Wrak auta straszy na parkingu. Spał w nim bezdomny
Przez ponad pół roku bezdomny nocował we wraku samochodu zaparkowanego przy jednym z supermarketów w centrum miasta. Choć miejsce zamieszkania zmienił, to problem porzuconego auta dalej pozostaje nierozwiązany.
RADLIN Porzucony samochód, a właściwie to, co z niego pozostało, stoi na parkingu supermarketu Tesco przy ul. Korfantego w Radlinie. Jak poinformował nas jeden z czytelników - przez ostatnich kilka miesięcy mieszkał w nim bezdomny. Jego obecność była dużym kłopotem dla okolicznych mieszkańców i klientów sklepu. Choć bezdomny od jakiegoś czasu przebywa w innym miejscu, to jednak wrak samochodu, w którym mieszkał pozostał. - Samochód stoi pusty. Może ktoś by go wreszcie usunął. Proszę o interwencję w tej sprawie - zwrócił się do nas czytelnik.
Samochód jak sypialnia
Uszkodzona karoseria, stłuczone szyby i nieporządek nie tylko wewnątrz, ale także na zewnątrz auta. Samochód okryty jest cuchnącymi szmatami, wypełniony i obudowany różnego rodzaju śmieciami. - Wokół niego rozrzucone są butelki po różnych trunkach. Po prostu syf! - mówi nam mieszkaniec Radlina, który poinformował nas o problemie. Bezdomny oprócz tego, że sypiał w samochodzie i zajmował miejsce parkingowe, to gromadził też mnóstwo śmieci i dał się we znaki okolicznym mieszkańcom i klientom sklepu. - Przy samochodzie wielokrotnie były organizowane libacje alkoholowe, a później wysłuchiwaliśmy głośnych awantur - mówią nam spotkani przy porzuconym aucie radlinianie. Dodają, że bezdomny wraz z kolegami załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne w obrębie pojazdu.
Problem prawie rozwiązany
W ciągu ostatnich tygodni bezdomny wyprowadził się i nie zamieszkuje już fiata. - Sprawa tego człowieka była bardzo zawiła i złożona. Obecnie przebywa on w bezpiecznym miejscu - mówi nam Krystyna Kryszewska, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Radlinie. Ale problem do końca nie został rozwiązany, bo na parkingu nadal stoi wrak samochodu. Jego widok denerwuje okolicznych mieszkańców i klientów sklepu. - Niech tą resztką pojazdu wreszcie się zajmą odpowiednie służby - irytują się mieszkańcy.
Auto nie do ruszenia
W świetle prawa, parking na którym stoi auto jest traktowany jako droga wewnętrzna. W efekcie służby porządkowe tracą uprawnienia kontrolne i nie mogą reagować. Ich interwencja co prawda jest możliwa, ale wyłącznie w ściśle określonych przypadkach. Funkcjonariusze mają możliwość podjęcia reakcji w sytuacji, w której dochodzi do zagrożenia zdrowia lub życia (np. wypadek) lub kiedy kierowca złamał przepisy wynikające m.in. z innych ustaw (np. jazda pod wpływem alkoholu). Kto zatem stoi na straży porządku na parkingu przed supermarketem? Zarządca terenu. A jak ustaliliśmy, parking należy do Tesco. Czytelnik, który poinformował nas o problemie podkreśla, że wielokrotnie zgłaszał sprawę wraku u kierownictwa radlińskiego marketu. Bez efektu. 14 listopada wysłaliśmy maila do biura prasowego Tesco z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie porzuconego auta. Nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi. (juk)