Na wstępie: Pewny siebie jak burmistrz
Artur Marcisz, Redaktor Naczelny Nowin Wodzisławskich
U progu kolejnej fali pandemii koronawirusa, kiedy notowano już powyżej 10 tys. zakażeń dziennie, burmistrz Rydułtów pojechał z prawie 40-stką urzędników na wycieczkę motywacyjno-integracyjną do Koniakowa. Jego zdaniem, to nic nadzwyczajnego. Że pandemia? Burmistrz zapewnia, że zasady sanitarne zostały zachowane… Do tego miasto zadbało przy okazji o branżę turystyczną, kieruje się wskazaniami księdza profesora, no a przede wszystkim zmotywowani i zintegrowani w Koniakowie urzędnicy będą lepiej obsługiwać klientów.
Tłumaczenia burmistrza Rydułtów są – delikatnie ujmując – zaskakujące. Choć ciśnie się dosadniejsze określenie. Bo oto włodarz miasta twierdzi, że wyjazd urzędników sprawił, że będą oni efektywniej pracować i będą dobrze obsługiwać mieszkańców. A gdyby nie pojechali? To co? To nie liczcie ludzie na efektywną obsługę? Takie podejście jest nie do pomyślenia w prywatnych zakładach pracy, zwłaszcza tych, gdzie ma się do czynienia z bezpośrednią obsługą klientów. Wiem o czym piszę, bo wielu moich znajomych i bliskich pracuje w sektorze prywatnym. Zresztą nie słychać nic o tym, żeby w innych urzędach miast czy gmin, takowe wycieczki w ostatnim czasie były organizowane.
Powoływanie się w kontekście wyjazdu integracyjnego na Katolicką Naukę Społeczną to również, trzeba przyznać, spora odwaga. Czy burmistrz jest pewny, że kiedy ks. profesor mówił o działalności człowieka na rzecz integracji, a nie izolacji, to miał na myśli również organizację wycieczek integracyjnych dla urzędników? No no. Pogratulować pewności siebie.