Tradycja wypiekania święcelnika nie zaginie
POŁOMIA Podobno tradycja pieczenia święcelników sięga w Połomi XIII wieku. Jak je przygotować, można było zobaczyć 16 marca w Ośrodku Kultury w Połomi. Odbyły się tam Warsztaty Pieczenia Połomskiego Święcelnika. Święcelniki pod okiem sołtys Magdaleny Herman i gospodyń z rady sołeckiej w Połomi przygotowali uczniowie miejscowego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego wraz z wójtem gminy Mirosławem Szymankiem oraz dyrektorem Gminnego Ośrodka Sportu Adamem Antończykiem.
Święcelnik to ciasto półsłodkie, drożdżowe, faszerowane wędlinami, najlepiej własnego wyrobu, takimi jak boczek, wędzonka i kiełbasa. Robi się go dosyć prosto. Potrzeba kilograma mąki pszennej, 4 jajek, 10 dag drożdży, pół litra mleka, 10 dag cukru, szczypty soli i 20 dag masła lub margaryna. Na farsz przyda się pokrojona kiełbasa, boczek wędzony, baleron i szynka.
Po przygotowaniu i wyrośnięciu ciasta drożdżowego dzieli się je na dwie części, jedną wałkuje na grubość około 1-1,5 cm, na środek kładzie się przygotowane wędliny i zawija w roladę. Tak zwinięte ciasto wkłada się do wysmarowanej tłuszczem formy, zaś górną powierzchnię ciasta smaruję roztrzepanym jajem. Wkłada się do nagrzanego piekarnika (220 stopni C) i piecze około 45 minut. Ciasto podaje się dobrze wystudzone.
Połomski kulinarny rarytas był nagrodą w biegu, organizowanym w Połomi - „I Biegu po Święcelnik Wójta Gminy Mszana”. (red.)