Przed nami droższe święta
Olej, masło, chleb, karp – wyliczają mieszkańcy naszego regionu produkty, które w ostatnim czasie zdrożały. – Zbliżające się wielkimi krokami Święta Bożego Narodzenia będą drogie – uważają wodzisławianie. Niektórzy wyliczają, że wydatki w tym okresie mogą wzrosnąć nawet o 30%.
REGION Grudzień jest jednym z najbardziej wymagających dla naszych portfeli momentów w roku. Zakupy prezentów dla najbliższych, produktów spożywczych na wigilijny i bożonarodzeniowy stół, świąteczne dekoracje, przejazdy – to wszystko razem oznacza większe niż zwykle wydatki. 6 grudnia Związek Banków Polskich (ZBP) opublikował raport pn. Świąteczny Portfel Polaków 2021. Jakie płyną z niego wnioski?
Prognoza dwucyfrowego poziomu inflacji
Jak czytamy w raporcie, tegoroczne święta będą obciążone skutkami gospodarczymi, wynikającymi z trwającej już prawie 2 lata pandemii Covid-19. Jednym z jej skutków jest szalejąca na świecie, a także w Polsce inflacja. „Zgodnie z sygnalnymi danymi Głównego Urzędu Statystycznego ceny towarów i usług wzrosły w listopadzie o 7,7%. To rekordowy poziom, z jakim nie mieliśmy do czynienia od 21 lat” – zwracają uwagę autorzy tegorocznej edycji Świątecznego Portfelu Polaków. Dalej zapowiadają, że przed samymi świętami mamy jeszcze zobaczyć większe wzrosty cen. „Na razie ekonomiści prognozują, że do końca roku inflacja osiągnie poziom 8%, a początek przyszłego roku może przynieść kolejne wzrosty – zdaniem niektórych – nawet dwucyfrowe” – dowiadujemy się.
Cięcie wydatków
Jak wskazują wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie ZBP przez Minds&Roses, 42% Polaków przyznało, że ich sytuacja finansowa w ciągu ostatnich 3 miesięcy pogorszyła się, 45% badanych nie odczuło zmiany, a na polepszenie sytuacji wskazuje tylko 13% ankietowanych. W porównaniu do odpowiedzi na tak samo sformułowane pytanie w roku ubiegłym odsetek osób, które deklarują pogorszenie sytuacji finansowej, wzrósł o 3 punkty procentowe, ale również o 3 punkty zwiększył się udział osób, których sytuacja uległa poprawie.
Autorzy raportu wskazują, że Polacy planują ograniczenie wydatków. Strategia ochrony zawartości portfeli ma być widoczna przy planowaniu nadchodzących świąt. Aż 63% ankietowanych w badaniu Minds&Roses zamierza ograniczyć swoje świąteczne wydatki. Najwięcej takich wskazań jest, wśród osób, których sytuacja finansowa w ostatnim roku się pogorszyła. W tej grupie aż 83% wskazuje na konieczność cięcia wydatków. Pilnować swoich portfeli mają także: osoby w wieku 50 – 59 lat (70%), mieszkańcy miast poniżej 10 tys. (72%) i rolnicy (77%). Z kolei 26% badanych nie planuje ograniczeń przy świątecznych zakupach. Na co zwracają uwagę autorzy Świątecznego Portfela Polaków, aż 33% tej grupy stanowią osoby w wieku 60+.
Ile przeznaczymy na święta?
„Polacy będą oszczędzać przede wszystkim na prezentach” – czytamy w raporcie. To właśnie tę kategorię osoby, które opowiedziały się za koniecznością ograniczania tegorocznych wydatków na święta, wskazywały najczęściej. Z takim rozwiązaniem liczy się prawie połowa (47%) z nich. Z przeprowadzonych badań wynika także, że przeciętny Polak planuje wydać na święta prawie 1 415 zł. Statystycznie najwięcej ze świątecznego budżetu wydamy na jedzenie i przygotowanie świąt – średnio 557 zł. Kolejną pozycją wydatkową będą prezenty. Na ten cel mamy przeznaczyć – 517 zł, a na podróże w okresie świątecznym 340 zł.
oprac. (juk)
Mieszkańcy o przedświątecznych wydatkach
9 grudnia odwiedziliśmy targowisko przy ul. Bogumińskiej w Wodzisławiu Śl. Celem naszej wizyty było przeprowadzenie sondy ulicznej, w której zapytaliśmy spotkane osoby, czy ich zdaniem nadchodzące Święta Bożego Narodzenia będą droższe do zeszłych lat. – Jeszcze kilka miesięcy temu robiąc zakupy wydawałam 150 zł, teraz za te same produkty muszę już zapłacić o około 50 zł więcej – mówiła nam pani Grażyna zwracając uwagę, że podrożały ceny takich produktów jak: olej, masło, chleb, jabłka. Podobnego zdania byli również inni. 5 na 6 zapytanych przez nas klientów targowiska przy ul. Bogumińskiej przyznało, że tegoroczne święta będą droższe niż zeszłoroczne. – Za kilogram karpia w zeszłym roku płaciłem 15 zł, teraz cena podskoczyła do prawie 20 zł. Myślę, że moje wydatki z okazji świąt wzrosną o około 30% – wskazywał pan Artur. Inaczej uważał pan Ryszard. – Ziemniaki, cebula, marchewka są tanie. Jeżeli ktoś chce to znajdzie tańsze produkty, a jeżeli nie chce, to wtedy będzie narzekał – mówił nam.
(juk), (mad)