Notatka policjanta z Pszowa podbija Polskę
Notatka policjanta z Pszowa staje się słynna w całym kraju. Funkcjonariusz musiał tłumaczyć się przełożonym z faktu, że zamiast mandatu zastosował pouczenie. Policjant przypomniał, że ma do tego prawo. I zaapelował do przełożonych o zastanowienie się nad „marnowaniem czasu służby na pisanie wyjaśnień”.
PSZÓW Wielu policjantów w całej Polsce przyłączyło się do akcji „pouczenie zamiast mandatu”, która jest główną formą sprzeciwu funkcjonariuszy wobec niskich zarobków (policjanci nie mogą strajkować). Z akcją tą zbiegła się prośba zastępcy komendanta policji w Pszowie o to, by jego podwładny wyjaśnił na piśmie, dlaczego w jednej ze spraw zastosował pouczenie zamiast mandatu. Od razu pojawiły się domysły, czy aby tego rodzaju prośba przełożonego o wyjaśnienia nie jest próbą zniechęcania policjantów do udziału w proteście.
Marnowanie służby na pisanie notatek
Policjant z Pszowa - zgodnie z wolą przełożonego - wyjaśnił na piśmie skąd decyzja o pouczeniu. Jego notatka robi w sieci furorę. Funkcjonariusz przypomniał, że w czasie interwencji ma prawo do podejmowania autorytarnych decyzji - oczywiście zgodnych z prawem. Zaznaczył, że przy decydowaniu o pouczeniu wziął pod uwagę niską społeczną szkodliwość czynu. - Jak ustaliłem sprawca zakupił 2 puszki piwa i przez nieuwagę włożył dezodorant do kieszeni i zapomniał wyjąć na kasie. Nie wziął koszyka na tak drobne zakupy, bo żaden przepis go do tego nie obliguje. W powyższej sprawie podczas orzekania wziąłem również pod uwagę okoliczności łagodzące, wynikające z art. 33 § 3, jak warunki majątkowe i rodzinne oraz stopień zawinienia - napisał z w notce policjant. Funkcjonariusz z Pszowa zaapelował do swoich przełożonych, żeby zastanowili się nad tym, czy w przyszłości warto marnować czas służby policjanta na pisanie tego rodzaju wyjaśnień. - To wszystko co mam do wyjaśnienia w tej sprawie - zakończył.
Notatka pszowskiego policjanta zaczęła krążyć w internecie. Pojawiają się pod nią gratulacje. „Szacun dla policjanta”, „Bomba”, „Bardzo dobrze napisane” – to tylko niektóre z nich.
Amator dezodorantu był wcześniej znany policji
Do sprawy notatki postanowili odnieść się przedstawiciele Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim. Na stronie internetowej komendy pojawił się oficjalny komunikat. A w nim zapewnienie, że w żadnej z jednostek śląskiego garnizonu policji nie prowadzi się działań zniechęcających do udziału w proteście policjantów. Notatka miała wyłącznie na celu wyjaśnienie wątpliwości, co do zasadności zastosowania pouczenia w tym konkretnym przypadku.
Przedstawiciele Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu zwracają uwagę na to, że mężczyzna, który ukradł dezodorant, już wcześniej popełniał inne wykroczenia, w tym także kradzieże. Poza tym w chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu, co również stanowiło o okoliczności obciążającej go jako sprawcę tego wykroczenia. To powody, dla których zastępca komendanta Komisariatu Policji w Pszowie polecił napisać notatkę służbową policjantowi. Żeby ten wyjaśnił przesłanki, jakie wziął pod uwagę stosując pouczenie za to wykroczenie. A także po to, by w tym konkretnym przypadku ustalić, czy zastosowanie takiego środka było wystarczające.
– Przypominamy, że także sama strona związkowa podkreśla, iż nie można pobłażać sprawcom wykroczeń szczególnie dotkliwych dla społeczeństwa, piratom drogowym czy chuliganom. Każdy przypadek powinien być zatem rozpatrywany indywidualnie i adekwatnie do sytuacji - brzmi fragmentu oficjalnego komunikatu komendy powiatowej w Wodzisławiu. (mak)