Wigilia na służbie. Jak święta spędzili strażacy?
WODZISŁAW ŚL. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na wspólną wigilijną kolację. Część osób pełni dyżury i wykonuje służbę. Jak zatem wigilia wygląda w straży pożarnej i czy można świętować na służbie?
W Polsce ochrona przeciwpożarowa złożona jest z dwóch głównych filarów. Pierwszy to Państwowa Straż Pożarna czyli, jak wynika z ustawy zawodowa, umundurowana formacja wyspecjalizowana do gaszenia pożarów i usuwania miejscowych zagrożeń.
Państwowa Straż Pożarna ma w swoim zakresie cały wachlarz obowiązków począwszy od pożarów czy zdarzeń drogowych, poprzez ratownictwo ekologiczne, chemiczne, wysokościowe, a także wiele innych drobnych zdarzeń do których jest dysponowana.
Zachowanie ciągłości służby
Struktura PSP składa się z jednostek ratowniczo-gaśniczych, z których każda ma swojego dowódcę i zastępcę, i w których pełni się służbę 24 godziny na dobę każdego dnia. Służbę pełnią trzy zmiany w trybie 24 godzinnym. Każda z nich również ma swojego dowódcę i podział bojowy czyli konkretny podział osób do odpowiednio przydzielonych zadań.
Jak zatem wygląda czas na świętowanie i czy jest to możliwe? Pełnienie służby zawsze wiąże się z brakiem pewnego spokoju. Nawet jeśli nic się nie dzieje, to nigdy nie wiadomo co może się stać. W każdej chwili dyżurny powiatowego lub miejskiego stanowiska kierowania może zadysponować konkretne wozy do zdarzenia. Nie może być zatem mowy o świętowaniu w warunkach domowych. Strażacy jednak próbują przenieść atmosferę świąt na czas pełnienia obowiązków. Ubierają choinkę, zasiadają do wspólnego stołu, słuchają kolęd tak aby razem z całym społeczeństwem uczestniczyć w świętowaniu.
– W wigilię oraz święta służbę pełnimy jak w każdy inny dzień. Zaczynamy o 8.00 rano i kończymy o 8.00 dnia następnego. W tym czasie na 24-godzinnej służbie brakuje rodziny i bliskich bardziej niż zwykle, lecz z uwagi na to, że straż traktujemy jak drugi dom, drugą rodzinę to i w święta by poczuć świąteczną atmosferę wspólnie staramy się zadbać o dobry nastrój. Oczywiście nie może zabraknąć choinki, którą sami ozdabiamy, śpiewania kolęd, czy wspólnej wigilijnej kolacji, na którą przynosimy różne potrawy z domu, którymi później się dzielimy. Natomiast najważniejsze to tradycyjne przełamanie się opłatkiem i złożenie sobie życzeń. Mając nadzieję, że w tym czasie alarm nie przerwie nam zbyt szybko wspólnego świętowania – mówi asp. Arkadiusz Czakon – dowódca zmiany pierwszej JRG Rydułtowy.
Czy święta wiążą się ze zwiększoną liczbą zdarzeń? Jak pokazują statystyki, jest różnie. Niestety w tym roku wigilia wyjątkowo nie należała do spokojnych. Strażacy byli dysponowani do działań wielokrotnie, zarówno w wigilię oraz kolejny dzień świąt.
Do jakich zdarzeń strażacy są głównie dysponowani?
– W trakcie świąt wiele osób często zapomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Zapominamy zachować czujność również tam, gdzie czujemy się najbezpieczniej, czyli we własnych domach. Najczęściej do pożarów, czy wypadków, do których dochodzi to z powodu pośpiechu czy nierozwagi. Jako jeden z przykładów można tu podać pożary sadzy w przewodach kominowych, do których dochodzi coraz częściej. Tego typu zdarzenie mieliśmy w tym roku w wigilię oraz w wigilię zeszłego roku. Dużym zagrożeniem dla zdrowia oraz życia jest również tlenek węgla, warto więc wyposażyć dom czy mieszkanie w czujnik czadu. Zatem zachowajmy szczególną ostrożność i pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, aby nie dochodziło do tego typu zdarzeń – przypomina dowódca.
Fryderyk Kamczyk