Kieca łowi radnych? Koalicja już tylko z minimalną przewagą
Radna Grażyna Pietyra odeszła z rządzącej w radzie miasta koalicji rządzącej i dołączyła do opozycji.
WODZISŁAW ŚL. Tuż po wyborach samorządowych dwunastu wodzisławskich radnych z pięciu ugrupowań podpisało umowę koalicyjną. Tym samym ugrupowanie Nasz Wodzisław, z którego startował prezydent Mieczysław Kieca, trafiło do opozycji. O podziale świadczą nie tylko przynależności do poszczególnych ugrupowań, ale też miejsca zajmowane przez radnych przy stole w sali obrad wodzisławskiego urzędu miasta. Otóż w czasie sesji radni koalicji umownie zasiadają po jednej stronie stołu, a radni opozycji - po drugiej.
W czasie ostatniej sesji rady miasta trudno było nie zauważyć, że radna Grażyna Pietyra - dotychczas radna koalicji, zmieniła miejsce przy stole. Usiadła obok radnych opozycji. Sygnał był czytelny. - Nic nie dzieje się bez przyczyny, moi koledzy wiedzą to doskonale - skomentowała krótko i enigmantycznie sytuację radna Grażyna Pietyra.
Tym samym koalicja ma teraz 11 szabel. W 21-osobowej radzie miasta. Przewaga stopniała. Tak naprawdę wystarczy, że jeszcze jedna osoba zmieni zdanie i wtedy to ugrupowanie prezydenta zdobędzie większość.
Przewodniczący rady miasta Dezyderiusz Szwagrzak mówi, że radna Grażyna Pietyra nie rozmawiała z nim na temat swojego przejścia. - Dlatego tak naprawdę trudno mi odnieść się do tej sytuacji, ponieważ pani radna nie informowała nas o swoim zamiarze zmiany miejsca - powiedział nam tuż po sesji przewodniczący. - Myślę, że dopiero kwestia rozmowy z panią radną pozwoli wyjaśnić tę kwestię - mówi. Dezyderiusz Szwagrzak dodaje, że dotarły do niego informacje, że prezydent Mieczysław Kieca prowadził rozmowy z niektórymi radnymi odnośnie kształtu koalicji i opozycji. - Wiem, że były takie rozmowy z niektórymi radnymi. Może pani radna Grażyna Pietyra zmieniła swój punkt widzenia, może dała się przekonać - zastanawia się. A co w takim razie z pozostałą jedenastką radnych koalicji? - Widać po głosowaniach na sesji - odpowiada przewodniczący, dając tym samym do zrozumienia, że 11-stka się trzyma.
Prezydent Mieczysław Kieca podkreśla, że rozmawia "z każdym, kto chce rozmawiać". I że w dalszym ciągu deklaruje chęć współpracy z każdym z członków rady miasta.
(mak)