Elektroniczne zwolnienia lekarskie oraz e–recepty. Co warto o nich wiedzieć?
Przekonaj się, co trzeba zrobić, aby w pełni wykorzystać zalety elektronicznych zwolnień lekarskich. Sprawdziliśmy również, ile jest prawdy w niepokojących pogłoskach na temat elektronicznych recept.
Korzyści dla pracownika
Kiedyś pracownik otrzymywał od lekarza druk L4, który mógł lub nie musiał zanieść swojemu pracodawcy. Czy wprowadzenie elektronicznych zwolnień lekarskich oznacza, że pracodawca oraz ZUS otrzymują takie zwolnienie automatycznie? Takie pytanie zadaliśmy Beacie Kopczyńskiej, regionalnemu rzecznikowi prasowego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w województwie śląskim.
– Wprowadzenie elektronicznych zwolnień lekarskich (eZLA) to duże ułatwienie zarówno dla pracownika, pracodawcy, jak i lekarzy. Ważne by pracodawca, jak i pracownik mieli swój profil PUE, wtedy w pełni mogą korzystać z elektronicznego obiegu zwolnienia lekarskiego. Przypominam, że pracodawcy zatrudniający powyżej 5 osób mają obowiązek posiadania profilu PUE. Gdy lekarz wystawi choremu ubezpieczonemu e–ZLA, a pracodawca ma dostęp do zwolnień elektronicznych (ma profil na Platformie Usług Elektronicznych ZUS – PUE ZUS), pacjent nie musi podczas choroby lub opieki, np. nad chorym dzieckiem, zanosić zwolnienia pracodawcy czy prosić kogoś innego o dostarczenie wydruku e–ZLA. Ponadto, dzięki profilowi PUE, jako ubezpieczeni mamy stały dostęp do swoich zwolnień lekarskich na swoim profilu na Platformie Usług Elektronicznych – wyjaśnia Beata Kopczyńska.
Rejestracja na Platformie Usług Elektronicznych ZUS (www.zus.pl/pue) wymaga uwierzytelnienia przez profil zaufany, kwalifikowany podpis elektroniczny lub bankowość elektroniczną. Z tej ostatniej opcji mogą skorzystać klienci PKO Banku Polskiego, Inteligo, BOŚ Banku, Miellennium Banku, Citi Handlowego oraz ING. Cała operacja zajmuje kilka chwil – po przekierowaniu ze strony ZUS na witrynę banku i zalogowaniu się na nasz profil, zostaniemy poproszeni o potwierdzenie danych osobowych, które już wcześniej przekazaliśmy do banku
Profil Zaufany możemy założyć przez internet (www.obywatel.gov.pl/zaloz–profil–zaufany). Proces uwierzytelnienia oparty jest o bankowość elektroniczną lub punkty potwierdzenia. Jeśli wybierzemy tę drugą opcję, wówczas po złożeniu przez internet wniosku o założenie profilu udajemy się do takiego punktu, gdzie przy pomocy dokumentu tożsamości potwierdzamy nasze dane. W przypadku Raciborza punktami potwierdzenia są Inspektora, ZUS przy ul. Łąkowej 28, Urząd Skarbowy przy ul. Drzymały 32 oraz placówka mBanku przy ul. Mickiewicza 18.
Podpis elektroniczny to płatne narzędzie. Lista firm, które umożliwiają jego zakup znajduje się na stronie internetowej Narodowego Centrum Certyfikacji (www.nccert.pl).
Korzyści dla pracodawcy
Co z zaletami elektronicznych zwolnień lekarskich dla pracodawców? – Korzyści dla pracodawcy to przede wszystkim to, że otrzymuje on szybką informację o zwolnieniu wystawionym pracownikowi. Dzięki temu może szybko zorganizować zastępstwo za chorego pracownika, dodatkowo ma on stały dostęp do zwolnień lekarskich pracowników i możliwość eksportu zwolnień. Ponadto o tym, że pracownik otrzymał zwolnienie, pracodawca może dowiedzieć się również z e–maila lub SMS–a. Wystarczy, że na PUE ZUS zaznaczy, że chcesz otrzymywać odpowiednie powiadomienia – wylicza Beata Kopczyńska.
Co więcej, pracodawca nie musi też dostarczać takiego zwolnienia do ZUS. – W sytuacji gdy pracownikowi zasiłek wypłaca ZUS, płatnik składek musi przekazać do ZUS zaświadczenie wystawione na druku Z–3 i niezbędną dokumentację (nie później niż w ciągu 7 dni od dnia, w którym zwolnienie wpłynęło na firmowy profil na PUE ZUS). Zaświadczenie to można przekazać przez PUE ZUS. System automatycznie uzupełni je danymi płatnika oraz danymi z e–zwolnienia. Zaświadczenie wystawione przez zakład pracy będzie traktowane także jako wniosek pracownika o zasiłek – pracownik nie będzie musiał składać wniosku w ZUS – dodaje B. Kopczyńska.
Korzyści dla lekarzy
Pozytywy elektronicznych zwolnień lekarskich odczuli również lekarze. Wystawianie takiego e–zwolnienia trwa krócej niż wypisywanie papierowego formularza, gdyż lekarz lub asystent medyczny po wpisaniu numeru PESEL pacjenta automatycznie uzyskuje dostęp do jego danych, danych jego pracodawców oraz członków rodziny (jeśli zwolnienie zostało wystawione w celu opieki nad nimi). System automatycznie uzupełnia potrzebne informacje. Adres pacjenta oraz dane płatnika wybiera się z wyświetlone listy. Oszczędność czasu jest więc ogromna.
– Poza tym system weryfikuje datę początku okresu niezdolności z zasadami wystawiania zwolnień określonymi w przepisach oraz z ostatnim wystawionym zwolnieniem. Podpowiada również kod literowy A i D oraz numer statystyczny choroby (np. po wpisaniu fragmentu jej nazwy). Lekarz ma możliwość podglądu zaświadczeń lekarskich wystawionych wcześniej dla pacjenta, w tym w wyniku kontroli przez lekarza orzecznika ZUS – dodaje regionalny rzecznik prasowy ZUS.
E–recepta. ZUS sprawdzi, czy wykupiliśmy leki?
Ostatnia kwestia, którą poruszymy w tym artykule dotyczy elektronicznych recept. Do redakcji Nowin dotarły pogłoski, jakoby informacja o przepisanych pacjentowi lekach trafia również do ZUS. Jeśli pacjent nie wykupi przepisanych mu leków, musi liczyć się z konsekwencjami. Okazuje się, że ta plotka jest z gruntu fałszywa. – Nic takiego nie ma miejsca. ZUS udostępnił jedynie swój certyfikat do podpisywania e–recept – zapewnia Beata Kopczyńska.
Elektroniczne recepty wystawia lekarz. Otrzymujemy albo SMS z czterocyfrowym kodem, e–mail z informacją o e–recepcie w formacie PDF lub wydruk informacyjny. Recepty realizujemy w aptece. W pierwszym przypadku konieczne jest podanie kodu otrzymanego w wiadomości SMS oraz numeru PESEL osoby, dla której jest wykupywany lek, w drugim przypadku farmaceuta skanuje kod zawarty w e–mailu, natomiast w trzecim wariancie aptekarz wyda nam lek na podstawie przedstawionego mu wydruku.
(żet)