Internauci oburzeni zdjęciami posła na dworcu w Wodzisławiu
WODZISŁAW ŚL., JASTRZĘBIE-ZDRÓJ Na facebookowym profilu posła Grzegorza Matusiaka pojawiło się kilka wpisów zapowiadających podpisanie umowy na budowę linii kolejowej do Jastrzębia, w tym jeden ze zdjęciami na dworcu w Wodzisławiu. Samo podpisanie umowy nastąpiło 9 listopada, a informacja posła wraz ze zdjęciami z Wodzisławia Śląskiego pojawiła się dwa dni wcześniej. Internauci nie pozostawili na parlamentarzyście suchej nitki, wytykając brak remontu stacji kolejowej w Wodzisławiu.
Wodzisławski dworzec kolejowy, wyremontowany przez miasto, jest dziś prawdziwą perełką (mimo problemów z odwodnieniem piwnic, czego nie widzą podróżni). Dlatego wiele osób chętnie fotografuje się na tle budynku czy widowiskowej zielonej ściany z roślinnością. Co innego stacja kolejowa, czyli tory, które lata świetności mają już za sobą.
Wyszły fajne zdjęcia
– Sprowokowany nieco tym, napiszę, że Państwo Polskie do tej pory nie wyremontowało stacji kolejowej w Wodzisławiu Śląskim, perony są za krótkie, a większość torów towarowych nieczynna od czasu „remontu” w 2014 roku. Bocznice, place ładunkowe, hala napraw wagonów podobnie. To na tym tle politycy Prawa i Sprawiedliwości powinni sobie robić zdjęcia, a nie na wyremontowanym przez miasto Wodzisław Śląski budynku dworca. Fakt, zaniedbaną przez Państwo Polskie i PKP część stacji skutecznie przykrywały węglarki, więc zdjęcia wyszły – pisze do naszej redakcji jeden z Czytelników. – W Wodzisławiu Śląskim czeka ogrom prac do wykonania przez Państwo Polskie, przede wszystkim remont torów towarowych, uruchomienie nieczynnych hal PKP, wydłużenie peronów czy zamontowanie tablic świetlnych przez podróżnych. Ale o to jakoś miejscowi politycy się nie starają. Podobno obecny rząd stawia na rozwój kolei i remontuje nieczynne linie, jakoś w przypadku stacji w Wodzisławiu i Olzie tej „dobrej zmiany” nie widać – dodaje.
Pociąg już nadjeżdża
W przestrzeni internetowej nie brakuje także ciętych komentarzy, już nie do wykorzystania dworca w Wodzisławiu jako tła, ale także do samego planu budowy linii do Jastrzębia-Zdroju. Niektórzy odnieśli się też do felietonu posła Matusiaka w jednej z lokalnych gazet, który zatytułowany był „Pociąg już nadjeżdża do Jastrzębia-Zdroju”. – Gdybym nie znał fantazji posła Matusiaka pewnie pojechałbym do Jastrzębia-Zdroju sprawdzić rozkład jazdy tego pociągu. A przecież dopiero dzisiaj PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. i Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego podpisały umowę na opracowanie Studium Projektowo- Technicznego oraz realizację robót budowlanych projektu – „Uzupełnienie sieci kolejowej o połączenie kolejowe Jastrzębia -Zdroju z Katowicami” – komentuje Bronisław Jacek Pruchnicki (były pełnomocnik prezydenta Żor). – Ciekawe, że w ostatnich latach rzeczywiście nie ma w Jastrzębiu-Zdroju wielu chętnych na inwestycje. Ale nie z powodu braku torów. W Żorach w tym samym czasie powstało kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt zakładów, zatrudniających po kilkuset pracowników. Do żadnego (sic!) z tych zakładów nie prowadzą tory kolejowe. Żaden z tych zakładów nie ma bocznicy kolejowej, bo współczesna zakłady w znakomitej większości obsługiwane są przez transport samochodowy, a nie kolejowy – dodaje Pruchnicki na swoim facebookowym profilu.