By przywrócić dawny blask potrzeba milionów
Miasto chce zrewitalizować osiedle Karola z charakterystycznymi dla niego familokami
RYDUŁTOWY Osiedle Karola to perełka. Nie jest tak duże, jak katowicki Nikiszowiec czy nawet kolonia Emma w sąsiednim Radlinie, ale podobnie jak wymienione jest śladem zabudowań stricte kopalnianych, będących wizytówką wielu górniczych miast.
– Pierwsze familoki w Rydułtowach zostały zbudowane prawdopodobnie już przed 1865 rokiem. Do naszych czasów zachowała się we fragmentach kolonia robotnicza „Karol” lub „Karola”, popularnie nazywana „Karlikiem”. Kilka piętrowych familoków z cegły stoi pomiędzy ulicami Bema i Strzelców Bytomskich, na północ od centrum miasta. Kolonia powstała na początku ubiegłego stulecia, na terenach kopalnianych, pomiędzy dwoma szybami wentylacyjnymi, które miejscowi nazywali „Karlik” (właściwie „Karol”) i „Zitszacht” (czyli „Suedschacht”) - czytamy w serwisie www.slaskie.travel.
Została połowa
Pierwotnie osiedle było podzielone na dwie części, północną i południową, a każda liczyła po 10 familoków. Pojedynczy zaś budynek dzielono na cztery mieszkania złożone z sieni, kuchni, sypialni i komórki z piwnicą. Zabudowania sięgały do miejsca, gdzie obecnie znajduje się supermarket i przylegający do niego parking.
Do dziś z kolonii robotniczej „Karol” pozostało tylko 9 budynków. Miasto chce zadbać o to, by przywrócić im dawny blask. - Wykonaliśmy dokumentację projektową związaną z rewitalizacją osiedla. Chcemy ubiegać się o pieniądze z dwóch źródeł - zapowiada Marcin Połomski, wiceburmistrz Rydułtów.
Zrewitalizują osiedle, jeśli...
Pierwszym źródłem ma być Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Rydułtowy liczą na to, że uda się pozyskać środki na termomodernizację budynków. Docieplenie ścian, dachów i rezygnacja z pieców węglowych na rzecz podłączenia do ciepłociągu - to tylko zarys planowanych działań. - Tyle mówimy o potrzebie ograniczania niskiej emisji, o walce ze smogiem. Chcemy w ten sposób pokazać mieszkańcom, że jako miasto podejmujemy kolejne działania w tym zakresie. Do tej pory udało nam się podłączyć do ciepłociągu wiele miejskich obiektów, a kolejnymi, jeśli uda się pozyskać pieniądze na termomodernizację, mają być budynki z osiedla Karola - wyjaśnia Połomski.
Zmienić nie tylko budynki
Drugim źródłem finansowania mają być środki unijne na samą rewitalizację. Miasto chciałoby ujednolicić wygląd całego osiedla, zająć się obejściami budynków, a także przygotować dla mieszkańców wyjątkowe miejsce spotkań. Do tego doposażyć istniejący plac zabaw. - Zależy nam, by rewitalizacja dotyczyła nie tylko zmian w tkance budowlanej osiedla, ale by wiązała się głównie z aktywizacją mieszkańców - podkreśla Marcin Połomski.
Przygotowanie projektu rewitalizacji osiedla nie było proste. Osiedle jest objęte opieką konserwatora. A to oznacza, że każde działanie musiało być z nim uzgadniane. Nie było to proste. Ustalenia trwały długo. Początkowo konserwator wydał zgodę wyłącznie na ocieplenie budynków od wewnątrz. - Dla nas to było nie do zaakceptowania. Mieszkania nie są duże, więc gdybyśmy dołożyli ocieplenie od wewnątrz, to znacząco pomniejszylibyśmy metraż - zaznacza wiceburmistrz Połomski.
Inwestycja warta miliony
Stanęło więc na zgodzie na docieplenie z zewnątrz. Sęk w tym, że konserwator oczekiwał, by obudować warstwy ocieplenia cegłą klinkierową. Koszt byłby niebagatelny. Nie do udźwignięcia, nawet przy wsparciu funduszy unijnych. - Stanęło więc na wykończeniu płytkami klinkierowymi - cieszy się z rozstrzygnięcia wiceburmistrz.
W ramach rewitalizacji zostaną zamontowane jednolite, stalowe ogrodzenia, wpisujące się w charakter osiedla. Tam, gdzie będzie to potrzebne, wymieniona zostanie stolarka okienna.
Co ważne, w związku z inwestycją nikt nie będzie ingerował w zagospodarowanie obiektów. - Wynegocjowaliśmy z konserwatorem, by zachować stan istniejący - zaznacza Marcin Połomski.
Teraz, po opracowaniu dokumentacji projektowej, weryfikowane są kosztorysy. Za wcześnie więc, by mówić o konkretnych kwotach. Wiadomo jednak, że będzie chodziło o miliony. - Do wykonania zadania przystąpimy, jeśli miasto otrzyma środki zewnętrzne - puentuje wiceburmistrz. (mak)