Do autobusu wejdziesz tylko z przodu
REGION Wiele osób nie zasłania ust i nosa podczas podróży – skarżą się sami pasażerowie autobusów MZK. Międzygminny Związek Komunikacyjny reaguje i wprowadza zasadę wejścia tylko przednimi drzwiami.
Sytuacja epidemiologiczna od miesięcy nie ulega znaczącej poprawie. Dlatego MZK, we współpracy z firmami przewozowymi, robi wszystko, aby podróż autobusem była bezpieczna. Kluczowa jest ciągle dezynfekcja pojazdów (prowadzona już od marca), ograniczenie liczby pasażerów, a także zasłanianie ust i nosa – najlepiej maseczką higieniczną. Warto przypomnieć o dystansie społecznym w miejscach publicznych, m.in. na przystankach. Minimalna odległość wynosi 1,5 metra. Aby przemieszczanie się autobusami było bezpieczne dla każdego pasażera, MZK podejmuje kolejne kroki. Od minionej soboty 1 sierpnia, wejście do autobusu jest możliwe tylko przednimi drzwiami, tak aby kierowca mógł skontrolować, czy pasażer stosuje się do nakazów sanitarnych. Zasada „pierwszych drzwi” nie obowiązuje osób niepełnosprawnych, starszych mających problemy z poruszaniem się oraz rodziców z dziećmi w wózkach. Nowe regulacje mogą być także sposobem na gapowiczów. Ich identyfikacja będzie łatwiejsza.
Decyzja o zmianach zapadła najpierw na posiedzeniu Zarządu Międzygminnego Związku Komunikacyjnego, a następnie na Zgromadzeniu Związku (organ skupia delegatów wszystkich dziesięciu gmin tworzących MZK). Zmieniono Regulamin przewozu osób i bagażu w komunikacji miejskiej wprowadzając do niego stosowne zapisy. Decyzja zapadła bez sprzeciwu. Wszystkie samorządy ją zaakceptowały. Regulamin, o którym mowa jest stosunkowo mało znany pasażerom, choć znajduje się w każdym autobusie. Przypomnijmy więc, że zgodnie z jego zapisami (obowiązującymi już wcześniej) kierowca, kontroler MZK lub ostatecznie policjant może wyprosić z autobusu osoby zagrażające bezpieczeństwu lub porządkowi, mimo posiadania przez nie ważnego biletu. Chodzi m.in. o pasażerów nietrzeźwych, jadących bez maseczki, a także o osoby zachowujące się głośno lub wulgarnie. Mowa jest także o pasażerach nieprzestrzegających drastycznie higieny osobistej, co bywa bardzo uciążliwe dla pozostałych uczestników podróży. W trudnych przypadkach kierowca może zmienić trasę i podjechać autobusem pod komisariat policji. Wówczas za „podróż” zapłaci uciążliwy pasażer.(ska)