Na wstępie Artur Marcisz Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Pytania o drogie śmieci
Czeka nas kolejna fala podwyżek opłat śmieciowych. Jednym z głównych powodów jest rosnąca opłata marszałkowska, uiszczana za składowanie opadów na wysypiskach śmieci. W tym roku wynosi ona 170 zł, od 2020 będzie to 270 zł. W większości miast i gmin obecne stawki obowiązują do końca roku. W Wodzisławiu umowa kończy się nieco wcześniej, bo z końcem lipca. Stawka wzrośnie z 12 zł do najpewniej 26,1 zł, o czym mówił niedawno prezydent Mieczysław Kieca. W przypadku gmin wiejskich wzrosty mogą być jeszcze wyższe. Ile w 2020 r. zapłacą mieszkańcy gminy Gorzyce, którzy już teraz płacą 22,5 zł? 30 zł, 35 zł? A sąsiedniej Lubomi (19 zł obecnie), Mszany czy Godowa (obecnie po 18 zł)? Wszyscy od kilku lat łapiemy się coraz mocniej za kieszenie płacąc za śmieci. A będziemy łapać się jeszcze bardziej. Przy obecnie obowiązujących przepisach to nieuniknione. Dlatego coraz częściej pojawiać się będą opinie negujące sposób funkcjonowania obecnych przepisów tzw. ustawy śmieciowej. Już teraz pojawiają się pytania, dlaczego każdy niezależnie od ilości produkowanych śmieci ma płacić za ich wywóz tyle samo, czyli tzw. ryczałtem? Czemu ktoś kto produkuje ich mniej, ma płacić tyle samo, jak ten, który produkuje ich więcej? Czemu tyle samo płacić ma ten, który lepiej segreguje śmieci, niż ten, który do tego obowiązku podchodzi lekceważąco? Pytań pada i padać będzie coraz więcej. Tylko odpowiedzi ze strony rządzących w Warszawie jakoś brak.