuje również inne działania wspierające przedsiębiorców. A przewodniczący rady Jan Grabowiecki tłumaczył, że pieniądze z podatków są potrzebne na nowe, przyjazne mieszkańcom inwestycje, których inne miasta nie planują.
Za nowymi stawkami podatków głosowało 15 radnych, przeciw było 3 radnych, 1 osoba wstrzymała się, 1 była nieobecna. (mak)