Duży Kaliber: Z siekierą na ratowników medycznych. Krzyczał, że ich pozabija
Ratownicy medyczni z pogotowia w Rydułtowach zostali zaatakowani podczas interwencji w Czernicy. Pojechali tam, żeby pomóc kobiecie, która - jak wynikało z wezwania - zasłabła. Na miejscu doszło do mrożących krew w żyłach scen. Na ratowników rzucił się pijany furiat z siekierą. Groził, że ich pozabija. Później kopał i awanturował się.
RYDUŁTOWY, CZERNICA Ta sytuacja pokazuje, jak niebezpieczna może być praca ratowników medycznych. W sobotę 6 lipca przez godziną 18.00 zespół pogotowia ratunkowego z Rydułtów dostał wezwanie do sąsiedniej Czernicy. Karetka na sygnale ruszyła na ul. Babiogórską. Tam pomocy miała potrzebować ok. 40-letnia kobieta, która „zasłabła” i była „pod wpływem”.
Wymachiwał siekierą
Ratownicy dojechali na miejsce. Okazało się, że kobieta leży na pobliskiej łące. Udali się w tamtym kierunku, chcieli jak najszybciej udzielić jej pomocy. Niespodziewanie na ich drodze stanął pijany 38-letni mężczyzna. Zaczął odpychać jednego z ratowników medycznych. Nie pomogły próby uspokojenia go. A gdy usłyszał, że na miejsce zostanie wezwana policja, zdenerwował się jeszcze bardziej. Wszedł do niewielkiego budynku gospodarczego i po chwili wybiegł z siekierą. Wymachiwał groźnym narzędziem i krzyczał, że pozabija ratowników medycznych.
Kopał, krzyczał
Ratownicy zachowali zimną krew. Apelowali, by agresor odłożył siekierę. Prośby poskutkowały. Wtedy jeden z ratowników medycznych ruszył w stronę poszkodowanej. Ale gdy to samo chciał zrobić drugi ratownik, wówczas 38-letni agresor kopnął go w podudzie. Obaj przewrócili się na ziemię. Napastnik rzucał się, kopał. Z pomocą nadbiegł drugi ratownik. Wspólnie udało im się obezwładnić pijanego furiata, by nie mógł już atakować. Po chwili przyjechała policja. Funkcjonariusze z Gaszowic zabrali agresywnego mężczyznę do radiowozu.
Kobieta odmówiła pomocy
Dopiero wtedy ratownicy mogli przystąpić do swoich czynności. Kobieta, do której wezwano pogotowie, odmówiła jednak udzielenia pomocy i przewiezienia do szpitala. Stwierdziła, że „ratownicy mają pomóc jej znaleźć pieska, bo uciekł”. Była pijana.
– Stres był ogromny. Niestety, w ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do napaści na ratowników medycznych - słyszymy od samych ratowników. Dochodzi do tego że ci, którzy chcą ratować ludzkie zdrowie i życie, muszą coraz częściej martwić się o swoje bezpieczeństwo.
Jakby tego było mało, w czasie trwania groźnych scen w pobliżu cały czas była jeszcze jedna kobieta, starsza od tej, do której wezwano pogotowie. Wykrzykiwała pod adresem ratowników i policjantów obelżywe słowa, bulwersowała się tym, że pijany mężczyzna został obezwładniony, wszystko nagrywała komórką. A gdy ratownicy próbowali udzielić pomocy poszkodowanej, przeszkadzała, kopała w karetkę.
Z policji do prokuratury
38-letni agresor został już doprowadzony do prokuratury. Jest mieszkańcem powiatu rybnickiego.
– Policjanci z komisariatu policji w Gaszowicach zatrzymali mężczyznę, który przy użyciu siekiery dokonał czynnej napaści na ratowników medycznych oraz znieważył interweniujących policjantów - przekazuje mł. asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.(mak)