Powietrze zanieczyszczają przedsiębiorcy
Znamy wyniki pomiaru jakości powietrza w Pszowie. Okazuje się, że podczas prawie 1/3 czasu pomiarów wystąpiło przekroczenie dobowego poziomu dopuszczalnego stężenia groźnego dla zdrowia pyłu PM10.
PSZÓW Osiada na balkonach, parapetach, oknach, drzewach, a nawet ludziach i zwierzętach. Mowa o czarnym pyle przypominającym na pierwszy rzut oka sadzę, który od miesięcy skutecznie utrudnia życie mieszkańcom Pszowa. Zwłaszcza tym którzy sąsiadują z pokopalnianymi terenami przy ul. Skwary. Po przeprowadzeniu specjalistycznych badań okazuje się, że zapylenie pochodzi właśnie od przedsiębiorców, którzy ulokowali się na tamtejszych gruntach.
Ambulans badał powietrze
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Katowicach na prośbę mieszkańców Pszowa, jak również monitów ze strony tamtejszych włodarzy postanowił zbadać jakość powietrza przy pokopalnianych terenach przy ul. Skwary. Badania były prowadzone od 6 do 26 czerwca. W tym czasie w sąsiedztwie pokopalnianych gruntów stał ambulans pomiarowy do oceny poziomu stężenia pyłu zawieszonego w powietrzu oraz jego opadu. Zainstalowane na specjalnym samochodzie czujniki przesyłały dane do katowickiego WIOŚ-a. Następnie były one poddawane drobiazgowej analizie.
Zauważmy, że pierwszy raz specjalistyczny pojazd badał powietrze przy terenach po byłej kopalni Anna na przełomie kwietnia i maja. Ze względu jednak na występujące w tamtym czasie opady deszczu, które ograniczyły emisję zanieczyszczeń, zdecydowano się na powtórkę badań.
Przekroczone normy
Jak informuje Andrzej Holecki, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Katowicach analiza wyników pomiaru wykazała, że podczas prawie 1/3 czasu pomiarów, czyli 6 na 19 dób, wystąpiło przekroczenie dobowego poziomu dopuszczalnego stężenia pyłu zawieszonego PM10. - Średnie stężenie tego pyłu było o ponad połowę wyższe niż w pobliskiej stacji monitoringu powietrza w Wodzisławiu Śl. - mówi Holecki. Dodaje, że największy napływ pyłu pochodziło od strony przedsiębiorstw, które pracują na pokopalnianych gruntach, pomimo że częstość wiatrów wiejących z tamtego kierunku na ambulans była relatywnie niewielka.
Co dalej?
W świetle opracowanych wyników pojawia się pytanie, jakie działania zostaną podjęte przez m.in. służby wojewódzkie czy miejskie, by zmniejszyć lub ograniczyć emisję pyłu PM10 z pokopalnianych gruntów. Włodarze Pszowa nie chcą komentować sprawy, póki wyniki nie trafią na ich biurka. Z kolei katowicki WIOŚ-a w tej kwestii milczy.
Próbowaliśmy skontaktować się z przedsiębiorcami, którzy pracują na terenach przy ul. Skwary. Pomimo kilku prób, nie udało nam się. (juk)
Czym jest PM10? Jak twierdzą eksperci, jest to mieszanina zawieszonych w powietrzu cząsteczek, których średnica nie przekracza 10 mikrogramów. Pył jest szkodliwy z uwagi na zawarte w nim benzopireny, furany, dioksyny – jednym słowem, rakotwórcze metale ciężkie. PM10 przede wszystkim wpływa negatywnie na układ oddechowy. To właśnie on odpowiada za ataki kaszlu, świszczący oddech, pogorszenie się stanu osób z astmą czy za ostre, gwałtowne zapalenie oskrzeli. W sposób pośredni wpływa również negatywnie na resztę organizmu, m.in. zwiększając ryzyko zawału serca oraz wystąpienia udaru mózgu.