Duży Kaliber: Skarbnik wodzisławskich harcerzy skazany
WODZISŁAW Na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu Sąd Rejonowy – Katowice Zachód skazał Łukasza S. skarbnika Komendy Hufca Ziemi Wodzisławskiej. Były harcerz wyprowadził z kasy hufca 73 tysiące złotych.
Łukasz S. to absolwent szkoły średniej, bezdzietny kawaler, nigdy wcześniej nie karany. Harcerz był skarbnikiem hufca od 2011 roku. Cieszył się dużym zaufaniem przełożonych. Odpowiadał za finanse wodzisławskich harcerzy i miał dużo swobody w kwestii prowadzenia spraw finansowych. Komendant hufca nie kontrolował na bieżąco wydatków, nie decydował o płatnościach, więc wszystkim zajmował się Łukasz S. Wykorzystując sytuację skarbnik zaczął transferować różne kwoty z konta wodzisławskiego hufca. Pierwszego przelewu dokonał 2 marca 2015 roku. Przelał wówczas 5 tysięcy złotych. Do 30 listopada wykonał jeszcze 29 przelewów na kwoty od 5 tysięcy do 30 złotych. Łukasz S. musiał pokonać jeszcze jedną przeszkodę. Wydatki były w pewnym stopniu weryfikowane przez księgową hufca. Skarbnik zaczął więc fałszować wyciągi bankowe poprzez wpisywanie innych tytułów wykonanych przelewów np. „ koszty gospodarki odpadami”. Zdarzało się, że wpisywał inne kwoty lub podawał inny numer rachunku. Księgowa nie zauważyła nic podejrzanego.
Sprawa wyszła na jaw w grudniu 2015 roku, kiedy to jeden z kierowców upominał się o zapłatę za wykonane usługi. W trakcie sprawdzania zaległości okazało się, że faktura dotycząca kierowcy w rozliczeniach ujęta jest jako zapłacona, mimo iż kierowca pieniędzy nie otrzymał. Komendant hufca przyjrzał się kilku wyciągom bankowym i zauważył, że są podrobione. Łukasz S. początkowo przyznał się do zdefraudowania nieco powyżej 10 tysięcy złotych, jednak po skontrolowaniu kolejnych wyciągów okazało się, że wyprowadził z kasy hufca aż 73 242 złote. 31 stycznia Związek Harcerstwa Polskiego złożył zawiadomienie o przestępstwie. Łukasz S. podczas śledztwa przyznał się do zarzucanych mu czynów, nie zdradził jednak szczegółów dotyczących wyprowadzania pieniędzy z kasy hufca.
Już na rozprawie Łukasz S. zmienił linię obrony i przestał się przyznawać do zarzucanych mu przestępstw przedstawiając własną wersję wydarzeń, która jednak nie była logiczna, szczególnie, że matka Łukasza S. zaczęła naprawiać wyrządzoną szkodę prze syna i wpłaciła hufcowi 50 tysięcy złotych. Łukasz S. przekonywał, że pieniądze wyprowadzał z konta, bo był zastraszany. Nie udało mu się jednak tego udowodnić.
5 czerwca Sąd Rejonowy Katowice Zachód skazał Łukasza S. na karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Stosunkowo łagodny wyrok spowodowany był dotychczasową niekaralnością byłego harcerza i częściowym naprawieniem szkody. Łukasz S. musi zwrócić ZHP jeszcze 24 tysiące złotych i pokryć koszty procesu. Wyrok jest nieprawomocny, Łukasz S. już się odwołał od wyroku. (acz)