Najubożsi ogrzewają mieszkania... prądem
Do wodzisławskiego radnego Łukasza Chrząszcza zgłosił się mieszkaniec budynku przy ul. Marklowickiej 17. To w tym budynku znajdują się należące do miasta mieszkania socjalne. Jak się okazuje - mieszkania te są ogrzewane prądem, który jest kosztowny. A do gotowania lokatorzy mają kuchenkę, w której palą śmieci.
WODZISŁAW ŚL. Mieszkańcy lokali socjalnych przy Marklowickiej mają do dyspozycji piec kuchenny, w którym palą śmieci. - W ubiegłym roku postawiono tu nowy piec. Niestety taki, do którego wpadają buty, szmaty, śmieci, plastik, opakowania po produktach spożywczych. A mandatu bezrobotny alkoholik nie zapłaci. Za to pali, co jest. Wszyscy wiedzą, że tak jest od lat i nikt tego nie zmieni. Zbulić ten piec proszę - zwrócił się do radnego Łukasza Chrząszcza mieszkaniec budynku przy ul. Marklowickiej 17.
W tej sytuacji radny Chrząszcz zaapelował do wodzisławskich urzędników o interwencję. Chciał wiedzieć, czy miasto może podjąć jakieś działania, by rozwiązać problem i wpłynąć na poprawę jakości powietrza. Przy okazji poprosił o wskazanie w jaki sposób ogrzewany jest budynek przy ul. Marklowickiej 17.
Okazuje się, że mieszkania socjalne w budynku przy Marklowickiej są ogrzewane prądem. Każde indywidualnie. Wszystkie mieszkania wyposażone są w instalację elektryczną. Wyjątek stanowią lokale wynajmowane Towarzystwu Charytatywnemu „Rodzina”, bo te ogrzewane są za pomocą kotłowni.
Pojawia się zatem pytanie, dlaczego w mieszkaniach socjalnych - przeznaczonych m.in. dla osób bezdomnych lub niemogących utrzymać się samodzielnie - wprowadzono ogrzewanie na prąd, które do tanich nie należy.
Wodzisławscy urzędnicy tłumaczą, że na terenie miasta są lokale o zróżnicowanym systemie ogrzewania. Rodzaj systemu ogrzewania zależy od możliwości technicznych. - Część mieszkań posiada ogrzewanie elektryczne, w tym również te zlokalizowane przy ul. Marklowickiej 17 - informuje Klaudia Bartkowiak z Wydziału Rozwoju i Dialogu w Urzędzie Miasta w Wodzisławiu Śl.
Sytuacja przy Marklowickiej się na razie nie zmieni. Dlaczego? - Z uwagi na brak możliwości technicznych zastosowania innych metod ogrzewania jedyną możliwością podłączenia całego budynku do c.o. jest utworzenie kotłowni zbiorczej opalanej węglem (brak gazu i innej energii cieplnej - przyp. red.). Koszty zatrudnienia palacza oraz zakupu odpowiedniej jakości węgla bezpośrednio obciążałaby najemców, którzy z uwagi na sytuację materialną nie byliby w stanie podołać opłatom, co bezpośrednio zwiększałoby ich zadłużenie. Reasumując: energia elektryczna jest na dzisiaj jedyną racjonalną możliwością zapewnienia najemcom dostępu do ciepła wraz z równoległą dbałością o środowisko naturalne - dodaje Klaudia Bartkowiak.
Okazuje się, że lokatorzy mieszkań socjalnych, aby mieć ciepło, muszą najpierw zapłacić. - W przypadku lokali ogrzewanych elektrycznie najemcy podpisują samodzielnie umowę z dostawcą energii elektrycznej. Lokale mieszkalne w budynkach przy ul. Marklowickiej wyposażone zostały w liczniki przedpłatowe. Zabezpiecza to najemców przed zadłużeniem, a w konsekwencji przed odcięciem przez dostawcę możliwości poboru energii elektrycznej. W takich sytuacjach pobór energii odbywa się po zakupie i wprowadzeniu kodów technicznych - wyjaśnia urzędniczka.
Nie ma też szans na nowy piec kuchennym, bo... brakuje instalacji. - Obecnie z uwagi na brak instalacji elektrycznej w lokalu oraz gazu, nie można pieca na węgiel zastąpić innym. Koniecznym byłoby przygotowanie instalacji elektrycznej oraz dodatkowo zwrócenie uwagi na konieczność indywidualnego rozliczenia za zużycie energii elektrycznej z tytułu korzystania z urządzenia pozostawionego do wspólnej dyspozycji - puentuje urzędniczka.
(mak)