Wiceminister od odpadów odwołany
8 stycznia premier Mateusz Morawiecki odwołał ze stanowiska wiceministra klimatu Sławomira Mazurka, który od 4 lat, wcześniej w Ministerstwie Środowiska, a od trzech miesięcy w Ministerstwie Klimatu był odpowiedzialny za szeroko rozumianą gospodarkę odpadami.
KRAJ Mazurek został odwołany bez podania przyczyny. Spekuluje się jednak, że powodem jest ogólna sytuacja w gospodarce odpadami, w tym również katastrofalnie wysokie koszty ich odbioru, które płacą właściciele nieruchomości.
Zdania na temat tego czy ruch ten był potrzebny są podzielone. W zależności od tego, kto i gdzie widzie problem w gospodarce odpadami. Zdaniem Tomasza Ucińskiego, prezesa Krajowej Izby Gospodarki Odpadami problem nie leży w personaliach. – Problem jest znacznie szerszy, trudno winę zrzucać na Sławomira Mazurka. Wszyscy wiemy, co trzeba zrobić i jakie są problemy. Przede wszystkim czekamy na wprowadzenie rozszerzonej odpowiedzialności producentów – mówi Uciński, cytowany przez Portalsamorzadowy.pl. Jego zdaniem to ci, którzy wprowadzają na rynek opakowania, muszą ponosić koszty ich utylizacji. Dlatego ważne są zmiany systemowe i plan działania, a nie personalia. Z kolei Marek Goleń ze Związku Miast Polskich uważa, że to właśnie wiceminister ponosi odpowiedzialność za to co dzieje się w gospodarce odpadami. Cytowany przez Portalsamorzadowy.pl Goleń ma nadzieję, że stanowisko obejmie osoba, która lepiej poradzi sobie z systemem gospodarki odpadami.
Niezależny ekspert Piotr Maciejewski uważa, że choć Mazurek sprawował nadzór na gospodarką odpadami, to tak naprawdę nic do końca pozytywnego w tym systemie się nie wydarzyło. - Tkwimy od dwóch lat w tym samym miejscu, a przecież i ja, i wiele innych osób ostrzegaliśmy – cytuje Maciejewskiego Portalsamorzadowy.pl. Jego zdaniem dramat polega na tym, że w obliczu rosnących poziomów odzysku, ten odzysk de facto maleje, ceny surowców poleciały w dół, producenci i wprowadzający opakowania i towary na rynek nadal odpowiedzialności za swoje produkty nie ponoszą, tak jakby ktoś pilnował, żeby do tego nie doszło. - Cały system leży, a próbuje się kosztami obciążyć samorządy i mieszkańców - uważa Piotr Maciejewski.
Dodajmy, że tuż przed odwołaniem wiceministra, tj. 7 stycznia spotkali się z nim parlamentarzyści z naszego regionu – minister środowiska Michał Woś oraz posłanka Teresa Glenc.(art)
O czym nasi parlamentarzyści rozmawiali w Ministerstwie Klimatu?
Jak wyjaśnia pytana przez nas posłanka Teresa Glenc, tematem spotkania było funkcjonowanie systemu odpadów komunalnych. - Dyskusja dotyczyła głównie rozwiązań, jakie wprowadziła do ustawy nowelizacja z lipca ubiegłego roku. Omawialiśmy możliwości, jakie mają do dyspozycji samorządy w zakresie obniżania kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami. Zwrócono uwagę, że wspomniana nowelizacja zniosła konieczność przekazywania odpadów komunalnych do instalacji w ramach regionu, co miało na celu podniesienie konkurencyjności. Ponadto stworzyła dla samorządów możliwość rozliczenia środków pozyskanych ze sprzedaży surowców wtórnych na pokrycie kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami w gminie, co może być jednym ze sposobów obniżenia kosztów dla mieszkańców. Możliwe jest też obniżenie opłaty mieszkańcom użytkującym przydomowe kompostowniki na bioodpady – odpowiada pani poseł. - Uważam, że w świetle istniejących przepisów najkorzystniejsze dla gmin naszego regionu jest utworzenie związku międzygminnego, realizującego zadania związane z gospodarką odpadami. Istniejące rozwiązania prawne stwarzają dobry klimat do realizacji tego typu przedsięwzięć. Jest też duże społeczne poparcie dla tego pomysłu – dodaje Teresa Glenc.