Jakość powietrza się poprawia. Smogu w zeszłym roku było najmniej w historii
Jakość powietrza w naszym regionie się poprawia. I to znacząco. – Nie popadajmy jednak w euforię. Mamy jeszcze wiele do zrobienia – studzi emocje przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.
POWIAT W trakcie listopadowej sesji rady powiatu wodzisławskiego przedstawiono informację dotyczącą stanu środowiska na terenie województwa śląskiego ze szczególnym uwzględnieniem naszego regionu. Główną kwestią była ocena jakości powietrza za 2020 i 2021 r. (do 15 listopada). Temat na podstawie danych państwowego monitoringu środowiska przekazał radnym Andrzej Szczygieł z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Katowicach.
Stacje automatyczne i manualne
Na początku Andrzej Szczygieł wyjaśnił, że WIOŚ monitoruje Śląsk, dzieląc go na 5 stref. Powiat wodzisławski znajduje się w tzw. strefie śląska, którą stanowi część województwa z wyłączeniem aglomeracjami oraz miast Bielsko-Biała i Częstochowa. – Ocena jakości powietrza jest określana na podstawie wyników pomiarów ze stacji manualnych i automatycznych oraz na podstawie wyników modelowania matematycznego – wyjaśniał. Szczygieł dodał, że monitoring ochrony środowiska na Śląsku jest mocno rozbudowany. Składa się z 19 stacji automatycznych i 26 stanowisk manualnych. Jedna z nich znajduje się w Wodzisławiu Śl. przy ul. Gałczyńskiego.
Spadek przekroczeń
Przedstawiciel WIOŚ-u w dalszej części swojej prezentacji przekazał radnym analizy związane z pyłem zawieszonym PM10. Przypomniał, że od października 2019 r. obowiązują zaostrzone normy informowania i ogłaszania stanów alarmowych z nim związanych. Obecnie: dobowa norma wynosi 50 µg/m3, norma średnioroczna – 40 µg/m3, poziom informowania o niebezpieczeństwie wystąpienia stanu alarmowego zaczyna się od 100 µg/m3, a stan alarmowy występuje od 150 µg/m3. – W 2020 r. po raz pierwszy w historii pomiarów norma średnioroczna nie została przekroczona – mówił z nieukrywaną radością Andrzej Szczygieł. – Nigdy wcześniej taka sytuacja nie miało to miejsca – dodał. Średnioroczna wartość na stacji w Wodzisławiu Śl. w 2020 r. wyniosła 32 µg/m3.
Andrzej Szczygieł zwrócił uwagę, że nie tylko wartości średnioroczne uległy zmniejszeniu, ale także liczba dni z dobowymi przekroczeniami PM10 (dopuszczalna liczba to 35 dni). – W tym zakresie mamy również ogromną poprawę – mówił. W skali województwa w 2020 r. na 366 dni – 228 było bez przekroczeń, a 138 dni było z przekroczeniami. W Wodzisławiu Śl. 326 dni było bez przekroczeń, 40 dni odnotowano z przekroczeniami, w tym przez 4 dni przekroczono poziom informowania, a jeden dzień związany był z konieczność ogłoszenia alarmu. Jak podkreślił Szczygieł, tegoroczne dane także są optymistyczne. Do 15 listopada w Wodzisławiu Śl. odnotowano na 319 dni, 253 było bez przekroczeń, 66 dni zdiagnozowano ze stężeniami powyżej 50 µg/m3, w tym 8 razy trzeba było wdrażać informowanie o poziomie zanieczyszczeń, a 3 razy ogłaszać alarm.
Przedstawiciel WIOŚ-a odniósł przedstawione dane do warunków atmosferycznych zeszłych lat. Szczególnie ciepłych zim. W styczniu i lutym 2020 r. średnia temperatura w Katowicach wahała się między 2,6 a 5,5 stopni Celsjusza. W roku bieżącym była ona niższa, ale nadal powyżej 0, bo w okolicach 1 stopnia. W Wodzisławiu Śl. temperatury były bardziej zróżnicowane. W styczniu 2020 r. średnia temperatura wyniosła -0,9 stopnia Celsjusza, a w roku bieżącym już -2,7. W lutym były to: 1,9 w 2020 r. i -2,2 w 2021 r. Szczygieł zwrócił uwagę na zależność, że wraz z niższymi temperaturami (szczególnie w bezwietrzne dni) wzrasta liczba dni z przekroczeniami.
Jakość powietrza coraz lepsza
Jak pokazują to wyniki pomiarów, jakość powietrza w naszym regionie wyraźnie się poprawiła. W stosunku do 2017 r. liczba dni z wynikiem powyżej 100 µg/m3 znacząco zmalała. Jak wyjaśniał Szczygieł, pod uwagę bierze się lata 2017 i 2020, bo wtedy panowały porównywalne warunki zimowe. I tak najwyższe średniodobowe stężenie pyłu zawieszonego PM10 w Wodzisławiu Śl. w 2017 r. wyniosło 622 µg/m3, a w 2020 r. już 165 µg/m3. – Jakość powietrza naprawdę się poprawiła – mówił. – Jednak nie wszystko jest w porządku. Odnotowaliśmy średniorocznie 25 µg/m3 PM2,5 na 20 µg/m3 dopuszczalnych, zatem tu przekroczenia były – przyznał.
To piece zatruwają powietrze?
Zdaniem Szczygła benzo(a)piren jest obecnie największym problemem w walce ze smogiem. Co gorsze, nawet w ciepłe dni przekraczany jest jego poziom docelowy wynoszący 1 ng/m3. To wyśrubowana norma, ale zauważmy, że chodzi o substancję rakotwórczą. – Jej poziom musi być bardzo niski. Aktualnie jest osiągany tylko w okresach wiosennym i letnim – przyznał Szczygieł. Poinformował również radnych, ze główną przyczynę złej jakości powietrza odpowiedzialna jest niska emisja pochodząca z indywidualnego ogrzewania budynków mieszkalnych. – Spotykam się na wielu spotkaniach z samorządowcami, którzy twierdzą, że to niemożliwe, aby to piece domowe tak zatruwały powietrze, ale tak właśnie jest – oznajmił na koniec Andrzej Szczygieł.
(juk)
W sobotę radio RMF FM alarmowało o zagrożeniu smogiem w województwie śląskim. W ślad za tym sprawdziliśmy jakość powietrza w naszym regionie w poniedziałek 13 grudnia rano. Dane Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, dotyczące jakości powietrza z godz. 9.00 informowały, że w Wodzisławiu i Rybniku jakość powietrza była zła, w Raciborzu dostateczna.