Mieli mieć gaz, ale rury zniknęły
WODZISŁAW ŚL. Mieszkańcy dzielnicy Kokoszyce, a konkretnie trzech posesji przy ulicy Młodzieżowej stanęli przed niemałym problemem. W tym sezonie grzewczym mieli już korzystać z gazu do ogrzewania swoich domów, ale latem gazownicy usunęli przygotowane wcześniej rury.
Wydawało się, że wszystko jest już załatwione. Linia gazociągu została w tym roku wybudowana, mieszkańcy byli pewni, że w sezonie grzewczym 2022/23 będą już ogrzewać domy gazem. Wystąpili więc do Polskiej Spółki Gazownictwa o zawarcie umów o przyłączenie do sieci. Otrzymali jednak pismo, że sieć będzie gotowa w drugim kwartale 2022 roku, a oni sami mają złożyć wniosek o przyłączenie po trzecim kwartale. Niedługo później okazało się, że położony gazociąg został rozebrany! Do dzisiaj mieszkańcy nie otrzymali wyjaśnienia, dlaczego tak się stało. – Zostaliśmy z problemem, choć już wszystko miało być gotowe. Oby się udało jeszcze gdzieś kupić węgiel, bo inaczej będziemy marznąć – podkreślają mieszkańcy.
Pytania bez odpowiedzi
– Mieszkańcy mieli mieć gaz już do końca czerwca. Rury były już przygotowane. W pewnym momencie gazownicy przyjechali, pocięli rury i je zabrali. Do dziś jednak mieszkańcy nie dowiedzieli się, dlaczego zabrano te rury – mówi Eugeniusz Chłapek, radny miasta Wodzisław Śląski z dzielnicy Kokoszyce. – Gazociąg można było łatwo zabudować podczas remontu ulicy Młodzieżowej. Dzisiaj jest już praktycznie zrobiona. Mieszkańcy byli przekonani, że będzie gaz, ale dobrze, że nie zlikwidowali jeszcze swoich kotłowni węglowych, ponieważ teraz byliby całkowicie bez ogrzewania. Próbują obecnie zakupić węgiel, aby po prostu mieć czym palić – wyjaśnia radny, którego mieszkańcy poprosili o interwencję. Korespondował z PSG w Zabrzu, m.in. dopytując o powody rozebrania rur. Odpowiedzi miały się pojawić do połowy października, ale na razie temat nadal pozostaje bez rozwiązania.
Interwencja posła
Z mieszkańcami w czwartek 13 października spotkał się poseł Krzysztof Gadowski, który już wcześniej podjął interwencję w ich sprawie. – Mieszkańcy zwrócili się do mnie o zgłoszenie problemu na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska oraz podjąłem interwencję bezpośrednio w PSG w Dziale Obsługi Klienta – Sekcji Przyłączenia 17 czerwca za pomocą poczty elektronicznej. Pracownik PSG skontaktował się ze mną telefonicznie i przekazał mi, że sprawę rozezna i poprosił o ponowny kontakt kolo 11 lipca ponieważ idzie na urlop. Zgodnie z ustaleniem 11 lipca próbowałem się skontaktować z PSG, ale linia telefoniczna była ciągle zajęta, 12 lipca wysłałem prośbę o kontakt za pomocą poczty elektronicznej i 15 lipca oddzwoniła osoba z Sekcji Przyłączenia, z informacją, że wystąpiły problemy z realizacją inwestycji po stronie Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach i poproszono o ponowny kontakt 20 września 2022 roku. Przekazałem, że 20 września to praktycznie już jest sezon grzewczy – mówi poseł Krzysztof Gadowski, podkreślając, że sprawa nadal nie znalazła rozwiązania. Dlatego też mieszkańcy podjęli decyzję o opalaniu domów węglem, jeśli tylko uda im się go zdobyć. Poseł zapowiedział poruszenie tego tematu z mównicy sejmowej oraz dalsze działania w PSG.
(ska)