Zamknęli wiadukt w Radlinie. Którędy przejdą piesi?
Do tej pory piesi mogli swobodnie przechodzić na drugą stronę zamkniętego od ponad pół roku dla samochodów wiaduktu wzdłuż ul. Mariackiej w Radlinie. Rozpoczęcie prac budowlanych na obiekcie oznacza koniec tej możliwości. Jak mają zatem się poruszać, by dostać się na drogą stronę miasta?
RADLIN Wiadukt przy ul. Mariackiej w Radlinie od dawna wymagał generalnego remontu. W marcu włodarze przychylili się do sugestii Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i zamknęli obiekt dla ruchu samochodowego. Od tego momentu mogli się nim poruszać tylko piesi. Z początkiem listopada rozpoczęły się na wiadukcie prace budowlane. W efekcie z obiektu nie mogą już korzystać nawet piesi.
Tylko nie przez torowisko
– Od 4 listopada całkowicie zamknięty został dla ruchu pieszego wiadukt przy ul. Mariackiej - informuje zastępca burmistrza Zbigniew Podleśny. Tłumaczy, że piesi mają kilka możliwości obejścia zamkniętego obiektu. - Mogą się kierować w stronę trzech ulic, czyli Korfantego, Rybnickiej oraz Hubalczyków. W ich okolicach znajdują się przystanki autobusowe - mówi. Zastępca burmistrza apeluje do mieszkańców, aby nie skracali sobie drogi i nielegalnie przechodzili przez torowisko. - Jest to sprawa waszego bezpieczeństwa - zwraca uwagę. Urzędnicy szacują, że prace naprawcze wiaduktu mają potrwać maksymalnie 12 miesięcy, czyli do lipca 2020 r. Do tego czasu ruch pieszy, jak również samochodowy będzie tam wstrzymany.
Czemu nie zbudowali kładki?
Wśród wielu mieszkańców pojawia się jednak pytanie, dlaczego miasto nie zbudowało np. zastępczej kładki nad torowiskiem. Wówczas ruch pieszych byłby znacznie uproszczony. - Zadanie, wbrew pozorom, nie jest łatwe do zrealizowania - tłumaczy zastępca burmistrza. Dodaje, że rozmowy i spotkania na temat budowy zastępczego mostu (m.in. z udziałem PKP) odbywały się już w 2015 r., podczas których ustalono nawet wstępną jego lokalizację. - Pierwszym problemem był fakt, że nie posiadamy własnego gruntu od strony ul. Rybnickiej. Po drugie, trzeba mieć na uwadze, że taka kładka musi spełniać wszystkie wymogi określone przepisami prawa i normami. Nie ma tu mowy o żadnej prowizorce. Dlatego konieczne jest więc jej zaprojektowanie, uzyskanie wymaganych uzgodnień i ostatecznie pozwolenia na budowę. Co wiąże się z długim okresem planistycznym, jak i dużymi kosztami kształtujących się na poziomie około 2 mln zł - mówi Podleśny. W efekcie miasto odstąpiło od realizacji pomysłu.
Ruch powróci w lipcu
Za kwotę nieco ponad 4,5 mln zł modernizację wiaduktu będzie realizować przedsiębiorstwo z Gliwic. W czasie remontu obiekt przejdzie kapitalny remont. - Aktualnie wiadukt jest złożony z trzech przęseł. Po remoncie będzie obiektem jednoprzęsłowym, a to znaczy, że obecne wzmocnienia przy skarpach zostaną zastąpione ścianami oporowymi z gruntu zbrojonego - tłumaczy Zbigniew Podleśny. Wszelkie roboty rozbiórkowe wiaduktu nie będą jednak wykonywane metodą wybuchową. Prace wyburzeniowe prowadzone mają być od góry do dołu obiektu. - Po zakończeniu inwestycji zmianie ulegnie standard poruszania się po jezdni - zapowiada zastępca burmistrza. Dodaje, że zachowa ona szerokość 6 metrów, ale po obu stronach będzie dwumetrowy chodnik. Ponadto pojawią się również bariery energochłonne.(juk)