Apelują o zbadanie wpływu czeskiej elektrowni na nasze środowisko
Czy i w jakim stopniu elektrownia w czeskich Dziećmorowicach wpływa na stan środowiska w naszym powiecie? Tego nikt tak naprawdę w Polsce nie wie. I może, jak przekonują niektórzy samorządowcy i mieszkańcy, czas najwyższy to sprawdzić.
POWIAT, REGION W związku z polsko-czeskim konfliktem wokół kopalni Turów, który oparł się o Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, mieszkańcy południowej części powiatu wodzisławskiego, a także jego włodarze zaczynają dopytywać o ewentualne negatywne skutki, jakie może ze sobą nieść eksploatacja elektrowni węglowej Detmarovice, zlokalizowanej tuż przy granicy z Polską. – Czemu my się nie skarżymy na Czechów, że ich eletrownia, zlokalizowana przy samej granicy z Polską, zatruwa teren powiatu wodzisławskiego? – pytają w mediach społecznościowych mieszkańcy. O sprawdzenie tego, jaki wpływ na środowisko naturalne w naszym regionie ma czeska elektrownia apelował m.in. Błażej Tatarczyk, zastępca wójta Gminy Mszana. – Może by tak nasz rząd zainteresował się wpływem Tepelná elektrárna Dětmarovice zlokalizowanej przy samej granicy na nasze środowisko. Położenie tej największej czeskiej elektrowni węglowej produkującej dużą ilość zanieczyszczeń w zakolu Olzy otoczonym przez polskie miejscowości Gołkowice, Godów i Łaziska w powiecie wodzisławskim uważane jest czasami za kontrowersyjne. Faktem jest, że elektrownia stoi bardzo blisko, bo w odległości zaledwie 500–1000 metrów od granicy z Polską w powiecie wodzisławskim. Ciekawe czy te kominy nie przyczyniają się do tak wysokich poziomów zanieczyszczeń w naszym rejonie? – pytał kilkanaście dni temu Tatarczyk, wywołując spore poruszenie.
Już w czerwcu tego roku nasza redakcja pytała o to, czy ktoś w ogóle sprawdza, co wydobywa się z kominów elektrowni w czeskich Dziećmorowicach. Ustaliliśmy wtedy, że tak naprawdę nikt tego w Polsce nie monitoruje. A mówimy o zakładzie, który spala około 4800 ton węgla na dobę. Pisaliśmy też wtedy, że w ciągu dwóch lat Czesi chcą przejść na zasilanie elektrowni gazem. Ustaliliśmy zarazem, że monitorowany jest stan samego powietrza po polskiej stronie. I wychodzi, że jest kiepski zwłaszcza zimą, kiedy wielokrotnie przekraczane są dopuszczalne normy zanieczyszczenia powietrza. Latem ten problem nie występuje. A przecież elektrownia działa na okrągło, bo prąd potrzebny jest 24h/dobę/365 dni w roku. Wydaje się więc, że wpływ czeskiej elektrowni na stan przygranicznego powietrza decydujący nie jest. Nie wiemy jednak, czy całkowicie pozostaje bez wpływu, albo na ile wpływa. Warto to być może sprawdzić. Dlatego zwróciliśmy się do włodarzy Gorzyc, Godowa i Mszany oraz kilku parlamentarzystów związanych z naszym regionem, z pytaniami o elektrownię w Detmarovice. Zapytaliśmy o to, w ogóle widzą potrzebę sprawdzenia tego co wydobywa się z kominów czeskiej elektrowni i zbadania wpływu elektrowni na środowisko naturalne pogranicza polsko-czeskiego, a jeśli taką potrzebę widzą, to w takim razie, jakie kroki zamierzają w tym kierunku poczynić, u kogo interweniować.
Błażej Tatarczyk, zastępca wójta Gminy Mszana: likwidujemy źródła smogu, a jakość powietrza się nie poprawia
– Biorąc pod uwagę pojawiające się regularnie informacje o przekroczeniu dopuszczalnych stężeń pyłu zawieszonego w powietrzu i związanych z tym alarmów smogowych, jako władze samorządowe widzimy potrzebę uzyskania informacji na temat tego, co wydobywa się z kominów jednego z najbliżej u nas zlokalizowanych dużych zakładów energetycznych – elektrowni węglowej w Detmarovicach. Od początku tej kadencji zintensyfikowaliśmy działania na rzecz poprawy jakości powietrza, udzielamy mieszkańcom coraz więcej dofinansowań do wymiany kotłów. W ramach Programu Ograniczenia Niskiej Emisji dla Gminy Mszana na rok 2019 udzielono mieszkańcom dotacji do 96 inwestycji proekologicznych w tym: 47 na kotły węglowe 5 klasy z automatycznym podajnikiem, 45 na kotły gazowe i 4 na kotły na pellet. W roku 2020 zrealizowano 100 tego typu inwestycji przy wsparciu finansowym Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w formie pożyczki. Mieszkańcy, w miejsce starych kopciuchów, zamontowali 56 kotłów gazowych, 41 węglowych 5 klasy i 3 kotły na pellet. W obecnym roku, w związku między innymi z terminami zawartymi w tzw. uchwale antysmogowej województwa, dotujemy aż 272 modernizacje kotłowni przez mieszkańców, czyli wszystkie wnioski, jakie zostały na ten rok złożone. Zaciągnęliśmy na ten cel pożyczkę z WFOŚiGW. Uruchomiliśmy także w Urzędzie Gminy Punkt przyjmowania wniosków z programu „Czyste Powietrze”. Pod względem złożonych wniosków jesteśmy w czołówce samorządów w Polsce. Warto też dodać, że niemal wszystkie budynki gminnych jednostek i instytucji są ogrzewane gazem, co w przyszłym roku, gdy planowane są duże podwyżki cen tego paliwa, będzie rodziło kolosalne koszty, ale taka jest cena ekologii.
Mamy więc coraz więcej ekologicznych źródeł ogrzewania, walczymy z niską emisją, a jednak jakość powietrza wciąż pozostawia wiele do życzenia. Z tego punktu widzenia dobrze byłoby wiedzieć, jaki wpływ na środowisko i jakość powietrza w powiecie wodzisławskim ma wspomniana czeska elektrownia. Chcemy ten temat poruszyć na jednym z najbliższych Konwentów Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów Miast i Gmin Powiatu Wodzisławskiego. Jeśli pozostałe gminy będą podobnego zdania jak my, wystosujemy pismo do odpowiednich wyższych instytucji, takich jak WFOŚiGW, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska lub Ministerstwo Ochrony Środowiska z prośbą o podjęcie działań i uzyskanie od zarządzających czeską elektrownią stosownych informacji – odpowiedział Błażej Tatarczyk, zastępca wójta Gminy Mszana.
Mariusz Adamczyk, wójt Gminy Godów: za zanieczyszczenia powietrza odpowiada niska emisja, ale wpływ elektrowni zbadać warto
– W trakcie pełnienia funkcji wójta odbyłem kilka razy udział w spotkaniach na temat funkcjonowania elektrowni Detmarovice, gdzie były przedstawiane wyniki emisji emitowanych przez elektrownię. Przedstawiane wyniki nie wskazywały przekraczania norm przyjętych dla tego typu przedsiębiorstwa. Potwierdzeniem tego mogą być wykonane badania przez WIOŚ Katowice w 2017 r. po wybuchu pożaru na terenie elektrowni, które były wykonywane w bezpośrednim sąsiedztwie budynku urzędu gminy w Godowie. Mimo pożaru normy zanieczyszczeń nie zostały przekroczone na terenie naszej gminy. Wg. mojej wiedzy pyły emitowane przez elektrownię Detmarovice opadają w okolicy Pszczyny. Przekroczenia zanieczyszczeń występujące na terenie gminy występują jedynie w trakcie sezonu jesienno-zimowego podczas ogrzewania domów. Czyli mamy do czynienia z tzw. niską emisją.
W przyszłym roku w współpracy z Uniwersytetem Ostrawskim będą przeprowadzone badania powietrza m.in na terenie naszej gminy, które wykażą źródła zanieczyszczeń występujące na terenie Gminy Godów i innych gmin przygranicznych na terenie Czech i Polski. Badania będą prowadzone w różnych porach roku w dwóch lokalizacjach na naszym terenie.
Jednak z uwagi na duże zainteresowanie tym tematem i zaniepokojeniem mieszkańców poruszę ten problem na najbliższym posiedzeniu Konwentu Powiatu Wodzisławskiego oraz prześlę zapytanie do instytucji odpowiedzialnych za monitorowanie wpływu Elektrowni Detmarovice na teren Polski – odpowiedział wójt Gminy Godów, dodając, że polsko-czeski konflikt wokół kopalni Turów nie powinien mieć wpływu na relacje panujące na pograniczu polsko-czeskich gmin.
Daniel Jakubczyk, wójt Gminy Gorzyce: współpracujemy z Godowem
– W temacie elektrowni Detmarovice jestem od kilku lat w bieżącym kontakcie z wójtem sąsiedniej gminy Godów Mariuszem Adamczykiem. Z informacji, które posiadam tego typu badania będzie realizował Uniwersytet Ostrawski.
Temat zostanie też omówiony na najbliższym konwencie włodarzy miast i gmin powiatu wodzisławskiego, na którym podejmiemy wspólne decyzje.
Poseł Adam Gawęda: potrzebna polsko-czeska kontrola
– Wszyscy mamy w pamięci sytuację sprzed czterech lat. W tej największej, czeskiej elektrowni węglowej, w lipcu 2017 roku wybuchł pożar, a chmury czarnego dymu napłynęły nad Godów i dalej w głąb naszego regionu. Na nogi postawiono jednostki straży pożarnej z Jastrzębia – Zdroju i Wodzisławia Śląskiego, a nawet grupę ratownictwa chemicznego z Katowic. Nie doszło wtedy do skażenia powietrza, ale ziarno niepewności zostało zasiane. Nie chcemy powtórki z tej sytuacji i uważam, że należy sprawdzić i zbadać, co wydobywa się z kominów czeskiej elektrowni. Tym bardziej, że jest to – jak na standardy branży energetycznej – zakład stary, zbudowany w 1975 roku. Nie jestem jednak zwolennikiem zasady „oko za oko, ząb za ząb”, dlatego ewentualna kontrola w elektrowni Dětmarovice nie powinna się odbyć na zasadzie „zemsty” za kopalnię Turów, bo to osłabi moc naszych argumentów. Chyba nikt nie ma już wątpliwości, że zamieszanie wokół kopalni Turów było elementem przedwyborczej gry w Czechach, myślę że nie czas i miejsce by to komentować. Były premier postanowił odwrócić uwagę od swoich wewnętrznych problemów sztucznie rozdmuchując konflikt z Polską. W efekcie, problemy miejscowości dotkniętych działalnością kopalni Turów zeszły na drugi plan, „przykryte” medialno-politycznym sporem na międzynarodową skalę – uważa Adam Gawęda, poseł PiS.
– Po wyborach, w Czechach zmieniła się sytuacja polityczna. Na czele nowego rządu stanął Petr Fiala z partii ODS, której przedstawiciele razem z deputowanymi PiS należą w Parlamencie Europejskim do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Myślę, że poprawa politycznego klimatu w relacjach polsko-czeskich ułatwi rozwiązywanie takich spornych kwestii jak Turów, a także Detmarovice, jeśli – rzecz jasna – okaże się, że działalność elektrowni negatywnie wpływa na środowisko po naszej stronie. Zamierzam zwrócić się do polskich instytucji odpowiedzialnych za ochronę środowiska (Ministra Klimatu oraz Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Katowicach) z pytaniem o zasady współpracy z ich odpowiednikami w krajach sąsiednich. Jeśli potrzebne do tego będą decyzje polityczne, poruszę problem elektrowni Detmarovice na forum Sejmu. Myślę, że należy zacząć od eksperckiej, wspólnej czesko-polskiej kontroli. Od jej wyników zależeć będą moje kolejne kroki podejmowane w tej sprawie – kończy poseł Gawęda.
Poseł Krzysztof Gadowski: nie ma powodu do niepokoju
– Kwestie elektrowni i tego co w powietrzu trafia na naszą stronę granicy, monitorowane są na bieżąco przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Punkty pomiarowe są położone w wielu miejscowościach, tym bardziej przy granicy. Gdyby dane z tych punktów były niepokojące, sytuacja od razu musiałaby być wyjaśniona i działania musiałyby być podjęte przez WIOŚ czy Ministerstwo Środowiska. Do tej pory żadne takie informacje do mnie nie dotarły – zaznacza Krzysztof Gadowski, poseł PO. – Kiedyś rozmawiałem na ten temat z wójtem Godowa i wiem, że uczestniczył on w spotkaniach, dotyczących ewentualnego zanieczyszczenia powietrza, analizując także wyniki jakości powietrza. To, co unosi się nad elektrowniami może budzić niepokój, ale większość kominów elektrowni dzisiaj ma odpowiednie filtry usuwające zanieczyszczenia i spełniające wyśrubowane normy UE. Mieszkańców czasami niepokoi to, co kłębi się z wielkich kominów, a to jest głównie para, która powstaje w procesie technologicznym. W ramach mojej Komisji Energii, Środowiska i Aktywów Państwowych poruszamy tego typu tematykę, dlatego interesuję się tymi procesami. Elektrownia Dziećmorowice będzie przechodziła na przełomie 2022 i 2023 roku na dwa bloki gazowe, co na pewno również zniweluje wszelkie niepokoje. Tutaj oczywiście nie należy porównywać tej elektrowni ze sprawą Kopalni Turów, bo to dwa różne wątki i dwie zupełnie różne skale problemu – podkreśla Krzysztof Gadowski.
Europoseł Łukasz Kohut: z zadowoleniem przyjmuję, że Czesi przejdą na gaz
– Znam temat i dziękuję za zainteresowanie tematem, bo także do mnie trafiły wiadomości od mieszkańców naszego regionu w tej sprawie. Chciałbym się z Panią i czytelnikami Nowin podzielić oficjalną informacją od czeskiej spółki będącej właścicielem Elektrowni Dětmarovice, że elektrownia przestanie wykorzystywać węgiel (wyłączy wszystkie bloki węglowe) do końca 2022 roku, a już najpóźniej do końca sezonu grzewczego 2022/2023. W tym samym czasie elektrownia będzie przechodzić transformację, by po tym czasie całą energię pozyskiwać z gazu. Przyjmuję tę informację z zadowoleniem, bo mam nadzieję oddychać w końcu czystym powietrzem na Śląsku – tak na terenie Polski czy Czech, jak i w całej Europie. Według najnowszego raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) w samym tylko 2019 roku w Unii Europejskiej przedwcześnie zmarło 307 000 osób właśnie przez smog i choroby spowodowane zanieczyszczeniem powietrza. Zanieczyszczenie drobnymi cząstkami było odpowiedzialne za 53 800 przedwczesnych zgonów w Niemczech, 49 900 we Włoszech, 29 800 we Francji i 23 300 w Hiszpanii. W Polsce przedwcześnie zmarło z tego powodu 39 300 osób. Mamy przed sobą długą drogę do przejścia, ale dzięki działaniom Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego idziemy w dobrym kierunku – uważa Łukasz Kohut, europoseł z ramienia Nowej Lewicy.
Poseł Grzegorz Matusiak: pewności co do filtrów w czeskich kominach nie mamy
– Już jakiś czas temu otrzymałem od jednego z mieszkańców próbkę materiałów filtrujących kominy do sprawdzenia, pochodzącą właśnie z elektrowni Detmarowice. Próbkę tę przekazałem do ówczesnego ministra Kurtyki. Dzisiaj minister się zmienił, nie mniej jednak uważam, że nadal istnieje konieczność sprawdzenia czeskich instalacji, które mogą oddziaływać na naszych mieszkańców. Elektrownia przekonuje, że stosuje skuteczne filtry produkcji japońskiej, ale nie mamy pewności, czy faktycznie jakieś trujące substancje nie przedostają się na naszą stronę granicy – zaznacza poseł PiS Grzegorz Matusiak, zapowiadając rozmowy z Czechami w tej sprawie przy okazji najbliższego spotkania w tematyce kopalni Turów. – Mamy ze stroną czeską wspólne tematy, bo chcemy namówić Czechów do inwestowania w magazyny energii, m.in w Jastrzębiu-Zdroju, Rudzie Śląskiej, Dąbrowie Górniczej i Pszczynie. To jedna kwestia, a druga to nadchodzące spotkanie w sprawie Turowa. W spotkaniu wezmą udział przedstawiciele czeskiego parlamentu i władz Czech, a z naszej strony będą w spotkaniu uczestniczyć członkowie Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki i Transformacji Energetycznej: Marek Wesoły, Grzegorz Gaża, Krzysztof Kozik, Andrzej Gawron, Grzegorz Lorek, Robert Warwas, Jarosław Gonciarz i ja. Spotkanie to zainicjowali koledzy z Czech, więc jesteśmy otwarci na dialog. Być może na fali tych rozmów pojawi się pole do tematu elektrowni Detmarowice – zapowiada Grzegorz Matusiak.
Artur Marcisz
Współpraca Szymon Kamczyk, Agnieszka Kaźmierczak