Młodzież nakręciła film o żołnierzach wyklętych
Wodzisławski rynek, leśne dukty przy baszcie i na Balatonie, kościół WNMP przy rynku - te miejsca stały się planem filmowej produkcji o żołnierzach wyklętych. Twórcą filmu jest młody wodzisławianin Filip Mojżysz.
WODZISŁAW ŚL., MSZANA, PSZÓW, RADLIN „To tylko sen...” - brzmią wypowiedziane szeptem słowa jednego z głównych bohaterów w zwiastunie filmu „Sen o wolności”. Do tego przejmująca muzyka, atmosfera niepokoju, wyczekiwania, czarno-białe ujęcia. - Tym filmem chcemy oddać hołd uczestnikom powstania warszawskiego i upamiętnić żołnierzy wyklętych - mówi 16-letni wodzisławianin Filip Mojżysz. Młody twórca jest uczniem Zespołu Szkół Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Wodzisławiu Śl. Interesuje się historią, pasjonuje go świat filmu, ale głównie z perspektywy kamery. Wodzisławianin postanowił połączyć te dwa upodobania. Wpadł na pomysł nakręcenia filmu o żołnierzach wyklętych. - Powiedziałem o tym swoim znajomym, spodobało im się i postanowili dołączyć - mówi o początkach produkcji.
Zaczęły się przygotowania. Trwały dłużej, niż samo kręcenie i montaż. Budżet był wyjątkowo skromny - ot kieszonkowe młodego człowieka albo pożyczka od rodziców. - W poszukiwaniu mundurów śledziłem serwisy zakupowe. Jak tylko pojawiała się jakaś okazja, to zamawiałem - tłumaczy Filip. Dodaje, że choć w filmie starał się oddać realia epoki, to ma świadomość, że wprawne oko miłośników historii zauważy, że nie w takich mundurach chodzili młodzi oficerowie. - Ale wierzę, że widzowie będą wyrozumiali - podkreśla.
Wyklęci
Akcja 10-minutowego filmu rozgrywa się w latach 1945-49, ale jest też scena z powstania warszawskiego. Film przedstawia losy żołnierzy wyklętych. Główni bohaterowie filmu to dwaj przyjaciele - Filip i Kacper, młodzi oficerowie, którzy stają się uczestnikami powstania warszawskiego. Choć przeżyli jego trudy, to do domu nie wracają. - Nie złożyli broni, walczyli dalej. Jako żołnierze wyklęci. Film skupia się na czasach po powstaniu, kiedy Niemcy skapitulowali, a Polska była pod rosyjską okupacją. Nie boję się użyć tego stwierdzenia - pod okupacją - mówi Filip Mojżysz, który wcielił się w rolę jednego z głównych bohaterów, wspomnianego oficera Filipa.
Ksiądz na planie
Zdjęcia do filmu były kręcone m.in. na wodzisławskim rynku, Balatonie, w lesie w okolicach baszty, w wodzisławskim Amadeusie czy w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy rynku. Co ciekawe, w jedną z filmowych postaci wcielił się ks. Jan Kral, wikary z parafii WNMP. - Oni już wiedzą, że ty tu jesteś - mówi w filmie kapłan przejmującym głosem do jednego z bohaterów.
– Jestem wdzięczny, że ks. Jan zgodził się na udział w filmie. Mówił, że to jego debiut, ale wypadł tak, jakby miał już doświadczenie - cieszy się Filip.
Na razie w sieci można zobaczyć zwiastun filmu „Sen o wolności”. Sama zapowiedź produkcji spotkała się z pozytywnym odbiorem. Wiele osób chwali młodych twórców. Premiera filmu nastąpi już wkrótce. Plan jest taki, że stanie się to 1 sierpnia, czyli dokładnie w 75. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Tego dnia film w całości zostanie opublikowany w internecie. - Tego dnia wraz z przyjaciółmi i znajomymi będę w Warszawie. Chcę uczcić uczestników powstania warszawskiego minutą ciszy - wyjaśnia Filip. Młody wodzisławianin powstanie warszawskie ocenia w ten sposób: – Uważam, że było bardzo potrzebne. Gdyby nie ono, to może teraz mówilibyśmy po niemiecku albo rosyjsku - podkreśla.
Młodzi twórcy
W rolach głównych w filmie wystąpili Kacper Kamiński z Mszany (Kacper) i Filip Mojżysz z Wodzisławia (Filip). Zagrali przyjaciół. W postacie wybranek ich serc wcieliły się Karolina Mendla z Wodzisławia i Emilia Krypczyk z Wodzisławia. Filip Mojżysz odpowiada również za scenariusz, reżyserię, ujęcia i montaż. Wykorzystano też ujęcia z drona, którego operatorem był Wiktor Bandała z Wodzisławia. Operatorem tytułowej sceny został Łukasz Wyputa z Mszany. W przygotowanie filmu zaangażowało się też wiele innych osób, statystów, m.in. Wiktoria Handzlik z Pszowa oraz Hania Gawlik z Radlina. A także rodzice Filipa Mojżysza, Dorota i Robert. - Wsparcie moich rodziców było ogromne - docenia młody wodzisławianin.
Młodzi twórcy zapowiadają kolejne produkcje. - Bardzo dobrze nam się współpracowało. W planach mamy m.in. nakręcenie filmu o II wojnie światowej - zapowiada Filip Mojżysz. (mak)