Koronawirus „uwięził” w szpitalu mamy z noworodkami
Po wybuchu epidemii na terenie szpitala w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl., dyrekcja podjęła decyzję o zamknięciu lecznicy. Chyba najmocniej zamknięcie szpitala uderzyło w mamy z dziećmi przebywające na oddziale ginekologiczno-położniczym.
WODZISŁAW ŚL. 6 kwietnia do naszej redakcji pisali i dzwonili mężowie i partnerzy pań, które w wodzisławskim szpitalu urodziły dzieci. - Moja żona urodziła prawie tydzień temu. I nadal nie może się dowiedzieć, kiedy zostanie wypisana. Dzieci, które zostały w domu, tęsknią za mamą - mówił nam jeden ze świeżo upieczonych ojców. Skontaktował się z nami również pan Maciej Kozicki. - Żona z synem przebywają na oddziale położniczym już prawie od tygodnia - mówił dodając, że kiedy już 3 kwietnia zbierała się ona do domu, zapadła decyzja o tym, że wszyscy w szpitalu zostają. Pan Maciej podkreślał, że kobieta po porodzie potrzebuje wsparcia rodziny, a na oddziale, pozostawiona jest same sobie.
Mamy i ich dzieci wypisano do domów
– Zatrzymaliśmy te panie dla ich bezpieczeństwa, żeby mieć pewność, że są bezpieczne - tłumaczył dyrektor wodzisławskiego PPZOZ-u Krzysztof Kowalik. Tym bardziej, że u jednej z mam wystąpiła gorączka. Dodał, że wszystkie podejmowane decyzje czasem mogą wydawać się absurdalne osobom z zewnątrz, ale podyktowane są zapobiegnięciu rozprzestrzeniania się koronawirusa na terenie lecznicy. Ostatecznie 9 z 13 kobiet przebywających na oddziale ginekologiczno-położniczym zostało wypisanych do domów 7 kwietnia wraz ze swoimi dziećmi. 4 pacjentki pozostawiono w lecznicy ze względu na ich stan zdrowia. Nie był on jednak związany z koronawirusem. Wcześniej od opuszczających szpital kobiet oraz noworodków zostały pobrane wymazy do zbadania ich pod kątem zarażenia Covid-19. Pacjentki (wraz z osobami, z którymi mieszkają) zostały również objęte kwarantanną domową, aż do czasu uzyskania wyników ich testów.
Wszyscy zdrowi
Skąd była potrzeba wykonania badań wśród pacjentek i ich dzieci? Okazuje się, że u jednej z pracownic oddziału ginekologiczno-położniczego stwierdzono zakażenie koronawirusem. Dlatego testom zostały poddane wszystkie panie, które przebywały na oddziele wraz ze swoimi pociechami. 9 kwietnia Krzysztof Kowalik poinformował, że w nocy dotarły wyniki badań na obecność Covid-19 u dzieci i pacjentek, które w ostatnim czasie urodziły w lecznicy. Wyniki wszystkich 13 pacjentek okazały się ujemne. Obecności wirusa nie stwierdzono również u żadnego z noworodków.(art),(juk)