Mobbingu brak, konflikt był
Nie było mobbingu w wodzisławskim szpitalu - orzekła komisja, która sprawdzała, czy pielęgniarki były „zastraszane” i „gnębione”.
WODZISŁAW ŚL. Pod koniec sierpnia pisaliśmy o tym, że grupa pielęgniarek z wodzisławskiego szpitala oskarżyła zastępcę dyrektora ds. pielęgniarstwa, Małgorzatę Żebrak o to, że czują się przez nią "zastraszane, wręcz gnębione". Łącznie 25 pielęgniarek z jednego z oddziałów podpisało i skierowało do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu pismo, w którym alarmowały, że czują się zaniepokojone sytuacją na ich oddziale. Pisały o brakach kadrowych, o tym, że pracują w „okrojonym składzie”. Zawiadamiały, że gdy z tymi lub innymi problemami zwracają się do zastępcy dyrektora ds. pielęgniarstwa Małgorzaty Żebrak, naczelnej pielęgniarek lub oddziałowej, to słyszą w odpowiedzi: „możecie się zwolnić, jak wam się nie podoba”, „jest was za dużo”, „macie złą organizację pracy". Przyznały, że boją się chodzić do pracy.
Także zachowanie nowej oddziałowej, która zastąpiła poprzednią, budziło wątpliwości ze strony pielęgniarek. To również zostało opisane w piśmie do starostwa: „Od pierwszego dnia zwraca się do nas podniesionym głosem, zarzuca nam, że panuje u nas XIX wiek - zaścianek. Oskarża nas o kradzież leków z oddziału, każe nam wykonywać prace, które nie należą do naszych obowiązków, jak np. uzupełnianie braków aptecznych. Nasze młodsze stażem koleżanki niejednokrotnie słyszały, iż nic nie potrafią i nadają się jedynie do leżenia. Lekceważąco odnosi się do naszej pracy i nie szanuje jej w żaden sposób”.
Wnioski komisji
Po piśmie pielęgniarek dyrekcja szpitala podjęła decyzję o powołaniu specjalnej komisji antymobbingowej. Wynikami prac komisji zainteresował się radny powiatowy Dariusz Prus. Na jednej z sesji rady powiatu zadał pytanie w tej sprawie. Otrzymał odpowiedź na piśmie. Z odpowiedzi wynika, że w opinii komisji na oddziale nie doszło do działań mających znamiona mobbingu. - Opisywane przez pielęgniarki sytuacje konfliktowe spowodowane były złą organizacją pracy, problemami komunikacyjnymi pomiędzy kadrą lekarsko-pielęgniarską, a także pogłębiającym się na oddziale problemem braku akceptacji nowo przyjmowanych pracowników - brzmi fragment odpowiedzi, którą otrzymał radny Prus.
Zaangażowali się lekarze
Komisja stwierdziła, że w istniejący konflikt interpersonalny pomiędzy pielęgniarkami zaangażowali się lekarze oddziału, co zdaniem członków komisji przyczyniło się do jego dalszej eskalacji oraz powstania licznych antagonizmów wśród personelu.
Szkolenia
Po całej sytuacji dyrekcja szpitala podjęła decyzje o przeprowadzeniu szkoleń dla pracowników z zakresu komunikacji interpersonalnej i zapobieganiu zjawiska mobbingu. W szkoleniach łącznie wzięło udział 89 osób. Kolejne szkolenia zaplanowano na ten rok. (mak)