Obdarowali rowerami kilkaset osób
WODZISŁAW ŚLĄSKI Dzięki wspólnej inicjatywie społecznika i właściciela serwisu rowerowego, jak dotąd udało się przekazać Ukraińcom i Polakom ponad 600 rowerów. Zapoczątkowana w naszym mieście akcja „Podaruj rower” znajduje naśladowców w wielu miejscowościach.
Od kilku tygodni Wodzisław Śląski jest na ustach całej Polski, ale na szczęście nie za sprawą afer, czy też zdarzeń kryminalnych, ale bardzo pozytywnej akcji, która zatacza coraz szersze kręgi. To inicjatywa Grzegorza Grabowskiego i Dawida Brodali z firmy Cyklo Serwis. Zaczęło się od naprawy dziecięcego rowerka… – Po zimowych porządkach znaleźliśmy stary rowerek dziecięcy i po naciskach syna naprawiliśmy jednoślad. Kiedy widziałem synka i sąsiadów, którzy szaleli na rowerach, pomyślałem o mieszkańcach Ukrainy, którzy do nas przyjechali. Oni nie mają takich możliwości, a pewnie chętnie pojeździliby na rowerach po okolicy – wspomina Grzegorz Grabowski, który przeszedł od pomysłu do czynów. Swoją ideą zainteresowała właściciela firmy Cyklo Serwis i tak ruszyło. – Obiecałem, że zdobędę kilkanaście rowerów do naprawy, a Dawida spytałem, czy podejmie się naprawy w szczytnym celu. Na początku porozmawiałem z sąsiadami i zebraliśmy 12 jednośladów. Potem pojawiły się kolejne, przyjeżdżało po 30, 40 rowerów – mówi pan Grzegorz, pokazując nam magazyn z rowerami przy ul. Słowackiego w Wodzisławiu Śląskim. Organizatorzy liczyli, że uda się rozdać 100 rowerów, a tymczasem to już ponad 600.
Nieważne czy Polak, Ukrainiec czy Czech
Sam pomysł akcji jest prosty. Możemy zrobić porządek w garażu i zalegające nam rowery przekazać wolontariuszom, którzy naprawią je i przygotują do jazdy. Następnie jednoślady trafią do potrzebujących Ukraińców oraz Polaków, bo nasi obywatele też mogą zgłosić się do akcji. – Zbieramy rowery w różnym stanie. Jeśli nadają się do naprawy, serwisujemy je, natomiast jeśli nic z nich nie będzie, oddajemy je na złom, a za pozyskane pieniądze kupujemy części. Nic się nie marnuje, a kierujemy się zasadami recyklingu. To oczywiście pozwala nam na charytatywny aspekt akcji. Kiedy stoimy przed sklepem i rozdajemy rowery, jesteśmy świadkami ogromnych emocji. Pojawiają się łzy szczęścia. Wspominam panią, która była tak szczęśliwa, że dostała w Polsce rower, że zaniosła się płaczem – podkreśla Grzegorz Grabowski, zachęcając do udziału w akcji i przekazywania nieużywanych rowerów. – Obdarowujemy wszystkie osoby, które potrzebują roweru, a są w ciężkiej sytuacji finansowej. To osoby, które przyjechały z Ukrainy, a które chcą dojeżdżać do pracy. Nie ważne, czy Polak, czy Ukrainiec czy Czech, jeśli potrzebuje roweru, aby się poruszać i dojeżdżać do pracy lub prowadzić sportowy tryb życia, zapraszamy serdecznie. Zrobimy co w naszej mocy – dodaje wodzisławianin, który działa także w Radzie Dzielnicy Nowe Miasto, aby pomagać mieszkańcom.
Coraz więcej darczyńców
Teraz codziennie do Cyklo Serwisu przy Słowackiego 2 w Wodzisławiu (gdzie mieści się magazyn akcji) zgłaszają się kolejne osoby. Zarówno te, które przywożą jednoślady, jak i te, które chciałyby rower otrzymać. – Czasem jest tak, że z pięciu rowerów trzeba zrobić jeden, a już nasza w tym głowa, żeby wszystko działało dobrze. Oczywiście to wymaga wkładu finansowego z naszej strony, a także darczyńców – podkreśla Dawid Brodala. – Zdarza się też, że zgłaszają się do nas osoby, które mają u siebie Ukraińców, a mają też zepsute rowery. Wtedy naprawiamy jednoślady, a ci gospodarze obdarowują swoich gości. Sam nie spodziewałem się takiego rozwoju tej akcji. Był nawet moment, miesiąc temu, kiedy akcja prawie nas przerosła. Tylu było chętnych, ale daliśmy radę – dodaje pan Dawid.
Warto podkreślić, że po nagłośnieniu akcji nawet przez ogólnopolskie media, do organizatorów akcji „Podaruj rower” zaczęli zgłaszać się chętni z innych miejscowości. Należy wymienić tu m.in. Knurów i Stanicę, a także Rybnik. Tam także działają już punkty zbiórki rowerów.
Szymon Kamczyk