Burmistrz nie, radni tak. „To kwestia bezpieczeństwa naszego miasta”
Szef pszowskiej policji ma zastrzeżenia co do poziomu wsparcia udzielonego w ostatnim czasie policji przez miasto. - Jest żenująco niskie - mówi wprost. Burmistrz Pszowa odpowiada, że nie zostanie ono zwiększone, bo miejska kasa świeci pustkami.
PSZÓW Samorządy mają możliwość wspierania działań policji. Mogą występować z inicjatywą same, mogą też przychylać się do wniosków poszczególnych komend, czy komisariatów. Pieniądze są przeznaczane przede wszystkim na dodatkowe patrole, nowe radiowozy, remonty komend czy na paliwo. Na ostatnim posiedzeniu pszowskiej komisji bezpieczeństwa i infrastruktury komunalnej komendant komisariatu policji w Pszowie podinspektor Zbigniew Szczerba podzielił się z radnymi swoimi spostrzeżeniami na temat udzielanego przez miasto wsparcia finansowego oraz wyzwań, przed którymi pszowska policja w najbliższym czasie będzie stać.
Niski poziom wsparcia
– Wszystko ma swoją cenę, a zwłaszcza bezpieczeństwo - zaczął komendant Szczerba. - Miasto w tym roku bezpośrednio na działania policji wydało 6 tys. zł z przeznaczeniem na dodatkowe piesze patrole. Uważacie, że jest to duża kwota? Według mnie jest to kwota żenująca i tragicznie niska - mówił. Zauważył, że większość spraw, jakimi zajmują się policjanci (np. kontrole kotłowni, czy patrolowanie dzikich wysypisk śmieci) w ościennych miastach leży w kompetencjach straży miejskich. - Policzcie jakie koszty ponoszą miasta i gminy z tytułu działalności straży miejskiej i porównajcie tę kwotę do udzielonego nam w tym roku wsparcia - mówił szef pszowskiej policji. Dla porównania w Radlinie roczny koszt funkcjonowania straży miejskiej to kwota rzędu 550 tys. zł.
Potrzebują nowego radiowozu
Podczas trwania posiedzenia komendant Szczerba poruszył również kwestię policyjnych potrzeb. - W przyszłym roku będę musiał jeden radiowóz zezłomować - mówił. W efekcie funkcjonariuszom zostanie tylko hybrydowa Kia, której zakup w zeszłym roku współfinansowało miasto. Dlatego szef pszowskiej policji poprosił o ponowne wsparcie w zakupie nowego oznakowanego samochodu. Według jego wyliczeń hybrydowy radiowóz kosztuje nieco ponad 100 tys. zł. Samorząd do jego zakupu dokłada 45 tys. zł. Resztę dofinansowują Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach oraz Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. - Nie musimy mieć w ogóle samochodów. Wszyscy policjanci mogą chodzić pieszo. Tylko warto mieć na uwadze to, że jak coś się stanie np. w Krzyżkowicach, to ten policjant na czas tam się nie pojawi - podkreślał komendant.
Pieniędzy brak
Pszowscy włodarze przyznali, że wiedzą, jakie pieniądze samorządy wydają na działalność straż miejskich. - Z tego powodu u nas ona nie funkcjonuje - mówili. Burmistrz Czesław Krzystała poinformował, że urząd jest w trakcie opracowywania budżetu na następny rok. - Sytuacja budżetowa Pszowa jest trudna i prawdopodobnie nie będzie nas stać na dodatkowe wydatki - mówił . Dodał, że jeżeli znajdą się wolne środki, to miasto przekaże je policji, ale ponownie z przeznaczeniem na piesze patrole. - Na dofinansowanie zakupu radiowozu jest praktycznie zerowa szansa - przyznał Krzystała. Obecni na posiedzeniu radni byli jednak innego zdania. - Kupiliśmy ostatnio dwa wozy strażackie, więc na radiowóz też powinniśmy znaleźć pieniądze. To przecież kwestia bezpieczeństwa naszego miasta - mówili. Ostatecznie, ile i na co pieniędze dostanie pszowska policja, okaże się podczas uchwalania budżetu na następny rok.(juk)