Sąd przyjął zażalenie w sprawie mobbingu w ZAZ
WODZISŁAW ŚL. Po umorzeniu przez żorską prokuraturę śledztwa w sprawie mobbingu i niewłaściwych zachowań, do których miało dochodzić w Zakładzie Aktywności Zawodowej w Wodzisławiu Śląskim, sprawa znów zostanie otwarta. Sąd przyjął zażalenie byłych pracowników.
– Z wielką nadzieją i wdzięcznością przyjęliśmy postanowienie Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim, II Wydziału Karnego z dnia 21 lutego 2022 roku. Wówczas to Sąd rozpatrzył nasze zażalenie na postanowienie Prokuratora Rejonowego w Żorach, który umorzył prowadzone wcześniej śledztwo. Sprawa się nie skończyła. Zgodnie z decyzją Sądu prokurator nadal będzie prowadził postępowanie w tej sprawie, a przed nami najpewniej kolejne przesłuchania i konfrontacje – informują przedstawicielki grupy byłych pracowników ZAZ, które wnioskowały o ponowne rozpatrzenie sprawy.
Ponowione śledztwo
Przypomnijmy, że żorska prokuratura umorzyła śledztwo, nie znajdując śladów przestępstwa. – Jako poszkodowani w tej sprawie, niezmiernie mocno cieszymy się, iż Sąd po zapoznaniu się z materiałem dowodowym przychylił się naszemu zażaleniu. To dla nas wszystkich niezwykle ważne. Wiele dla nas znaczy, iż Sąd zgodził się z nami w kwestii stwierdzenia, iż uzasadnienie o umorzeniu śledztwa jest co najmniej lakoniczne i w zasadzie ogranicza się tylko do stwierdzenia, iż Dezyderiusz Szwagrzak dopuszczał się zachowań nagannych. Sąd zgodził się także z treścią naszego zażalenia dotyczącą braku jakiejkolwiek oceny materiału dowodowego w uzasadnieniu decyzji prokuratora o umorzeniu śledztwa – dodają kobiety.
„To fałszywe oskarżenia”
Choć przez cały okres trwania śledztwa występujący w charakterze świadka (nie oskarżonego) w sprawie dyrektor ZAZ i jednocześnie przewodniczący wodzisławskiej rady miasta Dezyderiusz Szwagrzak był dość powściągliwy w komentowaniu sprawy, teraz zajmuje zdecydowane stanowisko. – Przez półtorej roku cierpliwie znosiłem pomówienia pod moim adresem, szkalowanie mojego nazwiska i mojej rodziny. Jak już mówiłem wcześniej jestem spokojny o ostateczne zakończenie sprawy. I mam nadzieje, że coraz większymi krokami zbliża się czas, w którym osoby za to odpowiedzialne poniosą konsekwencje karne za składanie fałszywych oskarżeń i nie tylko – mówi stanowczo Dezyderiusz Szwagrzak.
(ska)