Pomoc dla Ukraińców dociera z każdej strony. Od naszych mieszkańców po zagranicznych przyjaciół samorządów
Wielu mieszkańców naszego kraju, ale również naszej najbliższej okolicy jest w pełni zaangażowanych i zmobilizowanych, by zapewnić pomoc humanitarną dla uchodźców wojennych z Ukrainy. – Będziemy pomagać, dopóki będzie to potrzebne – mówią stanowczo.
POWIAT Minione tygodnie udowodniły, jak wielką siłę mają społecznicy. Podczas gdy do Polski nadciągały kolejne setki obywateli Ukrainy, na granicy, dworcach i przystankach roiło się od ludzi niosących pomoc. Organizowali transport, posiłki i tak ważne w tym czasie wsparcie psychologiczne. Również w miejscach, do których docierają uchodźcy, nie brakuje ludzi dobrej woli, by wesprzeć ich w tych trudnych chwilach. – Jesteśmy dla nich po prostu – mówią nam społecznicy zaangażowani w akcje pomocowe organizowane na terenie powiatu wodzisławskiego.
Międzynarodowa współpraca
30 marca Marklowice odwiedziła delegacja partnerskiego miasta Barlin we Francji. Wizyty przyjaciół z zagranicy nie było bez konkretnego powodu. Francuzi przyjechali do Marklowic z transportem darów dla Ukraińców przebywających na terenie gminy. – Z całego serca dziękuję merowi Julianowi Dagbert i licznym mieszkańcom Barlin, którzy zaangażowali się dobrowolnie w tę akcję, nie tylko pomocy uchodźcom z Ukrainy, ale również za wsparcie działań naszych mieszkańców, które są prowadzone od początku wojny na Ukrainie – mówił podczas rozładunku darów wójt Marklowic Tadeusz Chrószcz.
Do gminy dotarła pomoc rzeczowa przewożona w trzech ciężarówkach. Co się w nich znalazło? Przede wszystkim środki opatrunkowe, środki pierwszej potrzeby, produkty spożywcze z długą datą ważności, przybory do opieki nad małymi dziećmi. Otrzymane dary zamierzano rozplanować między uchodźców wojennych przebywających w gminnych zasobach komunalnych oraz w domach mieszkańców Marklowic. W sumie to około 50 osób. W trakcie rozładunku prócz przedstawicieli lokalnych władz, Berlin pomagali także marklowiccy strażacy.
Jak podkreśla wójt Chrószcz, społeczność górnicza Barlin, w której mieszka m.in. wiele rodzin z korzeniami polskimi, okazała nie tylko wspaniały dar serca wobec uchodźców przebywających w Marklowicach, ale również głęboką solidarność w akcie pomocy z mieszkańcami gminy. – Zorganizowanie tej pomocy to była potrzeba serca – podkreślał z kolei podczas rozładunku darów mer Julian Dagbert. – Dla nas to było zupełnie normalną rzeczą, żeby okazać swoją solidarność i wesprzeć gminę Marklowice w tym dziele pomocy. Nie możemy być i nie chcemy być nieczuli na to, co się dzieje w tej chwili na terenie Ukrainy – podkreślał.
Do Serca i z serca
Magazyn Serca tak został nazwany punkt na ul. Reymonta 7 w Radlinie, gdzie gromadzone są dary dla uchodźców z Ukrainy, którzy są już na terenie miasta i dla tych, którzy niebawem znajdą się w punktach zbiorczego zakwaterowania. – Ten Magazyn powstał z potrzeby serca. Po prostu – mówi nam tamtejsza wolontariuszka Agata Baranska. – Kiedy coraz więcej uchodźców do nas docierało, to m.in. w mojej głowie pojawiała się myśl, żeby znaleźć miejsce, w którym mogliby się zapatrzyć w niezbędne rzeczy. Tak powstał nasz Magazyn Serca – wyjaśnia.
W lokalu przy ul. Reymonta 7 można znaleźć wszystko, czego człowiek potrzebuje. Od ubrań, buty, zabawki i ubranka dla dzieci, po żywność, środki czystości, garnki i talerze. – Wielu uchodźców przychodzi do Magazynu ze skrępowaniem, pewnym wstydem, niepewnością. Czekamy na nich z uśmiechem i sercem na dłoni. Wiele spotkań z nimi chwyta za serce i nieraz z naszych oczu płynęła łza. Cieszymy się jednak, że choć w taki sposób rzeczowy możemy im pomóc – mówi pani Agata.
Wolontariusza dodaje, że to dzięki mieszkańcom Radlina półki Magazynu Serca są cały czas pełne. – Nasi mieszkańcy mają swoje serca szeroko otwarte na innych ludzi. Ta postawa jest wspaniała i bardzo krzepiąca – podkreśla. Dodaje jednak, że bywały sytuacje, w których otrzymane rzeczy trzeba było po prostu wyrzucić. – Niektórzy przy okazji wiosennych porządków zamiast na śmietniki różne rzeczy przywieźli do nas. A to nie o to chodzi w pomocy. Drugiemu człowiekowi trzeba dać to, co samemu będąc w jego sytuacji chciałoby się dostać – zwraca uwagę. – Na szczęście wiele osób to rozumie – dodaje. Na nasze pytanie, jak długo Magazyn Serca będzie funkcjonował pani Agata bez zastanowienia i stanowczością odpowiada: „Będziemy pomagać, dopóki będzie to potrzebne”.
Gdzie dostarczyć pomoc?
Na terenie powiatu wodzisławskiego znajdują się punkty, gdzie można przynosić dary dla obywateli Ukrainy, to m.in.: Wodzisław Śl. – I piętro dworca kolejowego; Mszana – Ośrodek Kultury w Połomi, Rydułtowy – Centrum Obywatelskie; Gorzyce – Ośrodku Kultury w Czyżowicach, w Gorzycach i Olzie oraz w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Turzy Śl. i Gminnej Bibliotece Publicznej w Rogowie. Ze względów organizacyjnych od 11 kwietnia włodarze gminy Godów podjęli decyzję, że cały magazyn pomocy humanitarnej dla uchodźców z Ukrainy zostanie przeniesiony z dotychczasowej lokalizacji w Ośrodku Kultury w Godowie do nowej lokalizacji w Ośrodku Kultury w Skrzyszowie.
Justyna Koniszewska