Protest radnych opozycji. Wyszli z sali w czasie sesji
Wodzisławscy radni z nowego opozycyjnego klubu „Koalicja dla miasta”, a więc m.in. rajcy z Naszego Wodzisławia, w geście protestu wyszli z sali obrad. Nie chcieli uczestniczyć w głosowaniu za odwołaniem radnej Grażyny Pietyry z funkcji przewodniczącej komisji rewizyjnej. - To ruch polityczny - mówi o odwołaniu radny Eugeniusz Ogrodnik. - Takie zachowanie jest niezrozumiałe - komentuje wyjście z sali grupy radnych przewodniczący rady miasta Dezyderiusz Szwagrzak. - Decyzja nie była polityczna - dodaje.
WODZISŁAW ŚL. Ostatnio sesje rady miasta w Wodzisławiu Śląskim obfitują w emocje. Nie inaczej było na sesji w maju. W porządku obrad sesji znalazł się m.in. punkt dotyczący odwołania radnej Grażyny Pietyry z funkcji przewodniczącej komisji rewizyjnej. W tym miejscu przypomnijmy, że jeszcze niedawno radna Grażyna Pietyra zasilala szeregi koalicji rządzącej, ale odeszła i dołączyła do opozycji, którą tworzą radni Naszego Wodzisławia, czyli ugrupowania, z którego startował w wyborach prezydent Mieczysław Kieca, a także radny Stefan Grzybacz (Wspólnota Samorządowa). Wspólnie radni opozycji utworzyli nowy klub w radzie „Koalicja dla miasta”, a Grażyna Pietyra została przewodniczącą tego klubu.
Wyjście z sali
Radni opozycji uznali, że odwołanie Grażyny Pietyry z funkcji szefowej komisji rewizyjnej to ruch czysto polityczny. Na zasadzie – „skoro odeszła z koalicji, to trzeba ją odwołać”. – Jeśli jest to ruch polityczny, to uważam, że nie musimy brać w tym udziału - powiedział na sesji radny Eugeniusz Ogrodnik. – Jako radni z klubu „Koalicja dla miasta” wychodzimy z sali. Załatwiajcie sobie to, co ma wam służyć- zwrócił się do radnych koalicji rządzącej. Po tych słowach wszyscy radni opozycji opuścili salę i nie brali udziału w głosowaniu dotyczącym odwołania radnej Pietyry.
– Nie podobają nam się tego rodzaju czysto polityczne działania. Pani radna Grażyna Pietyra była bardzo dobrą przewodniczącą komisji rewizyjnej – mówi nam radny Eugeniusz Ogrodnik. Dodaje, że komisja rewizyjna to organ kontrolny, który powinien rzetelnie „badać, weryfikować”. Natomiast – tak odbierają to radni opozycji – koalicja rządząca widzi rolę komisji rewizyjnej inaczej. – Wyczuwamy, że tu chodzi tylko o to, by „dołożyć” panu prezydentowi. My się na to nie zgadzamy. Prezydent nie jest naszym wrogiem, celem powinno być wspólne działanie na rzecz miasta – podkreśla radny Ogrodnik.
Podobnie sytuację ocenia radna Grażyna Pietyra – Jeśli mam naciągać fakty, to wolę być z tej strony, czyli w opozycji – stawia sprawę jasno. – Ktoś musi ponieść ofiarę – dodaje. Mówi też o wynikach ostatniej kontroli komisji rewizyjnej dotyczącej środków finansowych będących w dyspozycji Wydziału Architektury, Inwestycji i Dróg Miejskich za okres 2014 – 2018. – Żadnych „haków” na prezydenta nie było i widzę, że radnym koalicji to się nie spodobało – stwierdza.
„Może było im duszno”
Zupełnie inaczej sprawę przedstawia koalicja rządząca. – Komisja rewizyjna to organ kontrolny. Służy temu, by kontrolować działania prezydenta miasta i urzędu. Uważam, że dobrą praktyką jest to, że rolę przewodniczącego komisji rewizyjnej pełni osoba, która jest w tak zwanej opozycji do prezydenta. Właśnie po to, by tę kontrolę przeprowadzać rzetelnie i by rzetelnie weryfikować działania podejmowane w mieście. Nie jest to kwestia polityczna. Na pewno nie chcę, by polityka była uprawiana na szczeblu samorządowym. Chcę podkreślić, że nie działamy przeciwko panu prezydentowi. Przeciwnie. Natomiast gdy chodzi o wydawanie pieniędzy publicznych, to właśnie rolą rady jest sprawdzać, kontrolować. Tak to powinno wyglądać. Nie ukrywam, że brakowało mi tego w poprzednich kadencjach. Nie raz słyszałem od radnych ówczesnej koalicji różnego typu uwagi i zastrzeżenia, które później nie były artykułowane na sesji – stwierdza przewodniczący rady miasta Dezyderiusz Szwagrzak. Dodaje, że dzień przed sesją spotkał się z radną Grażyną Pietyrą, by powiedzieć jej o planowanej zmianie i zaproponować funkcję wiceprzewodniczącej komisji rewizyjnej. – Od pani radnej usłyszałem, że gdy odeszła z koalicji, to chciała nawet sama zrezygnować z funkcji przewodniczącej. Na propozycję objęcia funkcji wiceprzewodniczącej nie otrzymałem od pani radnej odpowiedzi. Szanuję decyzję pani radnej o odejściu z koalicji, każdy ma swoją wolę – mówi przewodniczący.
Przewodniczący Dezyderiusz Szwagrzak komentuje też wyjście radnych opozycji z sali obrad przed głosowaniem. - Nie umiem wyjaśnić tej decyzji radnych opozycji. Pamiętam, jak niektórzy jeszcze niedawno przekonywali, że radny powinien zawsze głosować. Na „tak”, „nie”, wstrzymać się, ale zawsze głosować. Teraz okazuje się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wyszli ostentacyjnie z sali. Dziwię się... Może było im duszno, bo inaczej nie potrafię tego zrozumieć - stwierdza.
Po głosowaniu radnych koalicji przewodniczącą komisji rewizyjnej została radna Krystyna Warcok (PiS). Radna Pietyra została też odwołana z funkcji wiceprzewodniczącej komisji Prawa, Porządku Publicznego i Spraw Społecznych. Zastąpił ją radny Plewnia (PiS). Dodatkowo powiększył się skład niektórych komisji. Dezyderiusz Szwagrzak dołączył do komisji prawa, a radni Roman Kapciak i Mariusz Blazy do komisji rewizyjnej. Radna Pietyra pozostaje członkinią komisji rewizyjnej i komisji prawa. (mak)