Zmiany w wariantach CPK. Odbiegają one od wcześniejszej propozycji
Okazuje się, że firma Egis dokonała zmiany niektórych wariantów przebiegu linii kolejowej CPK nr 170 relacji Katowice-Ostrawa. Nie przeprowadziła konsultacji społecznych nowych wariantów, a mimo to zarekomendowała już wariant inwestorski. Nie podaje go jednak do publicznej wiadomości.
POWIAT 13 stycznia w Urzędzie Gminy w Godowie w formie wideokonferencji odbyło się spotkanie samorządowców z naszego regionu z przedstawicielami firmy EGIS, która opracowuje Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego dla projektu „Budowa linii kolejowej na odc. Katowice-granica państwa-Ostrawa”. Linia ma być częścią jednej z tzw. „szprych” komunikacyjnych w ramach inwestycji związanych z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK).
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele: Godowa – wójt Mariusz Adamczyk, Gorzyc – wójt Daniel Jakubczyk, Mszany – wójt Mirosław Szymanek i Wodzisławia Śl. – zastępca prezydenta Wojciech Krzyżek. Obecny był również dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Tomasz Wójcik. – Celem spotkania było zapoznanie się z propozycją nowego połączenia tzw. łącznika pomiędzy Wodzisławiem Śl. a Jastrzębiem Zdrój, oraz rozwiązań połączeń drogowych do wszystkich wariantów – wyjaśnia Mirosław Szymanek.
W trakcie spotkania wójt Godowa oraz zastępca prezydenta Wodzisławia Śl. zwrócili uwagę, że dwa z czterech wariantów przedstawionych przez firmę Egis, tj. o numerach 72 i 74, zakładają budowę łącznika linii kolejowej nr 170 z Wodzisławiem przez obszar, w którym projektowana jest Droga Główna Południowa. Ponadto wybór jednego z tych wariantów wiązać się będzie z ingerencją w gminne tereny inwestycyjne, a przede wszystkim z dodatkowymi wyburzeniami i wysiedleniami.
Podczas spotkania firma EGIS poinformowała, że został już wskazany wariant preferowany, który czeka na akceptację Pełnomocnika Rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Marcina Horały. – Niestety nie przekazano samorządom informacji na temat dokonanego wyboru – przekazuje wójt Mszany. Wójt Godowa Mariusz Adamczyk dodaje, że warianty wcześniej nie konsultowane, są nie do zaakceptowania. – Zaproponowane rozwiązania w znacznym stopniu ingerują w tereny inwestycyjne, ale przede wszystkim w tereny mieszkaniowe, co wiąże się z dodatkowymi wysiedleniami oraz wyburzeniami. Odbiegają one od wcześniejszej propozycji, którą z wielkim trudem udało się zaakceptować z udziałem lokalnej społeczności – podkreśla.
(juk)