Felieton Nowin: Czy Platforma to już oficjalnie lewica?
Fryderyk Kamczyk, dziennikarz Nowin Wodzisławskich
Przyglądając się polskiej scenie politycznej trudno nie odnieść wrażenia, że w ostatnim czasie nastąpił mocny skręt Platformy Obywatelskiej w lewo. Świadczą o tym zarówno decyzje władz partii i poglądy jakie prezentują, jak i decyzje konserwatystów, którzy opuszczają szeregi tej formacji.
Skręt Platformy Obywatelskiej w lewo postępował stopniowo przez cały okres jej funkcjonowania. Obecnie jednak lewicowość PO wchodzącej w skład Koalicji Obywatelskiej jest już raczej jasna. W ostatnim czasie z ugrupowania odszedł poseł Bogusław Sonik należący do konserwatywnego skrzydła. Sonik zdecydował się na „rozwód” z partią między innymi ze względu na jej kierunek związany z przerywaniem ciąży.
– Po 22 latach wystąpiłem z Platformy Obywatelskiej. Zamierzam kontynuować działalność publiczną wykorzystując moją wiedzę i doświadczenie – napisał 10 maja w mediach społecznościowych poseł Sonik.
Nie jest to oczywiście pierwszy tego typu przypadek. Stopniowo zostali usunięci bądź sami występowali z partii również inni posłowie, działacze, radni itd. Wcześniej szeregi partii musieli opuścić posłowie Ireneusz Raś i Paweł Zalewski, którzy również należeli do skrzydła konserwatywnego. Czy zatem owo skrzydło jeszcze istnieje?
Skąd się wzięła Platforma Obywatelska?
Platforma Obywatelska wzięła swój początek (podobnie jak Prawo i Sprawiedliwość) z Akcji Wyborczej Solidarność, czyli tworu złożonego z różnego typu ugrupowań, powstałego 8 czerwca 1996 roku, które rządziło w Polsce w latach 1997 – 2001. Początkowo w koalicji z Unią Wolności, później po wystąpieniu koalicjanta istniał rząd mniejszościowy. Szefem i liderem ugrupowania był Marian Krzaklewski. Funkcję premiera pełnił Jerzy Buzek (obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego).
Po rozpadzie ugrupowania wyrosły dwie polityczne siły. Pierwszą było Prawo i Sprawiedliwość, którego liderami byli bracia Jarosław i Lech Kaczyński, a także Ludwik Dorn, nazywany trzecim bliźniakiem, który wiele lat później, bo w 2015 roku startował z listy Platformy Obywatelskiej do Sejmu (nie zdobył jednak mandatu). Ludwik Dorn zmarł 7 kwietnia 2022 roku, zaś Lech Kaczyński, jak wiadomo zginął w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.
Drugą siłą powstałą po rozpadzie AWS była Platforma Obywatelska RP (to pełna nazwa). Została założona przez trzech tenorów, jak mawiały media tj.: Macieja Płażyńskiego (zginął w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku), Andrzeja Olechowskiego i Donalda Tuska. Platforma skupiała zarówno liberałów, jak i konserwatystów. Miała w swoim środowisku zagorzałych katolików, chrześcijan, a także osoby, które skupiały się głównie na gospodarce oraz sympatyków socjalnych rozwiązań, byli także członkowie o poglądach lewicowych.
Nie trzeba być wielkim ekspertem w dziedzinie „wyszukiwania internetowego”, aby znaleźć zdjęcie kongresu Krajowej Konwencji Koalicyjnego Komitetu Wyborczego (PiS i PO) bodajże z 2005 roku. PO i PiS tworzyły wtedy wspólny front przeciwko obozowi postkomunistycznemu. W planach była koalicja POPiS, która jednak nigdy nie powstała.
W całej historii z obu partii pewne osoby odchodziły, część zmieniała front. Przykładem jest obecność wspomnianego wcześniej Ludwika Dorna na listach PO czy przejście Jacka Saryusza – Wolskiego na stronę PiS. Jest to naturalne zachowanie polityków, choć dziwi, że w tym przypadku były to kluczowe osoby dla tych ugrupowań.
Najpierw stopniowy, potem ostry skręt w lewo
Przez cały okres swojej działalności Platforma Obywatelska zaczęła skręcać w lewo, najpierw delikatnie, powoli, a później coraz ostrzej. Być może była to pewna taktyka aby pozyskać wyborców. Może nawet ustalona z PiS-em. Sytuacja ta dotyczy zarówno sceny ogólnopolskiej, jak i samorządów. Przykładem ostrego skrętu w lewo jest między innymi utworzenie Koalicji Obywatelskiej złożonej z różnych opcji. I tak na listach koalicji (europejskiej) w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które miały miejsce w 2019 roku, znalazły się między innymi takie osoby jak Leszek Miller, były lider SLD, działacz partii komunistycznej w okresie PRL-u, co wywołało krytykę części działaczy. Niektórzy już wtedy zdecydowali się odejść. W samorządach również można dostrzec, że owładnięta walką z PiS-em partia dopuszcza osoby z lewicy w ramach koalicji. W powiecie wodzisławskim taką osobą jest Mirosław Nowak, radny powiatu, który ostatnio zajmował się kwestią podręcznika Historia i teraźniejszość Wojciecha Roszkowskiego. Poglądy lewicowe można też zauważyć u radnej Barbary Połednik (członek PO), którą można zobaczyć na marszach równości w Wodzisławiu Śląskim. Podczas ostatniego marszu, który odbył się 4 czerwca również nie brakowało lewicy. Obecny był Włodzimierz Czarzasty, który przemawiał na tym wydarzeniu. Te przykłady świadczą wyraźnie, że Platforma Obywatelska zajęła lewą część sceny politycznej.
Gwoździem do trumny prawicowego skrzydła PO była deklaracja Donalda Tuska o braku na listach osób będących przeciwnikami przerywania ciąży. Do tego dochodzą programy socjalne typu „babciowe” oraz cały szereg innych deklaracji i działań zarówno centralnych, jak i lokalnych.
Dokąd zmierza PO?
Nie da się ukryć, że PO działająca w ramach Koalicji Obywatelskiej jest już raczej po lewej stronie, zaś poglądy niektórych liderów trudno nazwać liberalnymi, są to raczej poglądy lewicowe, a nawet skrajnie lewicowe. Wydaje się, że przeobrażanie się Platformy w lewicę będzie nadal postępować. Jaki będzie tego skutek?
Spowoduje to odejście części elektoratu, gdyż Polska jest krajem konserwatywnym. Nawet cześć starych PZPR-owców nie wyobraża sobie „małżeństw” homoseksualnych czy innych pomysłów głoszonych przez nową lewicę. Widać to wyraźnie w małych miasteczkach, gdzie podczas ostatnich procesji Bożego Ciała szli zarówno członkowie PO, jak i lewicy. Nie brakowało też starych działaczy PZPR-u, którzy czasem zasiadają nawet w radach parafialnych. Nawet w okresie komunistycznej Polski małżeństwo, rodzina i dzieci były częścią rozwoju socjalistycznego państwa i współczesne, niektóre pomysły lewicy byłyby niedopuszczalne.
Polacy różnią się jedynie rodzajem konserwatyzmu i sposobem jego wyrażania. Nie wszystkim podoba się taki czy inny styl. Nie każdy widzi siebie w obozie PiS-u, ale nawet część „fanatyków” PO stwierdza jasno, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, zaś Kościół ma swoje miejsce w polskiej rzeczywistości. Część widzi większą rolę Kościoła, a inni mniejszą ale to już inny temat. Wyraźnie było to widać podczas ostatnich spraw związanych z papieżem Janem Pawłem II. Jak wskazują w kuluarach niektórzy sympatycy PO, partia mocno straciła na tym, że dała się wciągnąć w tę wojnę.
Skręt w lewo odrzuca od platformy również liberałów, którzy nie zajmują się kwestiami wartości i wiary, ale skupiają się na mechanizmach gospodarczych. Pomysły socjalne nie przypadają im do gustu. Część z nich już przeszła na stronę tzw. wolnościowców i odnalazła się – podobnie jak konserwatyści – w nowych formacjach. Część z nich widzi siebie w Konfederacji ze względu na poglądy gospodarcze. Partia swoim skrętem w lewo nie zyskuje również młodych lewicowców. Będą oni głosować na formacje lewicowe, gdyż PO kojarzy im się z układem starych działaczy, zaś lewicowość PO jest dla nich mało radykalna.
Fryderyk Kamczyk