Jest niepełnosprawny. Nie mógł odebrać swojej nagrody na scenie
Miniona Gala Kultury i Sportu zostanie zapamiętana z wielu powodów. Niestety, nie tylko tych chlubnych. Podczas wydarzenia, które zostało zorganizowane przez wodzisławskie starostwo po dwuletniej pandemicznej przerwie, doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Jedna z nagrodzonych osób nie mogła przyjąć wyróżnienia jak pozostali.
POWIAT Kilka tygodni temu w mediach ogólnopolskich głośno było o poważnej wpadce podczas 31. gali wręczenia „Wiktorów”. Wówczas nagrodę w kategorii Aktor roku, jaką otrzymał Marcin Dorociński, miała odebrać jego przyjaciółka z Fundacji Integracja, poruszająca się na specjalnym wózku inwalidzkim Bogumiła Siedlecka-Goślicka. Nagrodę musiała jednak odebrać spod sceny, ponieważ jedyną drogą prowadzącą na nią były schody. Organizatorzy przedsięwzięcia nie przewidzieli, że ta na pozór błaha do pokonania przeszkoda dla osób poruszających się na wózku jest nie do pokonania. Podobna właśnie sytuacja miała miejsce podczas minionej Gali Kultury i Sportu.
Kolarz z tytułami
W maju w Rydułtowskim Centrum Kultury odbyła się specjalna gala, podczas której wręczano nagrody i wyróżnienia powiatu wodzisławskiego w dziedzinie kultury i sportu. Wyczytywani laureaci kolejno wchodzili na scenę, by tam odebrać gratulacje, statuetki oraz dyplomy okolicznościowe. Jednym z laureatów był pochodzący z Marklowic Krzysztof Kosider, który podczas zeszłorocznych Mistrzostw Polski w para-kolarstwie szosowym m.in. w kategorii MH1 ze startu wspólnego zdobył pierwsze miejsce. Zwróćmy uwagę, że Krzysztof Kosider w 2007 r. miał poważny wypadek podczas jazdy na rowerze. W jego wyniku doznał porażenia czterokończynowego, czyli niedowładu nóg i rąk. Od tamtej pory porusza się na wózku inwalidzkim. Mimo wszystko nie porzucił sportowej natury.
Schody nie do pokonania
Kolarz z Marklowic ze względu na wózek inwalidzki nie mógł pojawić się na scenie. Statuetkę, dyplom oraz gratulacje otrzymał z rąk członkini zarządu powiatu wodzisławskiego Kornelii Newy spod sceny, na której stali już inni laureaci. Kiedy także i oni otrzymali swoje nagrody, poproszeni przez konferansjera wydarzenia zeszli do poziomu Krzysztofa Kosidera i tam wykonano im wspólne zdjęcie. Po zakończeniu Gali zapytaliśmy kolarza o jego odczucia związane z tym, w jaki sposób odbierał nagrodę. – Cała ta sytuacja była bardzo dyskryminująca – mówi nam wprost. – Nie mam jednak ochoty szerzej tego komentować – dodał nam z nieukrywanym smutkiem.
Wyjaśnienia starostwa
W związku z zaistniałą sytuacją skontaktowaliśmy się ze Starostwem Powiatowym w Wodzisławiu Śl., które było organizatorem wydarzenia. Józef Szymaniec z wydziału promocji, kultury i sportu tłumaczy nam, że powiat wodzisławski nie dysponuje odpowiednim pomieszczeniem, w którym można byłoby organizować tak duże imprezy jak Gala Kultury i Sportu. Ponadto podczas przygotowań brane były pod uwagę wszelkie problemy, jakie mogły wyniknąć z organizacji wydarzenia w murach RCK-u. – Faktem jest, że jednym z nich był brak możliwości wjazdu na scenę osób poruszających się przy pomocy wózków inwalidzkich – mówi. – Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby zapewnić maksimum komfortu wszystkim nagrodzonym – dodaje.
Józef Szymaniec przekazuje nam, że podczas ustaleń z dyrekcją RCK-u okazało się, że nie ma możliwości zamontowania prowizorycznych szyn najazdowych, a wnoszenie wózka z laureatem na scenę nie byłoby najlepszym pomysłem. W efekcie zdecydowano, że Krzysztof Kosider swoją nagrodę otrzyma pod sceną. – Pan Krzysztof został wcześniej poinformowany o specyfice RCK i nie wnosił żadnych zastrzeżeń – zwraca uwagę Józef Szymaniec. – Dołożyliśmy wszelkich starań, żeby obiektywne niedogodności nie miały wpływu na samopoczucie pana Krzysztofa. Podczas wręczania statuetek i dyplomów został uhonorowany jako pierwszy i zaraz po wręczeniu nagród reszcie sportowców wszyscy zeszli ze sceny do wspólnego zdjęcia z panem Krzysztofem. W świetle tych faktów nie ma mowy o dyskryminacji – dodaje na koniec.
Co zawiodło?
Czy wodzisławskie starostwo faktycznie dołożyło wszelkich starań, żeby zapewnić komfort wszystkim osobom nagrodzonym? Jedną z laureatek w dziedzinie kultury, z racji podeszłego wieku i trudności w poruszaniu się usadowiono na scenie jeszcze przed rozpoczęciem się Gali. Po wręczenie nagrody z kolei udzielono jej pomocy przy zejściu z niej. Z racji tego, że w wydarzeniu brały także udział osoby niedosłyszące i niesłyszące na scenie pojawiła się tłumaczka języka migowego. Co zawiodło w przypadku kolarza z Marklowic? Trudno w tej chwili dociekać. Zauważmy jednak, że podczas innych imprez organizowanych w RCK-u z udziałem osób niepełnosprawnych nie ma większego problemu. Są oni wprowadzani na scenę od strony backstagu. Miejmy jednak nadzieje, że podobne sytuacje w przyszłości nie będą mieć miejsca i starostwo ponownie dołoży wszelkich starań, żeby zapewnić komfort wszystkim nagrodzonym.
Justyna Koniszewska