Na wstępie Artur Marcisz Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Kto nas uleczy?
Kilka razy spotkałem się z opiniami czytelników, którzy odwiedzali izby przyjęć (różnych szpitali), że najlepiej to jednak samemu do szpitala się nie pchać, a jak coś dolega poważniejszego, to od razu wzywać karetkę. Bo wtedy człowiek zostanie szybciej i pewniej zaopatrzony. Teraz te opinie poniekąd potwierdza lekarz rydułtowsko-wodzisławskiego szpitala, zwracając uwagę na systemowe absurdy, których w systemie służby zdrowia nie brakuje.
Naprawdę duży niepokój pacjentów, czyli potencjalnie każdego z nas, muszą budzić kolejne informacje o braku lekarzy. - Czy będzie miał nas kto leczyć? - zastanawiamy się już coraz głośniej. W XXI w. w centrum Europy fachowa opieka medyczna przestaje być oczywistością, a powoli coraz częściej zaczyna być luksusem. Przesadzam? To może warto porozmawiać z chorymi, którzy po kilkanaście godzin czekają na izbach przyjęć, albo z rodzicami, którzy nie mogą umówić się z dzieckiem na wizytę do pediatry. Bo nie ma miejsca.
Wydaje się, że niestety nieuchronnie wchodzimy w epokę płatnej - przynajmniej częściowo – opiece zdrowotnej. Na razie nikt jeszcze nie chce o tym głośno mówić. Z tym, że nikt nie mówi o żadnych innych rozwiązaniach problemów nękających system opieki zdrowotnej. A przecież wszyscy widzą, że tak jak jest teraz, na dłuższą metę, być nie może.