Spore zainteresowanie makietami
Około 2 tys. gości, według organizatorów, odwiedziło VIII Międzynarodową Wystawę Makiet Kolejowych, która 23 i 24 listopada odbyła się w Ośrodku Kultury w Czyżowicach. Goście podziwiali makiety przygotowane przez 9 wystawców.
CZYŻOWICE Kto przyszedł na wystawę ten z pewnością nie żałował. Bo było co oglądać. Na wystawie modułowej zachwycała odtworzona nieistniejąca już stacja Żwirownia Roszków, przygotowana przez Klaudiusza Dawida z Czyżowic. Z kolei młody wodzisławianin Michał Galbierz prezentował, znajdującą się wciąż w fazie budowy, makietę nieistniejącego już tartaku, działającego przed laty w Rydułtowach na rzecz tamtejszej kopalni. - Kiedyś kopalnia potrzebowała sporo drewna, stąd działał przy niej tartak, z którego materiał był przewożony do kopalni koleją. Ten tartak znajdował się przy działce moich dziadków. Oni dobrze pamiętają jak wyglądał. Makieta powstaje w dużej mierze na podstawie ich opisów, a także na podstawie górniczych map, które załatwił mi tata – opowiada Michał. Na modułowej makiecie można było jeszcze oglądać familoki z Rudy Śląskiej (autorzy Jacek Mikoś, Marcin Krupa, Adam Michalski, Wojciech Groll, Sebastian Leśniak, Krzysztof Skoczek z Katowic i okolic), stację Żelistrzewo (autor Jakub Rutka z Sosnowca), stację Klecza Górna (autor Artur Kukla z Góry) i tunel kolejowy w Rydułtowach (autor Adam Lukas z Pszowa). Wszystkie te makiety połączone były w jedną całość (z wyjątkiem budowanego tartaku), po której jeździły różne modele precyzyjnie wykonanych kolejek, od dawnych parowozów, po współczesne spalinowe lokomotywy. Zachwycała nie tylko precyzja ich wykonania, a także precyzja wykonania poszczególnych makiet. Zachwycała również pomysłowość autorów, którzy zadbali o to by każdy, nawet najdrobniejszy szczegół, był nie tylko idealnie odwzorowany, ale też po prostu dobrze działał, jak np. maleńkie zwrotnice, sterowane, jak wszystko, za pomocą pulpitów sterowniczych.
Osobno wystawione zostały trzy makiety prezentacyjne. Imponującej wielkości stację Zielona z lat 70-tych ubiegłego wieku przygotował Marcin Turko z Bytomia. Jej tworzenie rozpoczął jeszcze w 2005 r. Furorę zrobili zagraniczni goście. Podobała się zwłaszcza makieta Kamieniołom, której autorzy Rik Martens, Koen Vermeulen z Belgii z pietyzmem odwzorowali najdrobniejsze szczegóły, łącznie z działającą windą dla wagonów. Dużym zainteresowaniem cieszył się również krajobraz fikcyjnego miasta Havelburg z końca lat 60., położonego gdzieś na północy NRD. Autorami makiety są Volker Seider, Max Kühler, Fabian Hüsh z Niemiec.
Warto dodać, że na wystawie odbywały się warsztaty modelarskie dla dzieci, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, warsztaty waloryzacji taboru, symulator kabiny maszynisty, była też możliwość poprowadzenia mini pociągu o co zadbało Stowarzyszenie Edukacja i Modelarstwo. - Z roku na rok na wystawie pojawia się coraz więcej wystawców, jest coraz więcej atrakcji, co jest związane chyba po części z tym, że ludzie mają coraz więcej pieniędzy na realizację swoich pasji. A dzięki temu odwiedza nas coraz więcej gości. W tym roku były to prawdziwe tłumy – podkreśla Bibiana Dawid, dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Gorzycach.
(art)