Godów i Mszana bez policjantów w radach gmin?
KRAJ, GODÓW, MSZANA Posłowie chcą zmian w ustawie o policji. Nowe przepisy mają m.in. zabronić policjantom w służbie czynnej, kandydowania w wyborach samorządowych. Propozycja nowelizacji ustawy o policji w zakresie przyznania funkcjonariuszom biernego prawa wyborczego w wyborach samorządowych została przedstawiona na ostatnim posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Policji.
Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem policjant nie może kandydować w wyborach na prezydenta, burmistrza czy wójta. Może za to kandydować w wyborach na radnego. Z takiej możliwości korzystają policjanci w naszym powiecie. W poprzednich wyborach radnymi w Godowie zostało aż czterech funkcjonariuszy: Donat Trafiał, Krzysztof Kubica, Michał Kuczak i Krzysztof Kiermaszek. W Mszanie radnym w 2014 r. został Tomasz Mrowiec. Jeśli planowane zmiany wejdą w życie, to żaden z nich, o ile pozostanie policjantem w czynnej służbie, nie będzie mógł już kandydować do rady (wyjątkiem jest Kuczak, który przeszedł na emeryturę).
Nie muszą pytać o zgodę
Obecnie policjant, który chce startować na radnego, nie musi uzyskać formalnej zgody swego przełożonego, gdyż – zgodnie ze stanowiskiem Komendy Głównej Policji – o zgodę taką musi on występować w przypadku zamiaru podjęcia dodatkowej pracy zarobkowej poza służbą, a radnemu przysługują diety oraz zwrot kosztów podróży służbowych, a nie wynagrodzenie. KGP przypomniała jedynie policjantom, że w trakcie prowadzonej kampanii wyborczej obowiązuje ich całkowity zakaz wykorzystywania munduru, wyposażenia policyjnego i informacji służbowych, a po ewentualnym wyborze w razie pojawienie się konfliktu obowiązków policjanta i obowiązków radnego winni są dać pierwszeństwo obowiązkom wynikającym z ustawy o policji.
– Dawanie pierwszeństwa obowiązkom radnego może być uznane za naruszanie interesu służby, co może być podstawą do zastosowania art. 41 ust. 2 pkt 5, który daje możliwość zwolnienia policjanta ze służby, gdy wymaga tego jej ważny interes. Oczywiście pogodzenie obowiązków radnego i policjanta jest możliwe, ale realizacja obowiązków radnego „kosztem” obowiązków policjanta nie może naruszać interesu służby i każdorazowo musi odbywać się za zgodą przełożonego – stwierdziła w swym stanowisku z 2014 roku Komenda Główna Policji.
Pytania o bezstronność
Jeśli posłowie przeforsują swój pomysł, to wkrótce policjantów w radach nie będzie. Zdaniem posła Grzegorza Piechowiaka (PiS), przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Policji piastowanie mandatu radnego przez policjanta może być źródłem niezręcznych sytuacji oraz budzić wątpliwości co do bezstronności. – Jeśli policjant jako radny zasiada w Komisji Bezpieczeństwa i na posiedzenie tej Komisji przychodzi komendant lokalnej komendy policji, to wygląda to potem tak, że komendant tłumaczy się przed swoim podwładnym – mówi Piechowiak dla Portalu Samorządowego. Równie niezręcznie wygląda, gdy komendant negocjuje wsparcie dla komendy z samorządem. Nasze samorządy często przekazują policji środki na zakup głównie samochodów. Zdaniem Piechowiaka w skrajnych przypadkach bywało również, że funkcjonariusze lokalnych komend musieli przeprowadzać czynności służbowe dotyczące lokalnego samorządu. – Takie sytuacje muszą wywoływać różnego rodzaju podejrzenia i zarzuty. One się będą pojawiać, nawet jeśli w rzeczywistości wszystko odbywa się w najlepszym porządku. Tej sytuacji po prostu nie da się obronić. Skoro jest zakaz przynależności funkcjonariusza w służbie czynnej do partii politycznych, to powinniśmy być konsekwentni i rozciągnąć go również na kandydowanie do rad – uważa Grzegorz Piechowiak. Jego zdaniem sprawę należy uporządkować jeszcze przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. (art)