Na wstępie Artur Marcisz Redaktor Naczelny Nowin Wodzisławskich
Lekceważony „podwójny gaz”
W sąsiednim Rybniku doszło do kolejnej tragedii, spowodowanej przez pijanego kierowcę. Zginęło 7-letnie dziecko. Mnie, który sam jestem ojcem, serce się kraje. Ktoś stwierdzi, że czyjaś głupota czy bezmyślność doprowadziła do niewyobrażalnej tragedii. Stop. Kierowca siadający za kierownicę na podwójnym gazie, a w Rybniku każda z osób, podróżujących autem, które potrąciło 7-latka, miała powyżej 0,5 promila, nie jest głupi czy bezmyślny. Czynu człowieka, który całkiem sporo wychlał, a mimo to wsiada za kółko, nie można nazwać głupim. Głupstwo często jest lekceważone. Wsiadanie do auta na podwójnym gazie nie może zaś być lekceważone, zwłaszcza przez ewentualnych świadków. Lekceważenie w takim przypadku to wstęp do tragedii. Niestety wciąż w naszym kraju zbyt powszechnie tolerowany.
Nie uwierzę, że tragedii w Rybniku nie można było zapobiec. Kierowca tego auta nie działał w próżni. Zapewne ktoś widział, że pił i siada za kółko. Tak samo, jak zapewne ktoś widział, że znany dziennikarz pił, a później wsiadł do auta i pojechał przez niemal całą Polskę, nachlany jak bela. Tolerujemy, przymykamy oko. A potem płaczemy. Nie może tak być.