Absurd na ulicy Skwary szybko usunięty
- Tym chodnikiem chodziłem tysiące razy do pracy na kopalni Anna. Ale wczoraj bym sobie nabił guza! - nie krył zdenerwowania mieszkaniec Pszowa. Bo ktoś postanowił postawić znak na… środku chodnika.
PSZÓW Na ul. ks. Pawła Skwary, tuż obok przejścia dla pieszych przy pszowskiej Bazylice, praktycznie na środku chodnika postawiono znak. Mieszkańcy Pszowa alarmowali, że jego lokalizacja utrudnia swobodne przejście chodnikiem i stwarza zagrożenie dla pieszych.
Znak pośrodku chodnika?
– Tym chodnikiem chodziłem tysiące razy do pracy na kopalni Anna. Ale wczoraj bym sobie nabił guza! - alarmował mieszkaniec Pszowa, który zgłosił problem naszej redakcji. Wskazywał, że kiepska lokalizacja znaku utrudnia swobodne poruszanie się po chodniku osobom starszym, kobietom z wózkami i niepełnosprawnym. - Dlaczego ten znak został ustawiony w tak fatalnym miejscu? To jakieś kuriozum nadające się do Księgi Głupoty - mówi zbulwersowany mieszkaniec.
Lokalizacja prawidłowa
O problemie mieszkańców Pszowa powiadomiliśmy zarządcę ul. Skwary, którym jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach. - Zgodnie z Rozporządzeniem Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych wynika, że posadowienie znaku przy ul. Skwary w Pszowie jest prawidłowe - powiedział Ryszard Pacerm, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Wskazuje, że według przytoczonych przepisów minimalna odległość znaku od krawędzi jezdni musi wynieść 50 cm. - W naszej ocenie w tym wypadku pozostaje dość miejsca, by piesi mogli bezpiecznie się poruszać – dodawał Pacer. Wyjaśniał również, że przeniesienie znaku w inne miejsce jest niemożliwe, ponieważ warunki techniczne przy ul. Skwary na to nie pozwalają.
Szybko się jednak okazało, że słowa rzecznika nie mają pokrycia w rzeczywistości. Po tym jak nagłośniliśmy sprawę na portalu nowiny.pl, mieszkańcy Pszowa poinformowali nas, że znak został przestawiony.
(juk)