Świąteczne spotkanie w Radlinie. Przenikały się zwyczaje i tradycje Górnego Śląska oraz Ukrainy
Z okazji świąt wielkanocnych, które kilka dni temu obchodzili uchodźcy z Ukrainy, w Radlinie zorganizowano świąteczne spotkanie. Goście zza wschodniej granicy mogli m.in. posmakować tradycyjnych świątecznych śląskich potraw.
RADLIN 23 kwietnia w Urzędzie Miasta w Radlinie miało miejsce niecodzienne wydarzenie. Z inicjatywy burmistrz Barbary Magiery zorganizowane zostało wielkanocne spotkanie dla Ukraińców, przebywających miejskich punktach noclegowych.
– Chcemy świętować razem z Wami – mówiła podczas spotkania w stronę obywateli z Ukrainy burmistrz Magiera. – Chcemy byście choć trochę poczuli atmosferę świąt – dodała. Zwróćmy uwagę, że prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy, obchody świąt wielkanocnych w tym roku obchodzili tydzień później niż katolicy. – Życzę wam, spokoju ducha i byście odnaleźli radość w sobie i tutaj wśród nas – mówiła składając najserdeczniejsze świąteczne życzenia Barbara Magiera.
Na stołach pojawiły się potrawy przygotowane przez Koło Gospodyń Wiejskich z Radlina. Były to głównie śląskie potrawy, m.in. pasztety, mazurki, czy jajka faszerowane. Goście z Ukrainy także przynieśli swoje tradycyjne wielkanocne dania.
Skąd pomysł na zorganizowanie w urzędzie wielkanocnego spotkania? Jak tłumaczy magistrat, to chęć pomocy uchodźcom wojennym w integracji. Urzędnicy przypominają także, że to drugie spotkanie zorganizowane dla Ukraińców w Radlinie. Pierwsze miało charakter czysto informacyjny. – Teraz spotkaliśmy się już mniej formalnie, za to w niesamowitej, wielkanocnej atmosferze, w której przenikały się zwyczaje i tradycje Górnego Śląska, jak i Ukrainy – wyjaśniali.
(juk)