Jak pielęgnować żywą choinkę?
POWIAT Choinka żywa czy sztuczna? Jeszcze kilkanaście lat temu strojenie żywej choinki w domu na święta Bożego Narodzenia było rzadkością. Większość rodzin stawiała na sztuczne drzewka. Z czasem popularność żywych choinek zaczęła jednak wzrastać i dziś widok takiego drzewka w domu nie budzi już u nikogo zdziwienia.
Posiadanie sztucznej choinki ma swoje plusy i minusy. Plusem jest bez wątpienia to, że nie traci igieł i jest cały czas zielona. Minusem – jest plastikowa, nie wydziela też zapachu. Dziś przyjrzymy się żywym drzewkom i ich pielęgnacji. W tym celu odwiedziliśmy plantację choinek świątecznych w Czyżowicach. Choinki uprawia się tam od nasion. Ich pielęgnacją przez cały rok zajmują się członkowie rodziny Mojżesz.
Cięta czy w doniczce? Jakie są różnice?
Decydując się na żywe drzewko kierujemy się zazwyczaj kilkoma kwestiami: by choinka była zielona, pachniała i nie traciła igieł. Niestety, wybierając drzewko trzeba iść na kompromis, bo żadne nie ma wszystkich tych cech (świerk pachnie, ale gubi igły, jodła z kolei nie traci igieł, ale nie pachnie jak świerk). Kolejna kwestia do rozwiązania, to czy choinka ma być cięta, czy w doniczce. Jakie są różnice? – Choinki cięte są przede wszystkim wyższe. Choinki w donicach są mniejszych rozmiarów, by korzeń zmieścił się w donicy – mówi Marian Mojżesz, założyciel plantacji. – W donicy choinka wytrzyma dłużej niż cięta, choć wiadomo, w pokoju każdy ma ciepło, klimat nie jest taki jak na podwórku – dodaje. – Maksymalne wysokości naszych choinek w doniczkach to około 1,8 m, większych nie wykopujemy ze względu na korzeń. Nie ma szans, by zmieścić tak ogromną choinkę w donicy. Druga sprawa to ciężar takiego drzewka. Większe byłoby zbyt ciężkie – mówi z kolei Szymon Mojżesz, syn pana Mariana, który pomaga ojcu w rodzinnym biznesie.
Podlewanie
Decydując się na choinkę w doniczce lub ciętą należy pamiętać o jej podlewaniu. Jak często należy to robić? – Wystarczy podlewać zwykłą wodą, by miała wilgoć. Klientom mówimy, by traktowali choinkę jak kwiatek. Można też nalać wody na podstawkę. Jeśli są choinki cięte, to wodę wlewamy do stojaczka – mówi pan Marian, dodając, że nie trzeba jej zraszać.
Umiejscowienie
Miejsce, w którym postawimy nasze żywe drzewko musi być dokładnie przemyślane, tak by choinki zbyt szybko nie wysuszyć. – Jeśli posiadamy w domu kaloryfer, to choinkę należy postawić z dala od niego. Jeśli jest taka możliwość to należy obniżyć temperaturę w pomieszczeniu. Gorzej, jeśli ktoś ma ogrzewanie podłogowe. Żywotność choinki w pomieszczeniu z „podłogówką” nie jest tak długa, jak w pomieszczeniu z grzejnikiem, bo ciepło idzie do góry, wysuszając igiełki – mówi pan Marian.
Trzeba też pamiętać, że jeśli różnica temperatur w pomieszczeniu i na zewnątrz jest bardzo duża, wówczas przed wniesieniem drzewka do docelowego pomieszczenia, najpierw trzeba je wstawić do pomieszczenia z niższą temperaturą, niż w pokoju, w którym ma docelowo stanie, np. do piwnicy lub przedsionka. Tak by powoli przyzwyczajała się do zmiany temperatury i nie przeżyła szoku termicznego. W takim pomieszczeniu nasze drzewko powinno stać około dobę.
Cierpliwość i czas
Uprawa choinek od ziarenka do ścięcia to długie lata. – To może trwać nawet 10 lat – mówi pan Szymon. – Do ziemi, na miejsce stałe sadzimy choinki 3 – 4 letnie. Te młodsze rosną w specjalnie do tego przygotowanym miejscu. Trzeba o nie szczególnie dbać, podlewać, nawozić, kształtować, przycinać, chronić od ostrych promieni słonecznych – dodaje.
Kiedyś nie były tak popularne
Faktem jest, że jeszcze kilkanaście lat temu popularność żywych choinek była zdecydowanie mniejsza. – Marny był wtedy popyt na takie żywe choinki. Powoli się to rozkręcało. Nikt nie wiedział co to jest jodła kaukaska, jodła szlachetna. Nie było takich środków masowego przekazu jak teraz, nie było Facebooka i innych. Informacja niosła się „pocztą pantoflową” od sąsiada do sąsiada, poprzez reklamy w gazetach, reklamowaliśmy się też na jarmarku – mówi pan Marian.
Pandemia wpłynęła na zamówienia
Największe drzewka zdobią kościoły, sale weselne, rynki miast. – Parę lat temu na Rynku w Wodzisławiu stała nasza ogromna choinka – przyznaje pan Marian. W tym roku jest inaczej. – Zawsze dużo choinek schodziło na wystrój sal weselnych, kościołów. Nasze choinki jeździły nawet do Ustronia. A w tym roku ciężko jest nam sprzedać naprawdę duże drzewka – mówi.
Plastik kontra drewno
Żywa choinka jest bardzo dobra dla środowiska kiedy rośnie jeszcze w ziemi. Nasady z choinek pochłaniają wielkie ilości dwutlenku węgla, więc mamy zdrowsze powietrze. A co z nią zrobić po gwiazdce? W wielu miastach służby komunalne wyznaczają terminy odbierania żywych drzewek, więc nie trzeba się szczególnie głowić nad tym, co z nią zrobić. W miastach, gdzie funkcjonują ogrody zoologiczne, choinki są prawdziwym smakowym rarytasem dla wielu zwierząt. Igły i resztki gałązek można także przeznaczyć na kompost. Można też taką choinkę... wywieźć do lasu.
– Tak, można taką choinkę, oczywiście za zgodą leśniczego wywieźć do lasu, bo to wszystko odpad bio, nie szkodzi środowisku. Wiadomo, takie drzewko musi być bez donicy, bez ozdób, plastiku – mówi Szymon Mojżysz.
– Z plastikową choinką jest o tyle problem, że cały rok trzeba ją gdzieś trzymać, prać. Co parę lat wymaga wymiany. To nie jest tak, że kupuje się choinkę sztuczną i ona wystarcza nam na zawsze, bo jednak ona też się zużywa. Po paru latach igły nawet z takiej plastikowej też zaczynają nam opadać – mówi z kolei pan Marian.
Czy choinka w doniczce przeżyje?
Choinki doniczkowe są choinkami ozdobnymi. Nie ważne, czy kupimy je w sklepie czy na plantacji. Wykopując je z ziemi dochodzi do uszkodzenia korzenia. Owszem, może się zdarzyć, że taka choinka przetrwa i po okresie świątecznym nada się do przesadzenia do ogrodu i się przyjmie. Nikt nie daje jednak na to gwarancji. Choinki z przeznaczeniem do zasadzenia w ogrodzie wykopuje się inaczej, zwiększając średnicę jej wykopywania, minimalizując tym samym uszkodzenie korzenia.AgaKa