Szpitalni kierownicy posypali głowy popiołem za oskarżenia pod adresem związkowców
„Kadra kierownicza” szpitala w Wodzisławiu i Rydułtowach oficjalnie przeprosiła Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Przypomnijmy, kiedy związek zawodowy zareagował na skargi pracowników szpitala o mobbing, jaki miała stosować Małgorzata Ż., „kadra kierownicza” uznała, że to działanie na... szkodę szpitala.
WODZISŁAW ŚL. Wracamy do tematu, który opisywaliśmy wiosną tego roku. 20 marca do dyrekcji szpitala w Wodzisławiu i Rydułtowach oraz do starostwa powiatowego wpłynęło pismo w obronie byłej już wicedyrektor szpitala Małgorzaty Ż. (wtedy pani wicedyrektor nie była jeszcze nieprawomocnie skazana za szarpaninę z pielęgniarką, więc wówczas podawaliśmy pełne nazwisko). Pismo broniące wicedyrektor Ż. przygotowała „kadra kierownicza PPZOZ”. Autorzy pisma uderzali w Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, który otrzymał skargi pracowników szpitala na zachowanie Małgorzaty Ż. Skargi te dotyczyły niewłaściwego traktowania pracowników przez wicedyrektor Ż. Były to skargi pisemne, oficjalne. W tej sytuacji związek zawodowy - którego zadaniem jest przecież ochrona i reprezentowanie praw pracowników - postanowił zainterweniować i zwrócił się do dyrektor szpitala Doroty Kowalskiej o wyjaśnienie sytuacji.
Pismo „kadry kierowniczej”
Takie postępowanie związku nie spodobało się „kadrze kierowniczej” szpitala, bo w reakcji powstało pismo oskarżające związek zawodowy. - W związku z atakami personalnymi na zastępcę dyrektora ds. pielęgniarstwa Małgorzatę Ż. sprzeciwiamy się takiej działalności Zarządu Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, który działa na szkodę naszego zakładu pracy - pisali autorzy listu. Dodali też, że współpraca kadry kierowniczej z wicedyrektor Ż. układała się dobrze, wszystkie problemy „rozwiązywane są kompetentnie i na bieżąco, nic nie jest ukrywane lub zamiatane pod dywan po raz pierwszy od wielu lat”.
„Kadra kierownicza” pisała też o obawach, jakie wiązały się z wydawaniem pracownikom poleceń. - Jesteśmy osobami kierującymi personelem i mamy obawy, że nasze polecenia wydawane zgodnie z „Prawem pracy” mogą być potraktowane przez Zarząd Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych jako działanie na szkodę pracownika. Dlatego zwracamy się do pani dyrektor Doroty Kowalskiej o przerwanie tej nagonki personalnej i medialnej - pisali autorzy listu.
Pod pismem podpisały się m.in. pielęgniarka oddziałowa bloku operacyjnego, pielęgniarka oddziałowa oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej, kierowniczka sterylizatorni, kierownik działu BHP, pielęgniarka oddziałowa oddziału chorób wewnętrznych II, kierowniczka sekcji utrzymania czystości czy kierownik ds. organizacyjno-administracyjnych ZPS w Wodzisławiu i Rydułtowach.
Reakcja związku zawodowego
Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych był oburzony takim postępowaniem „kadry kierowniczej”. Zdaniem związku jest oczywiste, że kiedy pracownicy zgłaszają się z poważnymi skargami noszącymi znamiona mobbingu, to należy interweniować. Między innymi po to działają związki zawodowe, by bronić pracowników, którzy proszą o pomoc. Związek zażądał w tej sytuacji przeprosin od „kadry kierowniczej”. W przeciwnym razie sprawa mogłaby się zakończyć w sądzie.
Przeprosili i wyrazili ubolewanie
„Kadra kierownicza” szpitala postanowiła więc wycofać się z wcześniejszych oskarżeń i oficjalnie przeprosić związek zawodowy. Do rady powiatu wodzisławskiego oraz dyrekcji szpitala wpłynęło pismo „kadry kierowniczej” z przeprosinami. Fragment pisma został odczytany na wrześniowej sesji rady powiatu przez przewodniczącego Eugeniusza Walę. „Przepraszamy za to, że w piśmie z 20 marca (...) pomówiliśmy Zarząd OZZPiP Międzyzakładowej Organizacji Związkowej przy Powiatowym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu Śląskim o to, że działa na szkodę naszego zakładu pracy w sytuacji, gdy zarzuty te były nieprawdziwe i niezgodne z prawdą. W związku z zaistniałą sytuacją wyrażamy z tego tytułu ubolewanie”.
Pod przeprosinami podpisały się te same osoby, które wcześniej oskarżały związek.
Publicznym przeprosinom na sesji rady powiatu przysłuchiwała się m.in. Beata Rduch, przewodnicząca zarządu Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Wodzisławiu i Rydułtowach. Po sesji powiedziała nam, że w związku z przeprosinami sprawa nie zostanie skierowana do sądu. (mak)