Duży Kaliber: Kto i co składuje w tych beczkach?
BLUSZCZÓW Przejeżdżając 9 stycznia ul. Raciborską przez Bluszczów natknęliśmy się na akcję służb przy jednym z przydrożnych, ogrodzonych placów. Stał tam ciągnik siodłowy z naczepą, częściowo wypełnioną zbiornikami mauser, które znajdowały się również w dużej ilości wewnątrz ogrodzonego placu. Na miejscu znajdowało się też kilka radiowozów oraz wozy straży pożarnej. Dostrzegliśmy również samochód z oznaczeniem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Na miejscu kręciło się kilkanaście osób. Jak się później okazało, byli tam obecni również Inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego. Akcja trwała wiele godzin.
Jak ustaliliśmy była ona pokłosiem anonimowej informacji, którą otrzymała wodzisławska policja. Wynikało z niej, że w Bluszczowie może dochodzić do rozładunku odpadów. Na miejsce pojechały policyjne patrole, a akcję zabezpieczali funkcjonariusze komendy Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl. - Zabezpieczono łącznie około 210 palet z pojemnikami typu mauser i innymi beczkami, które są wypełnione substancją niewiadomego pochodzenia – powiedziała nam nadkom. Marta Pydych, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl. Jak dodała, pojemniki były szczelne, nic się z nich nie wydostawało.
Policja przez kilka dni zabezpieczała dowody i prowadziła działania, zmierzające m.in. do ustalenia właściciela samochodu ciężarowego, którym przywieziono beczki i ustalenia właściciela terenu. Następnie materiały zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu, która wszczęła śledztwo w kierunku przestępstwa z artykułu 183 Kodeksu karnego, tj. dotyczącego nieodpowiedniego gospodarowania odpadami. - Ze względu na dobro śledztwa nie udzielamy w tej sprawie żadnych informacji – usłyszeliśmy od Marcina Felsztyńskiego, prokuratora rejonowego w Wodzisławiu Śl.
Tablice rejestracyjne ciągnika siodłowego oraz naczepy zaczynały się od liter RLE. A to by oznaczało, że pojazdy zostały zarejestrowane w powiecie leżajskim w województwie podkarpackim. Natomiast ilość zabezpieczonych przez policję beczek świadczy o tym, że musiały tam trafić wieloma transportami. Jeden tir nie dałby rady przewieźć 210 palet z beczkami.(art)