Tak pani Andżelika zakpiła z małych pacjentów
Miała wspierać oddział pediatryczny, a do tej pory nie pomogła mu w żaden sposób. Patronat Andżeliki Jarosławskiej-Sapiehy okazuje się farsą, na którą dało się nabrać wiele osób.
RYDUŁTOWY, WODZISŁAW ŚL., POWIAT Angelika Jarosławska-Sapieha w maju tego roku została patronką oddziału pediatrycznego w Rydułtowach. Uroczystość, która odbyła się 16 maja, miała efektowną oprawę. Wzięła w niej udział m.in. dyrektor szpitala Dorota Kowalska (będąca obecnie na wypowiedzeniu), starosta Leszek Bizoń, kilku wojskowych. Jarosławska-Sapieha, przyjechała bowiem do szpitala jako ambasador filmu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”. Przywiozła ze sobą model samolotu „Spitfire”. Jak mówiła, samolot był wykorzystywany w filmie do produkcji efektów specjalnych. Zapewniała wówczas, że będzie częstym gościem tego oddziału, że planuje działania na rzecz poprawy pobytu w szpitalu małych pacjentów.
Podejrzany patron
Po jakimś czasie na wierzch zaczęły wypływać zaskakujące fakty o nowej patronce oddziału. Szybko okazało się, że jest to ta sama osoba, która dwa miesiące wcześniej była na imprezie gospodarczej na okupowanym przez Rosję Krymie. Twierdziła wówczas, że jest przedstawicielką Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych od jej słów zdecydowanie się odcięło. A o Jarosławskiej-Sapiesze zrobiło się wtedy pierwszy raz głośno.
Teraz na światło dziennie wychodzą inne fakty o jej działalności. Szeroko opisał je portal Onet.pl. Według dziennikarzy Onetu, patronem Jarosławskiej-Sapiehy jest Bogdan W., osoba o podejrzanej reputacji, która miała dopuścić się wielu oszustw finansowych. W. miał twierdzić m.in., że jest byłym żołnierzem jednostki specjalnej GROM, co zdecydowanie dementują sami komandosi. Jednym z działań Węgrzynka było powstanie projektu gospodarczego „Polska 3.0”. Twarzą projektu stała się Jarosławska-Sapieha.
„Modelka” i modele
Dziennikarze Onetu część artykułu poświęcili jej majowej wizycie w Rydułtowach. Z artykułu wynika, że model samolotu przekazanego przez Jarosławską-Sapiehę nie był wcale wykorzystywany w produkcji filmu. Producent filmu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”, Jacek Samojłowicz z Film Media powiedział portalowi, że modele samolotu Spitfire nie były wykorzystywane w produkcji tego filmu. Wykorzystywane były tylko modele samolotów Hurricane oraz Messerschmitt Bf 109.
W artykule napisano również, opierając się na słowach przedstawiciela szpitala, że Jarosławska-Sapieha sama skontaktowała się ze szpitalem, oferując mu swoją pomoc w pozyskaniu środków finansowych. Cała jej dotychczasowa pomoc ograniczyła się jednak jedynie do przekazania wspomnianego modelu samolotu, który miał zostać przekazany na licytację, a środki z niej uzyskane, miały być przekazane na funkcjonowanie oddziału. Cytowane przez portal osoby związane z filmem, twierdzą, że model wart jest nie więcej niż 2 tys. zł.
Za pośrednictwem poczty internetowej zapytaliśmy Angelikę Jarosławską-Sapiehę o to ile razy od maja pojawiła się na oddziale szpitala w Rydułtowach, oraz w jaki sposób wsparła do tej pory oddział. Zapytaliśmy również o wspomniany model samolotu. Odpisała nam jedynie, że... wkrótce odpowie na nasze pytania. I tyle.
Zero wsparcia
Jak ustaliliśmy, do tej pory oddział pediatryczny z jej „patronatu” nie odniósł żadnych korzyści. - Z posiadanej przez nas wiedzy od momentu, kiedy pani Angelika Jarosławska-Sapieha objęła patronat nad oddziałem pediatrycznym, ani razu nie była na oddziale oraz nie kontaktowała się ze szpitalem - przyznaje Łukasz Greń z Działu Organizacyjno-Prawnego i Kontroli Wewnętrznej szpitala w Wodzisławiu Śl. i Rydułtowach. W szpitalu nie wiedzą też nic na temat tego, by Jarosławska-Sapieha zrealizowała jakiekolwiek działania na rzecz poprawy losu pacjentów oddziału pediatrycznego. – Samolot, który miał być przekazany do licytacji, według naszej wiedzy nie został zlicytowany. Ponadto na konto szpitala nie wpłynęły żadne środki pieniężne – przekazuje Łukasz Greń.
– Z inicjatywą współpracy PPZOZ w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl. z panią Angeliką Jarosławską-Sapiehą wystąpił jeden z lokalnych przedsiębiorców, który do tej pory bardzo aktywnie i realnie szpital wspierał. W związku z tym starosta – mając do czynienia z taką rekomendacją – nie miał podstaw, by nie wziąć udziału w spotkaniu związanym z objęciem patronatu nad oddziałem pediatrycznym w Rydułtowach przez p. Jarosławską-Sapiehę. Starosta wielokrotnie deklarował, że dla dobra naszych szpitali jest otwarty na rozmowy i spotkania ze wszystkimi osobami zainteresowanymi udzieleniem im pomocy i wsparcia – mówi Wojciech Raczkowski ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl.(art), (mak)